OKUMA TRIO FD30

/ 19 odpowiedzi
Witam kolegów. Co powiecie w temacie: kołowroteczka Okuma trio FD 30 - jako kołowrotka do kija o cw do 40 g. Taki zestawik do jesiennego spinowania na rzece.

Iras1975


Mam dwie sztuki w rozmiarze 20, przy jednym już siadła sprężyna w kabłąku i nie domyka do końca, a odydwia klekocą przy jednostajnym zwijaniu linki. W porównaniu do Spro Blue arc są to zwykłe śmieci, a cenowo dość zbliżone. (2012/12/04 22:42)

Profesor


Dzięki za merytoryczny głos (2012/12/05 16:19)

Iras1975


:) Tak tylko chciałem uprzedzić przed tymi młynkami, nie są to jakieś cuda i w zbliżonej kwocie można kupić zdecydowanie lepszy.

A jak się ma Okuma Trio FD 30 do kija o cw do 40g? Nie mam zielonego pojęcia.

(2012/12/05 22:01)

superzander


Zakładam, że dużo zależy od tego kto na jakich wodach łowi. Ja spinninguję prawie wyłącznie w Wiśle i wg mnie zakładanie zbyt małych kołowrotków to super sposób do ich szybkiego zajechania. Nie wspomnę już o "komforcie" kiedy w trakcie kręcenia czuje się wszystkie bebechy kręcioła. Wiem, że niektórzy tak łowią, ale zakładam, że to raczej niedzielni spinningiści. Nawiązuję tu do przedmówcy i w pełni się z nim zgadzam. Do kija 40 gr to kołowrotek powinien mieć rozmiar raczej 350-400. Inna sprawa, że 300 jednej firmy to 400 drugiej. Ja do kija 40 gramowego polecałbym naprawdę typowo dużą czwórkę. (2012/12/09 10:01)

ryukon1975


:) Tak tylko chciałem uprzedzić przed tymi młynkami, nie są to jakieś cuda i w zbliżonej kwocie można kupić zdecydowanie lepszy.

A jak się ma Okuma Trio FD 30 do kija o cw do 40g? Nie mam zielonego pojęcia.








Według mnie proporcje zestawu są mocno zachwiane.
Średnio ciężki spinning i mały lekki 320 g kołowrotek a jeśli kij jest dłuższy przykładowo 2,7 m to już totalny dyskomfort w czasie łowienia.Przynęty 15-20 g szybko zajeżdża taki kołowrotek. (2012/12/09 10:31)

Profesor


W takim razie panowie co polecacie w cenie około 400 zł. Też łowie na Wiśle :) (2012/12/09 17:29)

ryukon1975


Na kiju podobnym cw 35 g i długości 2,7 m mam coś takiego.

Kołowrotek Penn Sargus SG 4000


Kupiłem ten kołowrotek w czerwcu jak rozleciała się Daiwa Procaster którą miałem na nim wcześniej.Jak dla mnie jest o parę klas lepszy i chodzi do tej pory bezawaryjnie choć jest użytkowany bardzo często i ostro kręcony w nurcie przy łowieniu np. boleni.Trochę większa masa i konstrukcja z stopów aluminium,wierzę że jeszcze długo mi posłuży.Kosztował 350 zł. (2012/12/09 17:57)

slodziaksos


Okumy nie znam to i sie nie wypowiem na jej temat.
Ale moim zdaniem teoria mówiąca że  małe kołowrotki to tylko do połowu małych ryb jest  co najmniej wielokrtotnie powtarzaną bujdą. Spokojnie da sie poławiac duże ryby ciężkimi przynętami niezbyt dużymi nawijakami .
ładowanie się w ciężkie kołowrotki ma jedynie sens przy celowym i regularnym poławianiu b.dużych ryb. W pozostałych sytuacjach należy z dystansem podchodzić do tego typu teorii. Kierujmy sie również naszą wygoda  bo w chwili kiedy wedkarstwo stanie się męczące  w złym znaczeniu to należy zrezygnować. Tak że uważam że decydujące znaczenie w wyborze kołowrotka ma  jego waga, trwałość jak równiez jego wygląd (dla kupującego) niż teoria o dedykowaniu do poszczególnych ryb czy przynęt  gdyż dojdziemy do tragikomicznej sytuacji że będziemy targać kilka czy nawet kilkanaście wędek bo każda jest do innej ryby.

Oczywiście czytajmy opinie o danych kołowrotkach żeby nie władować  w gu...   . A potem kierujmy się rozsądkiem a nie jakimiś dziwnymi  teoriami.
Marek (2012/12/09 18:55)

ryukon1975


Okumy nie znam to i sie nie wypowiem na jej temat.
Ale moim zdaniem teoria mówiąca że  małe kołowrotki to tylko do połowu małych ryb jest  co najmniej wielokrtotnie powtarzaną bujdą. Spokojnie da sie poławiac duże ryby ciężkimi przynętami niezbyt dużymi nawijakami .
ładowanie się w ciężkie kołowrotki ma jedynie sens przy celowym i regularnym poławianiu b.dużych ryb. W pozostałych sytuacjach należy z dystansem podchodzić do tego typu teorii. Kierujmy sie również naszą wygoda  bo w chwili kiedy wedkarstwo stanie się męczące  w złym znaczeniu to należy zrezygnować. Tak że uważam że decydujące znaczenie w wyborze kołowrotka ma  jego waga, trwałość jak równiez jego wygląd (dla kupującego) niż teoria o dedykowaniu do poszczególnych ryb czy przynęt  gdyż dojdziemy do tragikomicznej sytuacji że będziemy targać kilka czy nawet kilkanaście wędek bo każda jest do innej ryby.

Oczywiście czytajmy opinie o danych kołowrotkach żeby nie władować  w gu...   . A potem kierujmy się rozsądkiem a nie jakimiś dziwnymi  teoriami.
Marek







Cały swój wywód opierasz na stosunku kołowrotek -ryba.
Według mnie o wiele ważniejsza jest relacja kołowrotek -przynęta
Hol ryby to kilka minut jeśli wędkarz nie popełni błędu nic się nie stanie ale prowadzenie ciężkich przynęt,często agresywnie i w ostrym nurcie rzeki ( gdzie kij trzeszczy i boli przedramię) to dla kołowrotka który służy u aktywnego wędkarza dziesiątki godzin tygodniowo.Jak je wytrzyma to wytrzyma i te kilka czy kilkanaście holi jakie się w tym czasie zdarzą. (2012/12/09 19:17)

slodziaksos


Okumy nie znam to i sie nie wypowiem na jej temat.
Ale moim zdaniem teoria mówiąca że  małe kołowrotki to tylko do połowu małych ryb jest  co najmniej wielokrtotnie powtarzaną bujdą. Spokojnie da sie poławiac duże ryby ciężkimi przynętami niezbyt dużymi nawijakami .
ładowanie się w ciężkie kołowrotki ma jedynie sens przy celowym i regularnym poławianiu b.dużych ryb. W pozostałych sytuacjach należy z dystansem podchodzić do tego typu teorii. Kierujmy sie również naszą wygoda  bo w chwili kiedy wedkarstwo stanie się męczące  w złym znaczeniu to należy zrezygnować. Tak że uważam że decydujące znaczenie w wyborze kołowrotka ma  jego waga, trwałość jak równiez jego wygląd (dla kupującego) niż teoria o dedykowaniu do poszczególnych ryb czy przynęt  gdyż dojdziemy do tragikomicznej sytuacji że będziemy targać kilka czy nawet kilkanaście wędek bo każda jest do innej ryby.

Oczywiście czytajmy opinie o danych kołowrotkach żeby nie władować  w gu...   . A potem kierujmy się rozsądkiem a nie jakimiś dziwnymi  teoriami.
Marek







Cały swój wywód opierasz na stosunku kołowrotek -ryba.
Według mnie o wiele ważniejsza jest relacja kołowrotek -przynęta
Hol ryby to kilka minut jeśli wędkarz nie popełni błędu nic się nie stanie ale prowadzenie ciężkich przynęt,często agresywnie i w ostrym nurcie rzeki ( gdzie kij trzeszczy i boli przedramię) to dla kołowrotka który służy u aktywnego wędkarza dziesiątki godzin tygodniowo.Jak je wytrzyma to wytrzyma i te kilka czy kilkanaście holi jakie się w tym czasie zdarzą.


Cały swój wywód opieram na fakcie że przez ponad sześć lat nie udało mi się zajechać jednego jedynego kołowrotka w rozmiarze 2500. a nie na jakichś stosunkach.
Nie wiem w jakich warunkach łowisz ale u mnie główka najmniejsza jaką stosuję to 12 gram i jest to rzadkość jak ją zakładam bo zwykle minimum to 25 a są dni że mniej jak 35 nie jest w ruchu. łowię głęboko i bardzo głęboko, nie używam żyłek tylko plecionek (2012/12/09 22:00)

Iras1975


Dorzucę tutaj szczyptę praktyki. Wczoraj Okuma Trio po godzinie na lekkim mrozie zaczęła się cofać przy podbieraniu esoxa, musiałem rotor trzymać palcem i dopiero wtedy udało się wyjąć rybę. Przy drugiej sztuce było identycznie i podczas prowadzenia przynęty też się cofał rotor. Podobne zjawisko występuje w większości kołowrotków z łożyskiem oporowym, wystarczy mgła, mróz, deszcz i nawalają młynki. Dziś katowałem najmniejszego Spro Blue Arc 9100 i ani nie jęknął przy tej pogodzie.

Pozdrawiam.

(2012/12/09 22:16)

ryukon1975



Cały swój wywód opieram na fakcie że przez ponad sześć lat nie udało mi się zajechać jednego jedynego kołowrotka w rozmiarze 2500. a nie na jakichś stosunkach.
Nie wiem w jakich warunkach łowisz ale u mnie główka najmniejsza jaką stosuję to 12 gram i jest to rzadkość jak ją zakładam bo zwykle minimum to 25 a są dni że mniej jak 35 nie jest w ruchu. łowię głęboko i bardzo głęboko, nie używam żyłek tylko plecionek







Wiec odpowiedz mi na dwa pytania.
Co to za niezniszczalna maszyna.
I jak często łowisz ile np ile razy w tygodniu bo to tez jest ważne czy kołowrotek używany 6 razy w roku czy 6 razy w tygodniu.

Nie pamiętam żeby ktoś tu na forum napisał kiedykolwiek że używa do spinningu przez 6 lat jak to napisałeś  "jednego jedynego kołowrotka".Mam na myśli wędkarzy którzy łowią,często i długo. (2012/12/09 22:20)

slodziaksos



Cały swój wywód opieram na fakcie że przez ponad sześć lat nie udało mi się zajechać jednego jedynego kołowrotka w rozmiarze 2500. a nie na jakichś stosunkach.
Nie wiem w jakich warunkach łowisz ale u mnie główka najmniejsza jaką stosuję to 12 gram i jest to rzadkość jak ją zakładam bo zwykle minimum to 25 a są dni że mniej jak 35 nie jest w ruchu. łowię głęboko i bardzo głęboko, nie używam żyłek tylko plecionek







Wiec odpowiedz mi na dwa pytania.
Co to za niezniszczalna maszyna.
I jak często łowisz ile np ile razy w tygodniu bo to tez jest ważne czy kołowrotek używany 6 razy w roku czy 6 razy w tygodniu.

Nie pamiętam żeby ktoś tu na forum napisał kiedykolwiek że używa do spinningu przez 6 lat jak to napisałeś  "jednego jedynego kołowrotka".Mam na myśli wędkarzy którzy łowią,często i długo.




stradic fb
nie mam szans łowić kilka razy w tygodniu niestety.  Zaliczam około 50 kilka dni w roku na wodą .
plus jakięś wyjazdy ale to już całkiem inny sprzęt i lód ale tak samo to juz inny sprzęt.




(2012/12/09 22:37)

slodziaksos


oczywiście nie znaczy to że łowię tylko jednym kijem i jednym kołowrotkiem. (2012/12/09 22:39)

maciek2544


mam ten kreciolek właśnie w wersji 30 i łowie nim dość ciężko i już sezon trzyma się bardzo dobrze. (2012/12/09 23:17)

ryukon1975


stradic fb
nie mam szans łowić kilka razy w tygodniu niestety.  Zaliczam około 50 kilka dni w roku na wodą .
plus jakięś wyjazdy ale to już całkiem inny sprzęt i lód ale tak samo to juz inny sprzęt.
oczywiście nie znaczy to że łowię tylko jednym kijem i jednym kołowrotkiem.






Więc sam sobie odpowiedziałeś.
Czyli powiedzmy że tego kołowrotka używasz przez 15 dni w roku po przykładowo 10 godzin.
To daje przez 6 lat 90 dni i 900 godzin.
Nie oszukujmy się 900 godzin to nie jest żaden wyczyn jak na kołowrotek a rozmawiam tu wieloma kolegami którzy "wyrabiają" tyle lub dużo więcej rocznie a to zmienia postać rzeczy. (2012/12/10 07:45)

Profesor


Dzięki panowie za praktyczne rady i merytoryczną dyskusję. Generalnie łowię od marca (klenie) do grudnia :)) Na wodzie spędzam bardzo dużo czasu (pewnie ze 120 dni w roku) W okresie wiosna - lato łowie wędką do 25 cw w kołowrotkiem 3000 Na "letnie" rybki wystarczy.Chciałem kupić kołowrotek do ciężkiego jesiennego spiningu do połowu przy przykosach i kantach na napływach ostróg, gdzie używam w przewadze 30 g główek.Oczywiście mam kołowrotek który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł (od 3 lat łowię najzwyklejszą Cataną 4000) Ale jest pewne ale i tu muszę przyznać rację koledze hefeed8 po kilku godzinach obławiania jesiennych wód (w listopadzie łowi się od 7 do 16) kolacyjkę zajadam lewą ręką bo 380 g Catany plus waga kija i przynęty plus opór wody robi swoje. Dlatego szukam kręciołka lżejszego a jednocześnie takiego który wytrzyma te kilkanaście tysięcy rzutów w sezonie :)). Pozdrawiam serdecznie. Myślałem o shimano technium 4000 fc. Co wy na to? (2012/12/12 23:28)

ryukon1975


Jeśli chodzi o Shimano Technium 4000 FC to fajnie wygląda. :)
Niestety nic więcej nie mogę powiedzieć bo nigdy nie miałem go w rękach. (2012/12/13 07:37)

khakiprichi


stradic fb
nie mam szans łowić kilka razy w tygodniu niestety.  Zaliczam około 50 kilka dni w roku na wodą .
plus jakięś wyjazdy ale to już całkiem inny sprzęt i lód ale tak samo to juz inny sprzęt.
oczywiście nie znaczy to że łowię tylko jednym kijem i jednym kołowrotkiem.






Więc sam sobie odpowiedziałeś.
Czyli powiedzmy że tego kołowrotka używasz przez 15 dni w roku po przykładowo 10 godzin.
To daje przez 6 lat 90 dni i 900 godzin.
Nie oszukujmy się 900 godzin to nie jest żaden wyczyn jak na kołowrotek a rozmawiam tu wieloma kolegami którzy "wyrabiają" tyle lub dużo więcej rocznie a to zmienia postać rzeczy.

I tu się zgadzam!!!
Łowie różnymi metodami ale spinning to podstawa 90% wyjazdów!!!
W tym roku byłem ok 150 razy na rybkach,a miałem mniej czasu niż rok wcześniej!!!
I trochę za małych kołowrotków już w swojej karierze "zajechałem" :)
Warto wszystko dobrze przemyśleć! (2012/12/13 08:05)