Jak nie lubie PZW tak tutaj musze stanac w ich obronie.
To nie ich wymysl a naszego kochanego ustawodawcy.
PZW (niektore okregi) i tak ida na reke naciagajac nieco prawo i umieszczajac zezwolenia (wzory) bez homologramow i honorujac je u siebie.
Teoretycznie zezwolenie jest drukiem scislego zarachowania i o sciaganiu go przez internet nie powinno byc mowy.
Jak nie lubie PZW tak tutaj musze stanac w ich obronie.
To nie ich wymysl a naszego kochanego ustawodawcy.
Nie do końca się mogę zgodzić, bo mocno rozbudowana biurokracja w postaci aż 49 prezesów okręgów nie mówiąc o ZG PZW powinna trzymać rekę na pulsie, monitorować tworzone prawo. Ciekawe, czy gdyby powstała ustawa o likwidacji PZW ( nie wiem, czy to możliwe - piszę czysto hipotetycznie), też zorientowaliby się dopiero po opublkowaniu w Dzienniku Ustaw.
(2011/02/22 17:10)
Zgodnie z prawem tak powinno być w całej Polsce. Chcąc wędkować na wodach okręgu z którym Twój okręg nie ma porozumienia musisz płacić bezpośrednio u skarbnika okręgu na którym zamierzasz łowić, dostajesz u niego fizycznie druczek pozwolenia, bez którego mimo uiszczenie opłaty przelewem narazony jesteś na ukaranie.
PZW przegapił moment kiedy było tworzone to prawo i teraz wszysy jesteśmy w tym bagnie po uszy, z wyjątkiem chyba tylko tych którzy nigdy nie płacili.
(2011/02/22 17:52)Panowie. Sprawa jest prosta. Chodzi o kasę. Są już tak chytrzy na te pieniądze że sami prześcigneli się w pomysłach ściągalności (jednodniówki,dwudniówki,hologramy,poczty,kwity, internety)że w tej chwili nikt nie zapłaci bo nie wie jak i czy nie dostanie mandatu.
Pytam gdzie są te czasy,-karta wędkarska opłata za wody nizinne i wody górskie i koniec. Dzielą rzeki na kawałki, w szerz wzdłuż. Niedługo okaże się że zarzuciłem wędkę w tym okręgu ale jakiś fajfus wyjdzie z krzaków i powie że branie miałem w innym okręgu i mandat. Zamiast iść z dzieckiem i uczyć go pięknegio hobby jakim jest wędkarstwo, to kupa papierów, najlepiej laptop z 15 długopisów do rejestru połowu itd itd itd. Wielu starych wędkarzy rzuca to wszystko i idzie na łowiska komercyjne. Też płacą ale wiedzą za co i przy okazji nie są narażeni na zawał lub wylew jak się okarze że znów łowie w strefi nieopłaconej, bo przyjechałem w nocy i pomylił mi się słup,płotek drzewo czy inny przedmiot stanowiący granice.
(2011/02/22 18:00)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Smutno to co piszesz, ale niestety prawdziwe....
Wniosek jest taki, że my płacący wychodzimy na frajerów ( bez względu na pobódki jakie nami kierują podczas uiszczania opłat - w moim przypadku wstyd przed ewentualnym spotkaniem z organem kontrolnym). Mam kartę od jakichś 20 lat i tylko raz byłem kontrolowany ( przez policję rzeczną na Wiśle w Warszawie).
(2011/02/22 18:17)Niestety Panowie takie są symptomy kapitalizmu i demokracji . Za komuny wszystko było wszystkich , czyli niczyje .
Czy w tym przypadku ten kapitalizm jest taki dobry?
Dostęp do natury powinien być dla wszystkich taki sam. Ilość okręgów , zarządów i osób sprawujących władze a co idzie za tym utrzymanie wszystkich wyjazdów,spotkań konferencji itp. bardziej przypomina mi komunistyczne posiedzenia plenarne na których się tylko krzyczy a nic nie robi. Zresztą stary temat. Kiedyś było to wspólne i jak się zbiorniki zarybiało TU a ryba poszła TAM to miałem prawo ją łowić wszędzie. Dziś GPS i obym się nie pomylił i nie wyjął płoteczki z innej wody.
(2011/02/22 18:50)Kolego Jurku. Zapomniałbym.
Dobra robota z tym pseudoadwokatem.Dajcie znać ja się zakończy ta sprawa.
(2011/02/22 18:53)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Honorowanie opłat jednodniowych dokonywanych na poczcie, umieszczanie w internecie druków zezwoleń i inne "udogodnienia" też nie rozwiązują tematu.
Np. opłata jednodniowa dokonana w okręgu częstochowskim. Wypełniony internetowy druk zezwolenia. W tym wypadku nie jest wymagany rejestr połowów.
I co mnie czeka w okręgu kieleckim, z którym Częstochowa ma podpisane porozumienie? Tu rejestr połowów jest wymagany a kieleckie nie przewiduje opłat okresowych. Iść na ryby czy nie?
Pozdrawiam
(2011/03/02 09:35)