Zanim napiszę o wędziskach -- napiszę jak/ kiedy łowię.
Łowię głównie z dojazdu - nie "na nęconego" - więc rzadko łowię ryby duże (powyżej 1,5kg) prawie nie łowię karpia. Przeważnie w dzień łowię płocie (15 - 34cm) itp. a wieczorem do półtorej godziny po zachodzie wykorzystuję szczyt aktywności żerowej lina (0,6 - 1,8 kg), karasia (do 1kg) i bękarta (do 1,5kg) czasem dużej płoci (do 1kg).
Łowię przedewszystkim batami 6m z brzegu na starorzeczach - wśród grążeli i grzybieni na głębokości 40cm - 1m płocie, (krasnopióry, okonie, leszcze, krąpie, ukleje, karpie) lina, karasia, bękarta i kolucha (sumika amerykańskiego) oraz w piaskarniach, stawach i jeziorach płoć, bękarta, karasia, lina.
Wędziska 6m na które łowię (dwa pierwsze poniżej) są wygodne ponieważ da się je trzymać jedynie za końcówkę "w dłoni" - bez podpierania o przedramię - jest to ważne dla mnie ponieważ lubię aktywnie łowić "na bąbelki" ciągle przestawiając zestaw - tj. wypatrywać drobnych bąbelek/śladów przemieszczania się linów i anemicznego/powolnego żerowania karasi (złocistych - dla odróżnienia od srebrzystych - które tu nazywam "bękartami") - chodzi o zupełnie inne "bąbelki" niż powstające podczas żerujących w "amoku" leszczy, krąpi, czy bękartów - te są strząsane z roślinności i są tak drobne jak można je zauważyć - wyglądają jak mikropaproszki na polakierowanej powierzchni - przy wędzisku 6m wraz z zestawem i przeważnie przy łowieniu na 60cm w takiej sytuacji jest to odległość 11m łowienia - przy łowieniu dłuższymi wędziskami nie łowi się metodą "na bąbelki" - bo trudniej się operuje cięższym więdziskiem podpieranym o przedramię - gdy co chwilę przestawiam zestaw co kilka centymetrów w kolejne "bąbelki".
- podstawowy bat Mikado Sensei 600 (6m) - wędzisko o szczytowej akcji z węgla "wysokomodułowego", z pełną delikatną szczytówką. Węgiel "wysokomodułowy" jest lepszy ponieważ jest elastyczniejszy od zwykłego węgla i lepiej się nadaje do połowu ryb o kruchych pyszczkach takich jak płoć (ukleja, krąp, okoń).
Nadaje się do łowienia "do ręki" ryb do wielkości płoci 20cm - przy większych lepiej stosować podbierak - przy linach, dużych karasiach i bękartach (takie od 30dg) obowiązkowo - szkoda wędziska, a dużego lina czy karasia, bękarta inaczej się nie da.
Podbierak tworzy tandem z tym wędziskiem - powinien być na jak najdłuższym drążku - osobiście posiadam z 3m drążkiem (trzy częściowym), aluminiowym - jest to duży solidny podbierak, rewelacyjnie spisujący się przy łowieniu linów, i bękartów w naturalnym nie przygotowywanym miejscu z za pasa roślinności. Jeśli nie ma pasa roślinności to można średnie ryby lądować na brzegu (jeśli to lin to koniecznie ręka w wodę, w piach i dopiero chwyt), przy takim lądowaniu obowiązkowo ręka z wędziskiem jak najdalej do tyłu a druga jak najdalej do przodu - chodzi o to by wędzisko pracowało pod jak największym kontem. Jednak zawsze lepiej lądować do podbieraka (pomijając łowienie z za pasa roślinności wynurzonej) - nie narażamy wędziska na miotanie się ryby przy małym koncie do wędziska.
Zaletą miękkiej szczytówki jest też możliwość łowienia rzutem "z pod siebie/ z dołu" przy łowieniu na małej głębokości 30 - 60cm płoci, krasnopióry, bękartów czy w wieczornym szczycie żerowania linów i karasi. Zaletą tego wędziska jest też to że rewelacyjnie łowi się metodą "na bąbelki" - dzięki delikatnej szczytówce i temu że wędzisko da się trzymać w jednej dłoni - da się "dynamicznie" bez szarpania jednym ruchem nadgarstka przestawiać co chwilę zestaw - ciągle obserwując spławik a w razie oporu (często się zdarza że chcemy przestawić zestaw a po drugiej stronie mamy na wędce "zdziwionego" lina czy wielkiego karasia) - umożliwia szybkie "docięcie" jednym ruchem nadgarstka.
Jednak jeśli kilka dni z rzędu przyjeżdżałem w to samo miejsce i regularnie zaczęły podchodzić liny i karasie powyżej 0,8 kg to odkładam to wędzisko wieczorem i do "szczytu" żerowania biorę następne mocniejsze - mocniejszym wędziskiem szybciej da się "napowietrzyć" lina czy karasia by dało się go wycholować i na mniejszej powierzchni - mniej płoszy.
Optymalny zestaw:
- długość 5,80m wraz z przyponem (wędzisko ma miękką szczytówkę i zawsze się ugnie przez co wygodniej łowi się "do ręki" mniejsze ryby - nie wiszą "gdzieś tam" jeśli byśmy mieli dłuższy zestaw. Długość jest też ważna czy łowimy do podbieraka z za pasa roślinności - można wtedy skrócić go do 5,5m - krótszym łatwiej rzucać "z pod siebie" a liny czy karasie i tak ląduje się do podbieraka
- grubość żyłki głównej - optymalna dla wędziska to 0,12 mm (wytrzymałość koniecznie powyżej 3kg) - 0,14 mm (wytrzymałość minimum 4kg). Grubość 0,12 daje mały opór powietrzu i pasuje do zestawu z optymalnym spławikiem - 0,6g - 0,75g i podczas wiatru umożliwia żuty tak lekkim zestawem pod wiatr "z pod siebie" a przy silnym wietrze również rzuty z za siebie. Takim zestawem - 0, 12mm świetnie łowi się przy łowieniu dziennym - przy łowieniu podczas wieczornej ciszy (od zachodu słońca) w porze maksimum żerowania lina i dużego karasia wprawne osoby mogą pozostać przy tym zestawie - nerwowym lub gdy kilka dni z rzędu łowiliśmy/nęciliśmy w tym miejscu i podchodzą regularniej większe "prosiaczki" lepiej zmienić na mocniejszy zestaw z żyłką 0,14mm lub wogóle na drugie wędzisko.
- optymalny spławik 0,6g, spławik 0,5g - dobry przy łowieniu z wiatrem lub podczas "ciszy wieczornej" rzutem z "za siebie" (więc głośniejszym - nadającym się do łowienia w wodzie powyżej 1m); spławik 0,7 - 0,8g przy łowieniu pod bardzo silny wiatr lub silnym wietrze bocznym; cięższy spławik przyda się przy łowieniu na większej głębokości płoci (3-4m) np. w piaskarniach/żwirowniach czy pomorskich jeziorach rynnowych
- obciążenia - rozłożone na 3 ciężarki
- przypon 0,10 (0,8mm) o wytrzymałości powyżej 2kg - wiązanie z 12 krotnym owinięciem trzonka (ważne - kilowy lin nie wyciągnie haczyka z węzła przy dłuższej walce w grążelach, lub haczyk z oczkiem i 6 razy oplot)
- haczyk 14 (wieczorne łowienie lina, karasia, bękarta) - 16 (dzienne łowienie płoci)
- bat dodatkowy - Shakespare Victory X-telescopic - 6m - bat zdaje się że ze "zwykłego" węgla równie lekki jak poprzedni - da się trzymać "w nadgarstku" - samą dłonią - bez podpierania o przedramię i nadal da się łowić "na bąbelki". Szczytówka jednak mocniejsza - pusta w środku i mniejsze ugięcie. Wędka słabiej amortyzuje w porównaniu z poprzednią i nie nadaje się do łowienie ryb o kruchym pysku takich jak płoć (krasnopióra, okoń, krąp, sapa).
Wędka do szybkiego łowienia średnich i dużych ryb o twardszym/mięsistym pysku "do ręki" - przedewszystkim: bękart, ale też karaś i lin (choć ten bezpiecznej do podbieraka - albo "ręka w wodę i w piach" i dopiero chwyt lina.
Optymalny zestaw powinien być cięższy niż przy poprzednim:
- żyłka główna 0,14mm (0,16mm) długość 5,80m; grubsza żyłka 0,14 (wytrzymałość powyżej 4kg) i tak umożliwia precyzyjne rzuty (większa podatność na wiatr) cięższym spławikiem (co wynika z twardszej szczytówki).
- spławik 0,8g - 1g - cięższy spławik umożliwia jednak ugięcie szczytówki i ciche łowienie rzutem "z pod siebie" - (ważne) pod czas ciszy, w wieczornym szczycie żerowania lina i dużego karasia
- obciążenie - rozłożone na 4 podłużne obciążenia
Inne wędzisko:
- Mikado Taurus 6m - da się nim łowić "do ręki" kilowe liny... i karpie.... ale zestaw to żyła 0,20 - 0,22, spławik 1,5g - 2g, przypon 0,18kg, bardzo mocny hak 8 - 10 - zastosowanie jeziora zarybiane karpiem... Czuję że spokojnie można było by takim zatrzymać i wyholować karpia z 5kg. Można nim "wyjmować" karpie do 3,5 kg z grążeli do podbieraka. Poważną wadą jest masa - nie da się nim łowić "z dłoni/nadgarstka" - trzeba je podeprzeć o przedramię a przy holu trzymać oburącz, więc dobrze jak przy większych rybach jest ktoś do pomocy z podbierakiem.