Według Rapru łamiesz przepisy takimi 24-30 cm dziurami, nie wspominająć już o niebezpieczenstwie wpadniecia innej osoby w Twoją dziurę.
Dobrze mówisz , że nie mozna świdrem rozwiercać przymarzniętych dziur, zniszczysz otwór.
Co do hałasu tworzącego się przy wykuwaniu dziur piką, niektórzy twierdzą , często czytam ,ze kucie wabi okonia(niby jest ciekawy co się dzieje)
Pierzchnia ma swoją zalete, której niema świder- możesz sobie nią opukiwać lód przed sobą, w celu sprawdzenia jego wytrzymałości , swidrem tego robić nie wolno.
Moim zdaniem najlepiej mięc ze sobą obydwa narzędzia. Pikę w ręce a świder w pokrowcu nieść na plecach .
(2010/12/10 09:13)3. Łowiąc ryby spod lodu naleŜy wykonywać otwory o średnicy nie większej niŜ 20 cm.
Między otworami naleŜy zachować odległość nie mniejszą niŜ 1 m.
4. Wędkujący na lodzie powinni zachować pomiędzy sobą odległości co najmniej 10
m.
5. Zabrania się łowienia ryb spod lodu w porze nocnej, tj. od zmierzchu do świtu.
6. Ryby złowione spod lodu, przeznaczone do zabrania, naleŜy uśmiercić
bezpośrednio po złowieniu.
9.
"8. ŁOWIENIE RYB SPOD LODU
§ 7
1. Łowienie ryb spod lodu dozwolone jest wyłącznie przy uŜyciu jednej wędki.
2. Zabrania się stosować martwej i Ŝywej ryby jako przynęty.3. Łowiąc ryby spod lodu naleŜy wykonywać otwory o średnicy nie większej niŜ 20 cm.
Między otworami naleŜy zachować odległość nie mniejszą niŜ 1 m.
4. Wędkujący na lodzie powinni zachować pomiędzy sobą odległości co najmniej 10
m.
5. Zabrania się łowienia ryb spod lodu w porze nocnej, tj. od zmierzchu do świtu.
6. Ryby złowione spod lodu, przeznaczone do zabrania, naleŜy uśmiercić
bezpośrednio po złowieniu.
9.
Prawdopodobnie te przepisy zmienią się od 1 stycznia może nie całość,a i ponoć będzie można łowić na 2 wędeczki z pod lodu znaczy Ustawa pozwala, ale czy Okręgi to puszczą to się okaże.
Moim zdaniem nie powinny sie zmieniać w kwestii ilości wędek, choćby ze względów bezpieczeństwa. Bo tafla lodu będzie jak ser szwajcarski, bo nawet z jedną wędką ludzie wiercą kilka przerębli. Poza tym, chciałbym widzieć akrobatę, który "biega" wzrokiem od dziury do dziury, bo przecież mogą być aż metr od siebie. Poza tym plątanie zestawów pod lodem, dwa brania jednocześnie itp. Paranoja.(2010/12/17 16:39)
Co do rozgrzewki na lodzie to świder też jest dobry, zwłaszcza przy grubszym lodzie.
Ostatnio wpadłem na pomysł rozwiązania problemu z piką przy świdrze, muszę wykonać lżejszą ostrze krótkie i kute, a rękojeść z rurki duraluminiowej lub drewniane. Taka pika wystarczy do obkucia przymarźniętej dziury i może posłużyć jako laska itp.
Co wy otym?
Co do tej piki to pióro od amortyzatora samochodowego, kawałek grubosciennej rury i sztyl od szpadla. Rura daje cięzkośc , a drewno powoduje nie przenoszenie drgań na dłoń i nie przymarzanie mokrej reki do rury. Ja pike wykonałem sam i nie nazekam. Mam taka konkretna ze 4 kg.(2010/12/17 17:53)
Moim zdaniem nie powinny sie zmieniać w kwestii ilości wędek, choćby ze względów bezpieczeństwa. Bo tafla lodu będzie jak ser szwajcarski, bo nawet z jedną wędką ludzie wiercą kilka przerębli. Poza tym, chciałbym widzieć akrobatę, który "biega" wzrokiem od dziury do dziury, bo przecież mogą być aż metr od siebie. Poza tym plątanie zestawów pod lodem, dwa brania jednocześnie itp. Paranoja.
Jeśli nie chcesz łowić na 2 wędki to i po zmianie przepisów nikt Ciebie zmuszać nie będzie. Ząś dziur raczej nie przybędzie za dużo i jedynie w niektórych miejscach. Chodząc za okoniem więcej dziur wiercą iż ci spławikowcy i jest oki.
Moim zdaniem nie powinny sie zmieniać w kwestii ilości wędek, choćby ze względów bezpieczeństwa. Bo tafla lodu będzie jak ser szwajcarski, bo nawet z jedną wędką ludzie wiercą kilka przerębli. Poza tym, chciałbym widzieć akrobatę, który "biega" wzrokiem od dziury do dziury, bo przecież mogą być aż metr od siebie. Poza tym plątanie zestawów pod lodem, dwa brania jednocześnie itp. Paranoja.Jeśli nie chcesz łowić na 2 wędki to i po zmianie przepisów nikt Ciebie zmuszać nie będzie. Ząś dziur raczej nie przybędzie za dużo i jedynie w niektórych miejscach. Chodząc za okoniem więcej dziur wiercą iż ci spławikowcy i jest oki.
Zaś co do plączącej cię żyłki to nawet przy odległości 0,5 m się nie plącze, wiem bo czasami tak wędkowałem. I napewno jest miej szkodliwy taki wędkarz niż ten który zabiera wszystkie złowione ryby nawet te nie wymiarowe
Kup świder, jak będzie grubszy lód to tylko wiercenie wchodzi grę . Nie kupuje takiej dużej średnicy ,130 mm to max .Wiercenie większymi świdrami będzie bardzo męczące .Jeśli będziesz planował zapolować na większą rybę to wiercisz 2 dziury obok siebie , tak aby były ze sobą połączone ;]
Co do RAPRU to jest już nowy na 2011 oczywiscie to końca tego roku trzeba trzymac się starych zasad ale juz nieługo bedzie mozna łapac z pod lodu np na dwie wędki ( ale nie mozna na dwie ejśli łapie isę na błystke) oto RAPR na 2011
5. Metoda podlodowa
5.1. Łowienie ryb spod lodu na przynętę sztuczną - inną niŜ mormyszka - dozwolone
jest na jedną wędkę, a w przypadku połowu na przynętę naturalną lub mormyszkę na
dwie wędki. Za mormyszkę uwaŜa się przynętę, w postaci jednolitego korpusu –
dowolnego kształtu i koloru, o długości nie większej niŜ 15 mm, z wtopionym lub
wlutowanym haczykiem o pojedynczym ostrzu.
5.2. Otwory w lodzie naleŜy wykonywać o średnicy nie większej niŜ 20 cm, a między
nimi zachować odległość nie mniejszą niŜ 1 m.
5.3.Zabrania się połowu ryb w porze nocnej, tj. od zmierzchu do świtu.
5.4. Złowione ryby, przeznaczone do zabrania naleŜy uśmiercić bezpośrednio po
złowieniu. Zabite ryby naleŜy przechowywać w pojemnikach.
5.5. Przy wędkowaniu tą metodą wędkujący zobowiązany jest zachować minimalną
odległość 10 m od innych wędkujących.
5.6. Zabrania się stosować martwej i Ŝywej ryby jako przynęty.
5.4. Złowione ryby, przeznaczone do zabrania naleŜy uśmiercić bezpośrednio po
złowieniu. Zabite ryby naleŜy przechowywać w pojemnikach.
Sensowny przepis!
(2010/12/24 14:48)Panowie kłucicie się o głupstwa. Każdy z was ma troche racji. Ja naprzykład złowione ryby przetrzymuje we wiaderku z lodem (nie zabijam ich), one szybko zamarzają i zapadają w chibernacje. W domu wżucam je do zimnej wody i dochodzą do siebie, a przed samym skrobaniem je ogłuszam. Wtedy to są najświeższe i najsmaczniejsze.
A tak wogule to jeszcze nie widziałam nad jeziorem by który z tak z wyrafinowanych wędkarzy każdą ze złowionych rybek odrazu uśmiercał i wkładał do pojemnika.
A co do swidra do lodu to przynajmiej 150 mm, do przez ten najmiejszy (130mm) to ładniejsze leszcza sztuki mie przejdą.
(2011/01/06 16:30)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.