Siedzę sobie na rybkach i staram się coś złowić Przyjechał kolega z synem i jak pyta ?? mówię NĘDZA bo nie wiesz gdzie łowić Rozłożył sprzęt Ja łowiłem w takim fajnym oczku w trzcinach a on zarzuca w same trzciny Złowił chyba ze 2 płotki i zaczep a że znam jego pazerność na jakikolwiek sprzęt wędkarski Mówię że i tak zerwie żyłkę i zerwał ale nie daruje rozebrał się do naga i wchodzi do wody (jest tan ok.70 cm mułu) syn się ze starego śmieje jak cholera ODCZEPIŁ SPŁAWIK i wraca dumny ale jakoś tak dziwnie wychodzi z wody i Co się okazuje ?? ma na worku i nogach tak ze 20 pijawek sam boi się je zerwać MÓWI ZERWIJ JE ja przecież przyjechałeś z synem całe towarzystwo nad wodą rży ze śmiechu a synek po coś tam właził sam sobie teraz ściągaj te pijawki w końcu pomogłem mu i szczypcami do wyciągania haków poodrywałem je z jego CIAŁA teraz nad wodą ma ksywę PIJAWKA