Właśnie wróciłem z rybek. Prawdę mówiąc żadnej rybki nie złapałem ale wyrobiłem limit w siatkach kłusoli - 2 sztuki !!!hehehe
Łaziłem po Bzurze dzisiejszego popołudnia szukając dobrej miejscóweczki na niedzielne zawody. patrzę a tu kołyszą się na wodzie korki. Zadzwoniłem po chłopaków z SSR od nas z koła. Przyjechali we trzech i zdejmujemy siateczki. A tu wataha ze wsi leci z krzykiem. Jak zobaczyli legitymacje i blachy to zrobili odwrót hehe
Dzięki! Musimy sami pilnować swego. Bo nam znowu PZW coś wymyśli