Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Mnie po prostu spodobało się stwierdzenie kolegi @ogtw "30 godzin i nic nie odpadło" i tyle.Co do odpadania elementów, to miałem kiedyś kołowrotek z bazaru, z którego od pierwszego dnia wypadała śrubka od kabłąka i podkładki. Pewnego dnia nie zdołałem odnaleźć wszystkich podkładek i nawet się z tego ucieszyłem, bo była okazja do kupna nowego.
Toć ja w sezonie tyle w miesiąc skręcam,po zsumowaniu wszystkich...Jestem chyba nienormalny,musze się leczyć.Masz ryby to skręcasz, ja, po dwudziestu minutach kręcenia bez efektów, robię zasiadkę. Jak były ryby, to kręciłem nawet dwa razy dziennie po kilka godzin. (2017/09/23 14:50)
Chryste panie...Ze mną chyba jest coś nie tak...
Ogtw pisze o 30 roboczogodzinach na kręćka,Kaban mówi o dwóch co razem stówkę w sezonie kręcą,Sithowy Armand dobija do 50 h w całości...
Toć ja w sezonie tyle w miesiąc skręcam,po zsumowaniu wszystkich...Jestem chyba nienormalny,musze się leczyć.
Miałem kiedyś Mantę RD ,po 6msc zaczeła stękać,oddałem ją do serwisu a te gamonie mówią że to jakiś kant bo to niemożliwe aby tak zajechać podzespoły w pół roku...Gdy dostali paragon z data zakupu-zamilkli,dostałem nowy bo tamten był kaput...Jutro idę do jakiegoś terapeuty...
(...) 90 % z nas z racji pracy może sobie pozwolić na kilka godzin relaksu wyłącznie w niedzielę.Ot i cała prawda :(
Nie mam w pobliżu rybnej i zamknietej wody. I tu twoja wypowiedź jest poniekąd jak dla mnie obraźliwa... .
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
No i jak zwykle płytkie zgłębienie tematu, dla jednego 50 godzin to dwa tygodnie dla drugiego cały sezon, pisząc "wędkarstwo" coraz częściej mamy przed oczami człowieka młuconcego wodę pięć dni w tygodniu, zawodowiec tak zwany :) ale ale, błąd , z 90 % z nas z racji pracy może sobie pozwolić na kilka godzin relaksu wyłącznie w niedzielę.
No i jak zwykle płytkie zgłębienie tematu, dla jednego 50 godzin to dwa tygodnie dla drugiego cały sezon, pisząc "wędkarstwo" coraz częściej mamy przed oczami człowieka młuconcego wodę pięć dni w tygodniu, zawodowiec tak zwany :) ale ale, błąd , z 90 % z nas z racji pracy może sobie pozwolić na kilka godzin relaksu wyłącznie w niedzielę.
To fakt, niewielu z nas ma czas na łowienie dzień w dzień. Ja jestem na rybkach średnio 3 do 6 razy w miesiącu, ale jak już ruszam to o 4 i wracam około 22 :-)
Najlepiej trochę dopłacić i za 100 masz daiwe lagune która jak dla mnie jest najlepszym kołowrotkiem do każdej metodyHej Szymon, Próbowałem Lagunę, bardzo solidna, jednak wyraźnie gorzej wyważona niż Black Bull. Przy szybkim prowadzeniu przynęty "kolebie się".