Witam. Na zbiorniku zaporowym którym łowie od lat był zakaz pływania z silnikiem spalinowym bo zbiornik wąski średnio ok 250m i płytki przy niskim stanie wody tak jak teraz średnio ok 1,6m głębokości, ale jak to w naszym pięknym kraju ktoś dał pewnie w łapę(czytaj jakiś bogaty laluś) gdzie trzeba i od niedawna "niektórzy wybrani' bo nie wszyscy-dobre to jest mogą sobie pływać. Oczywiście pływają tak jakby wszystkich mieli głęboko w d... , ciągną narty wodne jakieś banany dmuchane i w ogóle małpi cyrk cały tydzień. Moje pytanie brzmi jak 'walczyć' z tą banda - miał ktoś tak w okolicy? ekolodzy,jakieś instytucje chroniące ptactwo - jest go sporo czy inne żyjątka, itp- proszę o pomoc bo w tych warunkach nie da się łowić a blisko nie ma innych zbiorników , ps a było tak pięknie ,cicho, spokojnie..............
Jeśli jest zakaz pływania z użyciem silnika , to po prostu dzwonisz na policje lub zgłaszasz to strażnikom i już . Tylko trzeba mieć pewnośc bo w okresie wakacyjnym czesto gospodzarz robi wyjątki i zezwala na 2 miesieczne zezwolenie na takie pływanie. Biznes i tyle (2015/08/10 13:42)
Upały , a więc wszyscy nad wodę . Na rybki wcześnie rano , a jeżeli dozwolone , to w nocy . Oprócz wędkarzy , jest jeszcze wielu innych amatorów korzystania z wody . (2015/08/10 15:27)