Mój pierwszy wymiarowy

/ 12 odpowiedzi
Witam wszystkich w moim pierwszym poście.
Chciałem się tylko pochwalić moim pierwszym wymiarowym szczupaczkiem (64cm). Trochę się z nim męczyłem żeby go z wody wyciągnąć ale jak się wymęczył podskokami i ucieczkami w krzaki to oddał się w moje ręce. Polowałem na okonie wirującym ogonkiem 6g (trochę go widać na zdjęciu) więc nie spodziewałem się takiego "bydlaka" :). Jakby kogoś ciekawiło, to wrócił do wody. Co do przynęty to polecam, również te nowe ze zwykłą kotwiczką, które wyszły w tym roku, okonie i szczupaki je uwielbiają. Może dlatego, że za bardzo ich jeszcze nie znają :) Pozdrawiam.

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

mazur123


Gratulacje!!! (2017/08/08 20:35)

patryk1113mw


Gratulacje. Pierwszy zawsze cieszy;) (2017/08/08 21:52)

Sith


Gratulacje, bardzo przystojny :)) (2017/08/09 07:13)

luxxxis


Pierwszego zapamiętasz do końca życia,to pierwsze targnięcie i adrenalinę po tym.Gratulacje,kolejny "wsiąkł" na maksa :) (2017/08/09 22:02)

Jakub Woś


Gratulacje, z tego co pamiętam mój pierwszy szczupak miał 2,15kg. Długo później nie mogłem pobić tego "wyśrubowanego" wyniku. Tobie zycze zebyś szybko go poprawił. (2017/08/09 22:18)

artur-rr


Dzięki wszystkim za miłe komentarze, ostatnio jeszcze dwa podobne mi się trafiły. Jeden po wyciągnięciu na brzeg niefortunnie podskoczył i uciekł z błystką chociaż przypon był wolframowy ale żyłka chyba zahaczyła o zęba, szkoda rybki. Następnego próbowałem wyciągnąć sposobem wyczytanym na forum, czyli łapiąc pod pokrywę skrzelową, no i mam kilka dziurek w palcu, całe szczęście, że się nie rzucał jak go łapałem bo byłaby większe masakra :). Jakieś rady na przyszłość jak wyciągnąć żeby ryba nie ucierpiała i żebym ja miał całe palce? Myślałem o podbieraku ale nie mam zbyt częstego kontaktu z większą rybą więc nie wiem czy jest sens nosić go przy sobie. (2017/08/19 20:46)

ogtw


 łapiąc pod pokrywę skrzelową
Nie pod pokrywę skrzelową, tylko za pokrywę skrzelową, ja to nazywam: za ucho z boku, nie od dołu, jak to pokazują na filmikach. Szczupaki, takie do 75 cm można złapać za kark i wyjąć z wody, za ucho – takie, których nie można objąć palcami za kark. Jeżeli jest możliwość odhaczenia ryby, bez wyjmowania jej z wody, to tak robię. W tym roku jeszcze takiego dużego jak twój, nie złowiłem. Gratulacje.
  (2017/08/20 09:20)

Pawelski13


Gratki zlowionych zebaczy. To że często nie masz do czynienia z większymi osobnikami nie znaczy że ich nie będziesz miał a wtedy dobrze aby być przygotowanym aby móc go wyjąć i duży podbierak, ewentualnie odpowiedni dobry chwytak jak będziesz łowił z łódki przyda się na pewno! Połamania! (2017/08/20 10:05)

artur-rr


Łowię tylko z brzegu i często robię po kilka kilometrów pieszo, zastanawiałem się nad jakimś mniejszym podbierakiem, coś takiego jak muszkarze używają, ale to zdaje egzamin chyba tylko wtedy jak jest łatwy dostęp z brzegu i nawet nie wiem czy na większego szczupłego by taki podbierak wystarczył :) O chwytaku też myślałem, zerknę w jakimś sklepie jak to wygląda przy okazji najblizszych zakupów. Może w międzyczasie ktoś się pochwali czego używa do podbierania szczupłych 60+ z brzegu? Co do metody "za ucho" to dzięki za radę, sprawdzę przy okazji jak się jakiś zahaczy, jak próbowałem ręką wyciągnąć to strasznie to śliskie i nie miałem pomysłu jak złapać :) (2017/08/20 21:49)

u?ytkownik200880


Podbierak muchowy, ale taki rozmiar jak pod trocie :) i niczego więcej nie trzeba, mocowanie magnetyczne wieszasz na plecach i nic nie przeszkadza :) (2017/08/20 22:05)