Nie zabieramy ryb

/ 181 odpowiedzi / 2 zdjęć
Witam chcę zachęcić wszystkich to wypuszczania ry bo w koncu wybierzemy je wszystkie i będziemy łowić tylka świeżo wpuszcone ryby a jeśli już ktoś muśi jesc ryby to niech weżmie sobie 1 kl ryby tygodniowo  i wystarczy w koncu nikt nie jest tak biedny żeby jeść tylko to co złowi

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

konrad_leo


Bieda raczej niema z tym nic wspólnego. Skoro stać kogoś na kartę, zanęty, przynęty sprzęt i akcesoria wędkarskie to chyba taniej by było iść do sklepu i kupić rybkę od czasu do czasu.

PDK

(2010/04/29 14:55)

jaazz7


myślę że to jest pazerność opłaciłem kartę ponoszę duże koszty wędkowania to zabiorę a co mi tam może komuś oddam trochę się zje trochę się zamrozi/póżniej wyrzuci/taka już jest mentalność większości kolegów metoda złap i wypuść nie przysparza na łowisku przyjaciół po co łowisz skoro wypuszczasz?ryba zacięta i wyjęta z wody jak się ją wpuści i tak zdechnie!jest to jedyna metoda na to żeby można było jeszcze parę lat te ryby łapać a nie o nich z łezką w oku wspominać pozdrawiam (2010/04/29 15:27)

kijus


Witam jest to temat rzeka fakt jestem zwolennikiem wypuszczania zlowionych ryb , powodem tego jest po niekad fakt iz lapie w wiekszosci nad rzeka Odra a jakosc ryby w tej wodzie jest srednia chodzi mi tu o zapach . Uwazam jednak iz nie ma nic zlego w zjadaniu zlowionych ryb jesli jednak ryby te przede wszystkim maja wymiar lub jesli wymiar ten nie jest jakims rekordem  i jesli ich ilosc nie przewyzsza naszych potrzeb .Jesli wszyscy stosowali by sie do tego mieli bysmy wiele pieknych lowisk pozdrawiam .

(2010/04/29 19:47)

u?ytkownik6774


chodzi sie "na ryby" a nie po ryby (2010/04/29 20:22)

okno


Witam
szymon 888 następny nawiedzony i święty. Jak masz taką potrzebę wypuszczania ryb to je wypuszczaj a nie afiszuj się i nie zaśmiecaj forum na którym napisano już na ten temat tysiące  słów. Pilnuj siebie i postępuj zgodnie z regulaminem APR a  innych się nie martw - będziesz spał spokojnie.
Pozdrawiam. (2010/04/29 20:42)

rafi73


Proponuję fanom c&r aby posprzątali po sobie na łowisku - widziałe nie raz takich cwaniaczków co zostawiali po nocce wędkowania na brzegu. Pozdrawaiam. (2010/04/29 21:07)

killerek29


Umiar jest dobry we wszystkim. W zabieraniu ryb jak i w pisaniu .... to tyle z mojej strony (2010/04/29 21:29)

konrad_leo


killerek29 napisałeś święte słowo "umiar" zgadzam się z nim w 100%.

Mam ochotę na rybkę to ją jem jeśli coś ładnego się złapie ale we wszystkim trzeba mieć umiar. pół siatki płoteczek po 10 cm to jak dla mnie jest nawiedzone ale 2 blisko kilograma raz na miesiąc to co innego. A niestety często na zbiornikach i rzeczkach widać ten pierwszy wariant.

PDK

(2010/04/30 07:44)

szymon888


zgadzam sie z wami że gdy złowimy jakomś większom rybę to morzemy wząść ale nawet jak ona ma ledwie ponat wymiar to ani z takiej ryby nie ma mięsa ani fraidy (2010/04/30 09:40)

u?ytkownik7555


Witam !

To cale c&r robi sie nudne.

Ile mozna pisac w kolko jedno i to samo ?

Taka jest mentalnosc ludzi, klusolowi nie wytlumaczysz ze robi zle, trzeba go surowo karac i tyle, to samo dotyczy miesiarzy a takich normalnych wedkarzy, ktorzy ciagle maja czytac o c&r pwenie juz szlak powoli trafiac zaczyna.

Tak jak chlopaki pisza wyzej, kto zna umiar niech zjada te ryby a kto chce niech wypuszcza, jego sprawa !

Pozdrawiam wszystkich Wedkarzy !

(2010/04/30 10:21)

u?ytkownik31907


popieram  kolege kielce. kazdy widzi innych ale siebie juz nie (2010/04/30 10:35)

jacenty75


W pełni popieram przedmówcę i jednocześnie pragnąłbym skierować jego słowa do wszystkich ortodoksyjnych no-killowców. Realizujcie swoje idee w praktyce a nie "na papierze". (2010/04/30 10:42)

pawelz


Nie chce nikogo przekonywac do C&R. Ale chcialbym otrzymac jedna odpowiedz od tych co pisza, ze mozemy wszystko, byle z umiarem.
Gdzie wg was jest ta granica umiaru. Jak ja okreslacie ?. 20 kg czy moze  100kg /rok.
A moze jakos inaczej. Moze wartosc skladki / wartosc rynkowa ryby ?
Prosilbym o sumienne odpowiedzi. Naprawde jestem ciekaw waszego zdania na ten temat. (2010/04/30 11:17)

u?ytkownik7555


Do Pawełz

Stary, ile Ty i Toja rodzina jestes w stanie zjesc tej ryby jednorazowo na obiad ?

To jest wlasnie ten rozsadek.

Ewentualnie jeszcze jedna porcja do lodowki bo przez najblizsze kilka tygodni nie bede mogl jechac na ryby, takie jest moje zdanie.

Popzdrawiam !

(2010/04/30 11:59)

u?ytkownik29889


Nie chce nikogo przekonywac do C&R. Ale chcialbym otrzymac jedna odpowiedz od tych co pisza, ze mozemy wszystko, byle z umiarem.
Gdzie wg was jest ta granica umiaru. Jak ja okreslacie ?. 20 kg czy moze  100kg /rok.
A moze jakos inaczej. Moze wartosc skladki / wartosc rynkowa ryby ?
Prosilbym o sumienne odpowiedzi. Naprawde jestem ciekaw waszego zdania na ten temat.





A i ja się też pod tym podpisuję.


Każdy ma swój umiar więc to jest pojęcie względne.

Jeżeli ktoś mówi o C&R i potem zastawia się przepisami RAPR to proszę sobie pomnożyć limity jakie są w przepisach pomnożyć przez dni w miesiącu nie mówiąc już o roku. Wiadomo nie jeździmy co dziennie na ryby, lecz to się tyczy ogółu. Nie będę liczył ale to są kolosalne wyniki i wszystko z godnie RAPR. NONSENS.


Pozdrawiam. (2010/04/30 12:05)

pawelz


Do Pawełz

Stary, ile Ty i Toja rodzina jestes w stanie zjesc tej ryby jednorazowo na obiad ?

To jest wlasnie ten rozsadek.

Ewentualnie jeszcze jedna porcja do lodowki bo przez najblizsze kilka tygodni nie bede mogl jechac na ryby, takie jest moje zdanie.

Popzdrawiam !


Nie odpowiedziales mi na pytanie. Ja nie jestem w stanie zjesc nawet 10g ryby slodkowodnej, bo ich po prostu nie lubie :). Ale sadze ze przecietna rodzina (2 + 2) moze wciagnac na obiad okolo 2 kg ryby (liczonej na surowo z wnetrznosciami).
Ale nie powiedziales co ile dni moze jesc taki obiad (zgodnie z przyjetym tzw umiarem). Raz na tydzien, na miesiac ?.Zalozmy ze raz na tydzien.
Czyli miesiecznie okolo 8 kg ryb. Rocznie ok 80 kg (zakladam ze wiekszosc wedkarzy nie lowi pelnych 12 miesiecy w roku). Czy to jest wg Ciebie umiar. Nie pytam zlosliwie, po prostu chce wiedziec gdzie konczy sie umiar a zaczyna miesiarstwo. (2010/04/30 12:27)

pawelz


Do kolegi Tomikan1129. Zgadzam sie z Toba. Gdyby wszyscy wedkarze brali ryby zgodnie z RAPR to po 1 roku nic w wodach by nie plywalo. Na szczescie w wiekszosci wypraw na ryby nie udaje nam sie tych limitow osiagnac :). (2010/04/30 12:29)

u?ytkownik7555


Odpowiedzialem Ci wyczerpujaco, przeczytaj uwaznie jeszcze raz.

Twoje srednie wyliczenia sa bledne !
Ja w zeszlym roku moze 15kg ZJADLEM razem z rodzina wiec takich jak ja i mnie podobnych wedkarzy nie wkladaj do jednego worka swojej "sredniej rocznej"

I na litosc !!! Przestancie dzielic nas na bezdusznych pozeraczy ryb i tych co je wypuszczaja !!!

WIecej na ten temat nie bede sie juz wypowiadal bo to nie ma sensu.

Pozdrawiam Wszystkich !

(2010/04/30 12:39)

u?ytkownik29889


Do kol ....kielce... nie masz się co frustrować. To  pytanie od ....pawelz... było do wszystkich, a odpowiadasz tak jak by było kierowane tylko do Ciebie.

Tak jak już napisałem że UMIAR jest pojęciem względnym. (2010/04/30 12:50)

u?ytkownik23540


Do założyciela tego tematu. Powiedz to klusownikom.Co ty wypuscisz to oni chetnie w sieci i na szarpaczka ,prąd i inne cuda wyłapia.Malutkie wypuszczam,duże (zgodnie z wymiarem i okresem ochronnym) zabieram. (2010/04/30 13:17)

u?ytkownik29889


No i właśnie pojęcie UMIAR zaczyna się pomału rozwijać. Jak tak dalej pójdzie będzie wesoło na tym forum.

Pozdrawiam. (2010/04/30 13:20)

jacenty75


Dla mnie umiar = relaks czyli zabieramy to co z chęcią przyrządzimy i zkonsumujemy "od ręki" Mięsiarstwo dla mnie jest wtedy gdy łapiemy i zabieramy wszystko nawet jesli jest to w granicach limitów dziennych i ilościowych a potem jak już wszyscy docenią jakim jesteśmy dobrym wędkarzem nie bardzo wiemy co z tymi rybami zrobić albo po prostu nam się niechce nic z nimi zrobić.

(2010/04/30 13:33)

pawelz


Bardzo wymijajaca odpowiedz. Czy jesli co 2 dni bede na rybach i bede jadl to co zlowie od reki (moge sobie taka sytuacje wyobrazic) i w dodatku z przyjemnoscia, to tez bedzie to umiar ?
Prosze sie nie obrazac, nie chce nikogo oczerniac czy krytykowac.
Chce tylko uswiadomic tym, co pisza o umiarze, pisza byc moze i o 100 kg ryb. Kilkuosobowa rodzina jest w stanie spokojnie tyle skonsumowac. Po prostu nikt na razie nie okreslil pojecia umiar ( i przy takim podejsciu ) i pewnie tego nie zrobi. Dlatego powolywanie sie na cos tak plynnego wg mnie nie ma sensu.
Chyba ze jasno zdefiniujemy ze np umiar to 200 zl / 10 zl za kg = 20 kg ryb. Prosze to traktowac jako przyklad. Ale pisanie, ze umiar jest wtedy kiedy mam ochote na rybe i zjem od razu mnie nie przekonuje. Bo niektorzy moga miec ochote na rybe codziennie (tak ja np. na piwo, paczka czy loda). (2010/04/30 13:41)

jacenty75


A jak jutro złapie szczupaka to na pewno go zabiorę bo mam na niego chrapkę i za mięsiarza sie nie uważam. (2010/04/30 13:41)

u?ytkownik23540


No i racja. Krowa która dużo ryczy mało mleka daje.I tak jest z tymi no killowcami. (2010/04/30 13:46)