Nasze piękne Mazury i wędkowanie

/ 9 odpowiedzi
Co z rybą na naszych pięknych Mazurach!!!!
Opowiadał mi miejscowy w ostatnie wakacje że widział na własne oczy jak pracownik jednego z gospodarstw rybackich przywiózł około półtorej tony drobnicy do 15cm począwszy od płotki skończywszy na węgorzu do zakładu przetwórczego i poszło wszystko w konserwy, tak mi powiedział nie wiem czy to plotka czy prawda. Ja chciałem poruszyć temat na forum.
Pozdrawiam
mar83


 w Czerwcu byłem świadkiem podobnego zdarzenia,Jak faciowi zwróciłem uwagę usłyszałem."Nie mamy panie z czego żyć" Zwinąłem kije pojechałem wędkować na Litwę Tanio spokojnie.Tylko żonkę musiałem wozić do spa w Druskiennikach (2010/12/12 12:12)

Rufin


Ryb na mazurach już nie ma i szybko nie będzie,jak rybacy będą odławiac w takim tępie jak obecnie.Sieci stawiają od połowy marca,przez cały sezon,aż do pierwszego lodu.A najgorsze,że obstawiają wszystkie tarliska. (2010/12/12 17:56)

radny68


Ten temat był już wielokrotnie na forum. W ciągu 60 lat panowania Państwa Polskiego na Warmii i Mazurach, wody zostały wyzyskane do dna. Polecam lektury WW z lat 70-80, gdzie opisy wypraw na ryby przypominają wyjazdy do Skandynawi. Ale znając naszą naturę i tam ryb zabraknie. (2010/12/12 21:15)

Manolo8


Prawdą jest że mazurski gospodarstwa rybackie prowadzą politykę rabunkową, nawet na tak dużym jeziorze jak Śniardwy jest coraz mniej ryby. Znajomy chciał kupić od rybaków w lato sandacza, największy miał ok 50 cm, reszta to drobnica. (2010/12/12 21:25)

zander43


Z roku na rok coraz gorzej mieszkam nad samymi Bełdanami i Mikołajskim a nad Śniardwy mam dosłownie 2km. To co robi gospodarka rybacka to jest nie do pomyślenia nie ma dla nich limitów jak pociągnęli stynkę w tamtym roku, koło Wierzby przy promie mieli od rana do wieczora kursy ciągnikami do  Mikołajek z rybami a stynkę sprzedają do zoo dla zwierząt. tak samo było na Śniardwach to co weszło im w siaty to brali czyli małe sandaczyki a może z 20% to były ryby wymiarowe a resztę ryb co złowili też brali i jak mnie doszły słuchy wywożą w beczkach i sprzedają po wioskach za grosze.
A jak się zapytałem o sieję czy jest to powiedzieli że się odbudowuje.(Ciekawe kiedy)
  (2010/12/13 16:33)

Rufin


Z roku na rok coraz gorzej mieszkam nad samymi Bełdanami i Mikołajskim a nad Śniardwy mam dosłownie 2km. To co robi gospodarka rybacka to jest nie do pomyślenia nie ma dla nich limitów jak pociągnęli stynkę w tamtym roku, koło Wierzby przy promie mieli od rana do wieczora kursy ciągnikami do  Mikołajek z rybami a stynkę sprzedają do zoo dla zwierząt. tak samo było na Śniardwach to co weszło im w siaty to brali czyli małe sandaczyki a może z 20% to były ryby wymiarowe a resztę ryb co złowili też brali i jak mnie doszły słuchy wywożą w beczkach i sprzedają po wioskach za grosze.
A jak się zapytałem o sieję czy jest to powiedzieli że się odbudowuje.(Ciekawe kiedy)
 


NIGDY-bo nie dadzą jej szansy.Zresztą innym gatunkom także.

(2010/12/13 18:39)

andrzejkurylo5


Właściwie tak sobie pomyślałem żeby spróbować nagłośnić problem kolejny raz, może odpowiednie organy zainteresują się uleczeniem sytuacji co nie wygląda na łatwe. Jestem przekonany że jak się będzie działo w temacie to w końcu coś się zacznie dziać w tej sprawie przynajmniej rabunek zostanie ukrócony. Nie zniechęcajmy się bo wyobraźcie sobie jak było by przyjemnie zorganizować sobie wypoczynek na naszych mazurach. Przede wszystkim poczucie że każdego obowiązuje wymiar ochronny. Ciekaw jestem czy coś się ruszy czy trzeba będzie może jeszcze coś wymyślić innego może ktoś z kolegów po kiju ma jakiś pomysł.
Pozdrawiam (2010/12/14 12:10)

essoxx


Najciekawsze jest to, że odłowy rybackie prowadzą nie tylko etatowi rybacy PZW, a również przypadkowe osoby nie mające pojęcia o gospodarce -przykładem jest odłów węgorzy wiosną. Niekontrolowany przez nikogo gość stawia przestawę na rzece i hulaj dusza co wpadnie to jego. (2010/12/15 08:52)