W zeszłym roku byłem nad J.Brzozolasek koło Pisza. Łowiłem codziennie z ranka 3-4godz. Poławiałem kapitalne płocie nawet 0.5-0.7kg, może nie w dużej ilości ale zawsze te 3-4 sztuki za wypłynięcie trafiałem na makaron .Płotki w granicach 20-30 cm biorą regularnie , leszczyki 30-35, czasem wpadł taki w okolicach kilograma. Na grube dendrobeny potrafił uderzyć gruby okoń do 35cm, na żywca kilka szczupaków , największy 2.7kg 72cm. Nęciłem gróbą zanętą ok 2.5kg dziennie: pęczak, kukurydza, makaron kolanka i pół paczki zanęty B.Bruda Płoć specjal jako lepiszcze. Zapach to wanilia + kolendra po łyżece . Na zatoczce z kapelanami sąsiad z drugiego domku łowił linki do kila, i karasie. Zestaw na leszcze musiał koniecznie leżeć z ostatnią śruciną na dnie, tu często zapinał się na czerwone garbus,płocie brały 5-10 cm nad dnem. Na szupaka najlepsza była płotka 15-17cm. Na krąpia i ukleję nie miałem żadnego brania.
Ogólnie byłem z urlopu zadowolony- nie było okazów, ale połow w granicach 5-7kg za poranek niebył żadnym wyczynem.
Mieszkałem w Ośrodku "Ryś",120zł za domek/doba / 4os. Łódka w cenie domku, warunki całkiem dobre choć czuć zapach PRL.
pozdrawiam
(2012/02/01 20:29)