"Mięsiarze"

/ 270 odpowiedzi
u?ytkownik24522


Gdy przychodzi dzień opłacenia karty, czuje  jakbym wykupywał bilet do raju, czuje się wolny. Każde zmartwienia i kłopoty schodzą na dalszy tor, kolor zieleni , toń wody i ta adrenalina która mi towarzyszy. Tego nie jestem w stanie irracjonalnie opisać. (2010/05/24 21:34)

u?ytkownik38976


:) oj tak..... A wizyta w wędkarskim po zanęty,świeże żyłki, -Poproszę białe i pinki.... to tak , jakbym wybierał merca w salonie....:)))) (2010/05/24 21:39)

robcik


:) oj tak..... A wizyta w wędkarskim po zanęty,świeże żyłki, -Poproszę białe i pinki.... to tak , jakbym wybierał merca w salonie....:))))


Najlepiej po zimowej posusze :)) (2010/05/24 22:04)

u?ytkownik29889


hehehe

 

Jutro planuje wybrać się coś zakupić na rybki.

Napewno zanęte co jeszcze nie wiem napewno coś w padnie,aaaa moja pani zażyczyła sobie zakup wędki dla Niej i zrobienie zesawu na spławik.

Jak narazie to ja łowię na spławik i wygywam do niedzieli wygrywałem ilościowo a Ona jakościowo rekordowego karpia złowiła 46cm a ja wczoraj na komercyjnym Ją pobiłem 54cm, a drugie tyle karp poszedł mi z pod samego brzegu odpioł się pare cm przed podbierakiem, ale to mój błąd. Relacja niedługo na moim blogu.:):)): 

(2010/05/24 22:21)

u?ytkownik31907


 u mnie w sklepie jak słyszą głos pinka. to wywalają oczy jak żaba (2010/05/25 08:50)

pawelz


Po pierwsze. Lowie ryby od 36 lat. Pamietam tamte czasy, jak pensja mojej mamy wystarczala na spodnie w Pewex'e. Zarabiala wtedy ok 20$.
Nie twierdze ze teraz jest super, ze wszystkim sie zyje lepiej. Wtedy zylo sie spokojniej. To na pewno. Ale czy lepiej. Tu juz smiem watpic. Ale wracajac do ryb. Widze ze dla niektorych czytanie tekstu ze zrozumieniem stanowi nie lada wyzwanie. Nigdzie nie napisalem ze 70/70% wedkarzy , obecnie to klusownicy. Napisalem, ze idac tokiem myslenia typu - "nie stac mnie ale chce" pozwolmy wszystkim, ktorzy tego chca polowac na dziki. Napisalem o zalegalizowaniu sidel tylko po to zeby nie odezwali sie zaraz tacy co powiedza ze nie mozna dlatego, ze to bron palna i nie wszystkim mozna ja dac do reki. Tylko taki byl sens tej wypowiedzi, a nie wmawianie ze wiekszosc wedkarzy to klusownicy.

Mam jedno pytanie do wiekszosci czlonkow tego portalu (a zwlaszcza do tych ktorzy tak bronia sie przed podwyzkami). jak chcecie skalkulowac cene karty wedkarskiej. Bedac umownie "wlascicielem" PZW jakie elementy wezmiecie przy ustalaniu skladki. Bo z tego co tu wiekszosc pisze to jedynym elementem jest zasobnosc portwela szeregowego czlonak PZW. Prosze o rzeczowe odpowiedzi. Ciekaw jestem waszych kalkulacji. Ciekaw jestem, jakim cudem chcecie zapewnic przyjemnosc lowienia za 3 zl / dobe z mozliwoscia zabierania ryb. Zaladamy oczywiscie, ze w wodzie beda plywaly ryby w ilosci co najmniej przyzwoitej (bo chyba wszyscy tego chcemy). Ciekaw jestem kto to policzy ?.

I jeszcze slowko do kolegi Tomikan1129
"Pawelz jak już mówiłem niekomrcjalizuj wszystkich łowisk chociaż wiem że s o wiele lepsze niż około 60% wód ogólnie dostpnych ze składek."
Z wiekszoscia Twoich opinii i wypowiedzi na forum sie zgadzam. Ale w tym przypadku nie masz wg mnie racji. Po pierwsze OS'y nie sa lowiskami komercyjnymi. Sa z zalozenia samofinansujacymi sie lowiskami ktore z ewentualnej nadwyzki zasilaja kase PZW po to zeby ci lowiacy na zwyklych wodach miel co jeszcze lowic. Oczywiscie nie jest to na skale kraju, ale tak jest w nowosadeckim czy krosnienskim. Trudno to nazwac komercja. Po prostu ich cena skalkulowana jest tak, zeby nie dokladac a zadowolic wedkarza.
Po drugie, lowiska te sa lepsze pod kazdym wzgledem (ochrona, ilosc ryb, ilosc wedkarzy) od 100% wod ogolnodostepnych. Lowie na muche i tu moge porownywac. Nie znam lepszych lowisk niz OS'y. Ktos zaraz wyrwie sie ze on woli male rzeczki, krzaki samotnosc itp. Owszem. Ale jesli chodzi o te czynniki o ktorych napisalem wyzej - a ide o zaklad ze 90% wedkarzy chce lowic ryby a nie tylko podziwiac przyrode - nie maja sobie rownych w kraju. (2010/05/25 09:48)

Sniper64


Witajcie Chłopaki:)
- ale się rozmarzyliście:):) i jeszcze czekaj no pani:) mam jeszcze 5 zeta to dajno pani jeszcze 2 pudełka białych by nie brakło:-) Pozdrawiam...:) (2010/05/25 11:05)

u?ytkownik38976


Witajcie Chłopaki:)

- ale się rozmarzyliście:):) i jeszcze czekaj no pani:) mam jeszcze 5 zeta to dajno pani jeszcze 2 pudełka białych by nie brakło:-) Pozdrawiam...:)


Hahahahaha......no tak jest, samo życie :))) -"oooo, fajny spławik..., też wezmę bo sie przyda..."  i na mleko, chleb i pyry zabraknie, a kubita kazała kupić... :)))) Będzie dym...:))) Znowu...! :)

(2010/05/25 11:11)

Lewy


I jeszcze jedno.
Napisales:
"Według moich obserwacji na łowiskach, to 65/70 % wędkarzy ryby zabiera ze soba ,BO LUBIĄ POPROSTU ZJEŚĆ oni i ich rodziny,świeżą rybę!".
No i co z tego wynika. ?. Wytlumacz mi bo nie bardzo wiem o co Ci chodzi. A jesli beda lubili zjesc dzika, to pozwolisz im zastawic sidla ?. Czemu nie. Zapikietujmy, zmienmy prawo i pozwolmy wszyskim polowac na dziki. No bo przeciez wielu lubi kielbase z dzika.
Wszedzie na swiecie jest tak, ze tych bogatszych stac na wiecej. No moze w Korei Pln czy na Kubie jeszcze zachowalu sie resztki socjalizmu. Widze ze i Tobie sie marzy.
Dlaczego w wedkarstwie mialoby byc inaczej. Dlaczego wg ciebie to wedkarstwo ma byc dotowane (bo przy obecnych skladkach i limiach na 100% nie doczekamy sie pelnych wod).
Jakos ani u Wilka ani na znanych mi OS'ach nie widze bramek. Wiesz co widze ?. Zadowolonych wedkarzy, ktorzy wiedza ze zaplacili za przyjemnosc (nie mylic z przyjemnoscia kulinarna) i w wiekszosci przypadkow ja otrzymali. I nie strasz taka czarna wizja bo juz w kilku okregach sprawdzily sie takie restrykcyjne przepisy i po poczatkowej niecheci wedkarze przekonali sie do pomyslu ( a i ryb maja jakby poyzej sredniej w kraju ).
porównywałeś kiedyś liczebności tych zwierząt ?
(2010/05/26 23:21)

u?ytkownik38976


Kol. @lewy, jak znam życie i kol. @pawelz, to zaraz sie dowiemy, że ryb jest mniej niż dzików....:) (2010/05/27 00:00)

pawelz


I jeszcze jedno.
Napisales:
"Według moich obserwacji na łowiskach, to 65/70 % wędkarzy ryby zabiera ze soba ,BO LUBIĄ POPROSTU ZJEŚĆ oni i ich rodziny,świeżą rybę!".
No i co z tego wynika. ?. Wytlumacz mi bo nie bardzo wiem o co Ci chodzi. A jesli beda lubili zjesc dzika, to pozwolisz im zastawic sidla ?. Czemu nie. Zapikietujmy, zmienmy prawo i pozwolmy wszyskim polowac na dziki. No bo przeciez wielu lubi kielbase z dzika.
Wszedzie na swiecie jest tak, ze tych bogatszych stac na wiecej. No moze w Korei Pln czy na Kubie jeszcze zachowalu sie resztki socjalizmu. Widze ze i Tobie sie marzy.
Dlaczego w wedkarstwie mialoby byc inaczej. Dlaczego wg ciebie to wedkarstwo ma byc dotowane (bo przy obecnych skladkach i limiach na 100% nie doczekamy sie pelnych wod).
Jakos ani u Wilka ani na znanych mi OS'ach nie widze bramek. Wiesz co widze ?. Zadowolonych wedkarzy, ktorzy wiedza ze zaplacili za przyjemnosc (nie mylic z przyjemnoscia kulinarna) i w wiekszosci przypadkow ja otrzymali. I nie strasz taka czarna wizja bo juz w kilku okregach sprawdzily sie takie restrykcyjne przepisy i po poczatkowej niecheci wedkarze przekonali sie do pomyslu ( a i ryb maja jakby poyzej sredniej w kraju ).
porównywałeś kiedyś liczebności tych zwierząt ?


Nie porownywalem. Ale ludzie. Czy wy umiecie czytac ?. To byl przyklad. Rownie dobrze moglem napisac o polowaniu na wroble z wiatrowki, czy lapanie krolikow.
PS. Ryb z pewnoscia jest wiecej. Wiec rozdajmy je wszystkim. Tak zeby zrownac liczebnoscia z dzikami. Moze wtedy ktos sie opamieta. (2010/05/27 08:12)

Sniper64


Witam.
Jest to temat bardzo modny ostatnio (wiele pokrewnych tytulow) ale problem nadal pozostaje ten sam. W mentalnosci polskiego wedkarza,ile sie da brac do domu a nie tyle ile mozesz zjesc na obiad, ewentualnie kogos jeszcze poczestowac. Tu nie pomoga zadne uchwaly, minie jeszcze wiele lat za nim nauczymy sie "Normalnego wedkowania"
Trzeba by stac nad brzegiem i non stop pilnowac zawartosci zbiornika przed hienami.
Ja osobiscie nie mam zadnego skutecznego sposobu na rozwiazanie tego problemu, chociaz...
...ucze swojego siedmioletniego syna, ktory uwielbia jezdzic ze mna na ryby aby sprzatal po sobie nad woda i tlumacze mu ze jak dzisiaj wylowimy wszystkie ryby i zabierzemy je do domu to nastepnym razem nie mamy po co jechac, i uwierzcie mi, powoli przynosi to skutek. Wiecej nie zanudzam.
Pozdrawiam.

 
Witaj...i takim postępowaniem dajesz swojemu synowi przykład jak powinien wyglądać prawdziwy wędkarz!!! tego samego nauczył mnie mój nieżyjący już ojciec! normalności nad wodą! ...miłych wspólnych wypraw na ryby Życzę wam!
                                                         Pozdrawiam Serdecznie twojego syna i Ciebie kolego:) (2010/05/27 11:28)

u?ytkownik29889




I jeszcze slowko do kolegi Tomikan1129
"Pawelz jak już mówiłem niekomrcjalizuj wszystkich łowisk chociaż wiem że s o wiele lepsze niż około 60% wód ogólnie dostpnych ze składek."
Z wiekszoscia Twoich opinii i wypowiedzi na forum sie zgadzam. Ale w tym przypadku nie masz wg mnie racji. Po pierwsze OS'y nie sa lowiskami komercyjnymi. Sa z zalozenia samofinansujacymi sie lowiskami ktore z ewentualnej nadwyzki zasilaja kase PZW po to zeby ci lowiacy na zwyklych wodach miel co jeszcze lowic. Oczywiscie nie jest to na skale kraju, ale tak jest w nowosadeckim czy krosnienskim. Trudno to nazwac komercja. Po prostu ich cena skalkulowana jest tak, zeby nie dokladac a zadowolic wedkarza.
Po drugie, lowiska te sa lepsze pod kazdym wzgledem (ochrona, ilosc ryb, ilosc wedkarzy) od 100% wod ogolnodostepnych. Lowie na muche i tu moge porownywac. Nie znam lepszych lowisk niz OS'y. Ktos zaraz wyrwie sie ze on woli male rzeczki, krzaki samotnosc itp. Owszem. Ale jesli chodzi o te czynniki o ktorych napisalem wyzej - a ide o zaklad ze 90% wedkarzy chce lowic ryby a nie tylko podziwiac przyrode - nie maja sobie rownych w kraju.



No wiem o co chodzi. Można powiedzieć że to pół komercjalizm. To samo jest u nas na łowisku specjalnym w Rzemieniu dwa stawy i tak jak mówisz jest to woda PZW, żeby tam łowić trzeba na rok zapłacić 50zł i limity są nałożone na te łowiska, a ryba jest tam przepiękna.

Tylko powiedz niechby tak zrobili na większej ilości wód PZW to większa część wędkarzy by nie wędkowała bo nie stać by ich było na opłatę składek plus jeszcze licencję na wody.

P.S.Gdzie ten  OS jest bo nie wiem (2010/05/27 11:43)

pisaq


Według mnie wszystkie wody PZW powinny być chronione tak samo i powinno się dbać o nie wszystkie. Teraz jest tak. Ryb nie ma, robimy OS czy tam łowisko licencyjne, tu będą zarybienia i ochrona a tam... pfff. Wody równe i równiejsze...
Jak ktoś tak lubi łowić ryby to może próbować w hodowlach, co rzut to ryba - eldorado kurde. (2010/05/27 11:52)

u?ytkownik38976


....eldorado mające mało wspólnego z ortodoksyjnym wędkarstwem i tym co sie przeżywa w oczekiwaniu na złowienie jakiejś ryby. Jakiejś, anie jednej z 5 gatunków w komercyjnym stawie, jak nie ta, to tamta napewno.  (2010/05/27 11:58)

pawelz


Panowie. OS'y to nie komercyjne lowiska. Ani stawy z wpuszczanymi hodowlakami. Owszem , sa czeste zarybienia i na wyzszym poziomie niz na "zwyklych" wodach, ale wpuszcza sie tam ryby zgodnie z operatem i tym co plywa tam w naturalnych warunkach. I wcale nie jest tak ze ryby zucaja sie na wszystko co wpadnie do wody. Zdarzalo mi sie (np w zeszlym roku na Sanie) ze przez pol dnia lowilem jedna sensowna rybe, mimo ze widac, ze ryby w wodzie sa.
Owszem, tak jak napisal kol. pisaq. Wszystkie wody powinny byc tak chronione jak OS'y. Tyle tylko ze to kosztuje. Znam osobiscie ludzi zaangazowanych w utrzymanie OS' na Dunajcu (od Kroscienka do jakiegos potoku, nazwy nie pamietam. Wzrokowo wiem do kad OS sie ciagnie.).
Dniowka wynosi 50 czy 60 zl ( nie pamietam dokladnie) a i tak lowisko mialo klopoty z zarobieniem na siebie. Teraz sa propozycje poldniowek itp.
Na Rabie dniowka kosztuje 45 zl (tej ponizej Dobczyc). Zeby wody byly tak chronione i tak zasobne w ryby oplaty nie moga wynosic 150 - 200 zl / rok. A na to jak widac wielu sobie nie bedzie moglo pozwolic.

Podsumowujac. To OS'y nie powinny byc OS'ami. Tak powinny wygladac wszystkie wody. Ale na to naszego spoleczenstwa nie stac.

Do kolegi Tomikan1129. Te Lowiska o ktorych pisze to Dunajec i San od Zwierzynia do Ujscia Hoczewki. Jesli kiedys bedziesz mial okazje to pojedz i przekonaj sie jak to wyglada. Sa to lowiska tylko dla muszkarzy. I zwroc uwage na jedna Ciekawa kwestie. Zobacz co dzieje sie na brzegach OS'ow. Przykre, ale prawdziwe. Koczujacy "wedkarze" ktorzy wala w leb wszystko co wymiarowe. Jednego roku postanowilismy z kumplami lowic pierwszego dnia na OS'e a drugiego na "normalnym". To co przezylem to szok. Masa ludzi i w dodatku nie mialo przezyc prawa nic, co wychylilo sie powyzej 35 cm :(. (2010/05/27 12:41)

robcik


Dla mnie każde łowisko za które trzeba dodatkowo płacić posiada znamiona łowiska komercyjnego . Jak jest różnica między np łowiskiem w Grzegorzewicach a OS'em ? I tu i tam płacę pieniądze . I tu i tam mam szansę złapania ryby . A czy hodowlaki czy jakieś inne , co za różnica Czy ktoś widzi różnicę ? (2010/05/27 12:58)

pawelz


Widac ze masz niezbyt dlugi staz wedkarski, jesli nie widzisz roznicy miedzy wpuszczakami i hodowlanymi rybami, a tzw. rybami dzikimi. Jedz gdzies nad wode gdzie sie zarybia czesto (np. Czarna Przemsza) a zobaczysz roznice. Ryby swiezo wpuszczone potrafia brac nawet na sznurowadlo. Te ktore juz sie zadomowia sa duzo trudniejsze do zlowienia. Rajcuje Cie lowienie swiezo  wpuszczonych karpikow w jakims stawie ?. Mysle ze wiekszosci wedkarzy nie.
To jedno.
A drugie. Komercja jest wtedy gdy zarabia sie pieniadze. OS'y nie zarabiaja pieniedzy. Sa tak kalkulowane aby utrzymac sie z oplat. Tworzac OS nie wolno posilkowac sie skladkami na "zwykle wody". Ewentualne nadwyzki OS'ow mozna przeznaczyc na cele PZW (dodatkow ochrona na innych wodach okregu itp). Dlatego OS'y sa drogie. Bo do nich nikt nie moze doplacac. Tam masz skalkulowana realna cene dniowki za usluge jaka otrzymujesz (czeste kontrole plus ryby w wodzie). (2010/05/27 13:06)

robcik


Twoje słowa "OS'y nie zarabiaja pieniedzy. Sa tak kalkulowane aby utrzymac sie z oplat." - no to jednak zarabiają na swoje utrzymanie . Rajcuje mnie jak każdego wędkarza złapanie ryby , ale już mniej rajcuje mnie płacenie dodatkowych pieniędzy pomimo składek . Nie mając przy tym gwarancji że jakieś ryby tam pływają . Jak wiadomo żadna ryba nie siedzi do końca życia w jednym miejscu , tylko migruje w poszukiwaniu między innymi żerowisk , więc może się okazać że zapłacę 50 zł dniówki będę siedział przez cały dzień nad pustą wodą . To mi się nie uśmiecha . To już wolę zapłacić np. 20 zł dniówki na łowisku specjalnym , za pozostałe 30 zł kupić wiadro zanęty i wyciągnąć ładnego karpia . I jestem pewien że go wyciągnę . (2010/05/27 13:19)

pawelz


Kzady lowi tak jak lubi. Oczywiscie ze nikt nie da Ci gwarancji ze zlowisz rybe. Kiedys na Wisle u Macka Wilka we czterech przez caly dzien nie zlowilismy pstraga. A dniowka wynosila 50 zl. Inni wedkarze mieli podobne wyniki. Co nie oznaczalo ze nie ma tam ryb. Ryby byly a mozna sie bylo przekonac patrzac z kladki na wode. No ale na szczescie ryby nie zawsze biora i nie zawsze daja sie latwo lowic. (2010/05/27 13:30)

u?ytkownik24522


A ja słyszałem że ma być w ten weekend az 30 C czyli wielki upał. (2010/05/27 13:32)

robcik


Co do brań czy braku brań to powiem tak:

Jednym biorą innym nie biorą . Ja jeszcze , pomimo tego że mam mały "staż wędkarski" jeszcze nigdy nie wróciłem z wyprawy o kiju :) . Może mam takie szczęście  , a może umiem rybę złapać . Ale to już jest moja tajemnica :)) (2010/05/27 13:38)

robcik


A ja słyszałem że ma być w ten weekend az 30 C czyli wielki upał.


No to będziemy smażyć ryby na słońcu :D hehe . (2010/05/27 13:39)

u?ytkownik24522


Aha zapomniałem dodac że w sobote 15 C i w niedziele 15 C. (2010/05/27 13:41)