Płoć wiosną .

/ 11 odpowiedzi
Gdzie szukac ploci wiosną w jeziorach i na co lowic .Prosze o poradę i z gory dziękuje.
nicponios


ja wale z gruntu na feedera, przyneta to pinka:) (2011/03/08 23:19)

Rufio 2


Najpierw napisz z jakiej okolicy jesteś bo nikt nie jest jasnowidzem , jak napisał kolega nicponios feeder i pinka jest OK ale nie zapominaj o białych robakach , a jak nie ma brań to spróbuj ochotki połączonej z pinką albo białym robakiem , jak masz stojącą wodę to spróbuj na spławik tylko delikatne zestawy są lepsze efekty , pozdro i połamania kija . (2011/03/09 14:11)

u?ytkownik57785


Wiosną, to płoć wchodzi w kanały się wycierać i tam na pewno trzeba jej dać spokój, a na jeziorach to tak jak napisał Ci @Rufio2 , delikatny zestawik, zanęta, biały na hak i jedziesz. (2011/03/09 14:30)

bykus1


jak kloszard i wyjada resztki z podwodnego śmietnika. Przeciwnie, to wybredna smakoszka, kapryśna, ze zmiennymi apetytami. Sposób pobierania pokarmu, zdeterminowany małym pyszczkiem, owe pojadanie drobnymi kęsami przypomina obiad u arystokratów.

Pory roku w przełyku

Wczesną wiosną, późną jesienią i przez całą zimę płoć jada jak ludy północy - tłusto i niemal wyłącznie mięsnie. Wiadomo, roślinność obumiera niemal całkowicie, a nieliczne zielone zimą rośliny przerywają wegetację. Nie rosną, nie pączkują, a wybredna płotka do gęby nie weźmie łykowatych liści czy łodygi.

Chłodna pora roku, wbrew utartej opinii, jest niezłym czasem dla podwodnego światka. W butwiejących resztkach rozwijają się larwy wielu owadów, nie wszystkie mięczaki zapadają w zimową hibernację, zaś niektóre skorupiaki - jak chociażby kiełże, dziwogłówki, przekopnice - dopiero w chłodnej wodzie znajdują najlepsze warunki do życia.

Brytyjczycy - bodaj najznamienitsi łowcy płoci - twierdzą, że podczas chłodów najlepiej jest korzystać z przynęt, jakie można znaleźć w łowisku. W resztkach butwiejących roślin, w osadach dennych wędkarz znajdzie niejedną propozycję kulinarną. Niemal każde stworzonko wygarnięte z mułu nadaje się do założenia na hak. I najczęściej chętniej jest przez płoć chwytane od najbardziej nawet wyszukanej wędkarskiej przynęty ze sklepu. Płotka ma jednak swoje ulubione dania. Jednym z nich, atrakcyjnym przez cały rok, jest pęczek larw ochotki. W listopadzie, w lutym i w marcu na ochotki można łowić nawet metodą drgającej szczytówki.

Można też zagarnąć kępkę obumarłych roślin, wyrwać garść trzciny i wydłubać z niej kilkanaście kiełżopodobnych stworzeń. Na hak nr 16 zakłada się po jednym skorupiaku. Efekt bywa...

Na Zalewie Szczecińskim łowi się na strzępki mięsa wyłuskanego ze skorupki racicznicy, małża, który w ogromnych koloniach zamieszkuje ten akwen. Płocie w tym ogromnym zbiorniku dorastają do potężnych rozmiarów - zdarzają się często sztuki ważące kilogram. To zasługa racicznicowej diety. Dorosłego małża nie rozłupie duża płoć, ale ich larwami i młodzieńczą postacią ryby te napychają się po same gardło. Smak musi im bardzo odpowiadać, skoro w Dźwinie na wysokości Połchowa i Chrząszczewa od lutego do kwietnia miejscowi wędkarze łowią wielkie ilości dorodnych płoci właśnie na mięso rozłupanych małży.


Płociowe przynęty na zimę - a więc białe i czerwone robaczki, a także larwy ochotkowatych i inne organizmy rozwijające się w łowisku w chłodne pory roku - muszą zostać odpowiednio podane, dosmaczone. Szacunek dla płoci wyraża się przede wszystkim tym, że nikt nie zarzeka się nigdy, że znalazł najlepszą przynętę. Płotkarz jest otwarty na wszystkie nowinki i na najdziwaczniejsze czasami pomysły. Białe robaki przesusza nie trocinami, a dobrymi atraktorami, zabarwia je na najróżniejsze kolory. Hodowane w piwnicy czerwone robaki dokarmia nie płatkami owsianymi, a najdoskonalszą zanętą lub porcją akwarystycznych dafni, włoskimi mieszankami pasie mączniaki, do porcji ochotek dodaje suszonej krwi.

Eksperymenty, eksperymenty...

Mogą one dotyczyć podawania płoci przynęt w Polsce nietypowych. Na przykład skrawki mięsa - szczególnie dobrej wołowiny czy bardziej aromatycznej baraniny - mogą w chłodnych porach roku okazać się nadzwyczaj skuteczne. W Niemczech spotkałem się z całą szkołą dotyczącą stosowania konserw jako przynęt. W kanałach hamburskich łowi się płocie na mielonki, na ciasto, którego podstawą jest karma dla psów i kotów. Kompromisem między przynętą roślinną a zwierzęcą jest często stosowana nad Wartą kasza wydłubana z krwawej kiszki. Z niedowierzaniem obserwowałem wędkarzy z Częstochowskiego, którzy podczas zimowych i wczesnowiosennych łowów podnęcali oszczędnie rozdrobnioną kaszanką, zaś na hak nadziewali po jednym, dwa ziarna tatarki czy pęczaku o nieciekawym, burym zabarwieniu. Przynętę tę przesypywali na dobę przed łowieniem suszoną krwią lub suszonymi dafniami.

Nie tak dawno, sprowokowany przez przybory i konieczność zaprzestania wypraw na Wisłę, eksperymentowałem w gorącej zupie Kanału Żerańskiego. Kilkakrotnie - w aktach rozpaczy - zastosowałem w ekstremalnie różnych okolicznościach zimowe przynęty. Płotki najlepiej brały na pęczak z najtańszej kaszanki. Chętnie tę "zagrychową" przynętę smakowały też karasie srebrzyste serdecznie wszystkich pozdrawiam  mama nadziei że pomogłem 

(2011/03/09 18:30)

u?ytkownik32263


bykus1 a ty znowu coś skopiowałeś? Koleś naprawdę się narażasz na odpowiedzialność karną za wykorzystywanie artykułów lub ich fragmentów bez zezwolenia ich autorów. Fachowo to się nazywa PLAGIAT. I ktoś cie może za to nieźle udupić. Czy ty nie masz nawet trochę własnej inwencji twórczej aby cokolwiek samemu napisać? Żal mi ciebie... (2011/03/09 18:37)

u?ytkownik57785


Kolego, wkleiłeś to ze strony Muskie.pl, a tam jest takie coś: 

Copyright Muskie.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jesli coś kopiujesz, to wpisuj źródło.

(2011/03/09 18:39)

u?ytkownik32263


A mi jeszcze parę minut wcześniej przysłał zaproszenie do grona znajomych:)))))) (2011/03/09 18:42)

bykus1


pilnuj siebie  siebie będziesz w niebie a iak nie to piekle  oki ziom (2011/03/09 19:01)

Jędrula


pilnuj siebie  siebie będziesz w niebie a iak nie to piekle  oki ziom

 

 

 

 

 

 

 

 

 

i jeszcze fuczy ?! Ehhhhhhhhhhhhhhh


(2011/03/09 19:30)

Bilis1090


Płotek trzeba szukać w nasłonecznionych nie zagłebokich zatoczkach w pobliżu trzcin ;p Ale Płoci można szukać na troszeczkę głebszej wodzie bliżej dna :D oczywiście nie biorą jak ich mniejsi bracia i siostry. brania są rzadkie ale jak już weźmie nam Płoć to jest wtedy frajda :D na wczesną wiosnę stosuję pinki mady ciasto :) ale też powolutku zaczynam zanęcać kukurydza z puszki :) pozdrawiam (2011/03/10 11:25)

pstrag222


teori jest duzo. bo  nie ktorzy radza jej szukac na płyciznach a drudzy na duzej głebokosci. ja sam nie potrafie powiedziec jak to jest na kazdym zbiorniku. ja wybierajac miejsce na płociowa zasiadke. ustawiam sie wtakim miejscu gdzie moge ustawic spławikowke na plycizne a federa zarzucam na głebaka wode. czasami korci zeby łowic w jednym miejscu tym lepszym ale łowiac takim systemem mozma sie mile zaskoczyc . no czesto sa fajne przyłowy. łatwiej jest teraz połowic na małych i srednich rzekach tam zabieram tylko bata (2011/03/10 11:38)