Jestem wędkarzem z Jeleniej Góry kormorany zaczynają być u nas problemem skoro nawet władze wypowiadają się oficjalnie na ten temat.Koledzy podpowiedzcie jak to się załatwia u Was...........
Bogly44 no to mamy sposób na kormorany! odłowić ryby i same odlecą:):):) a jak my nie odłowimy to za moment zrobią to kłusole:):) żeś se to sprytnie wykoncypował. (2009/03/09 15:55)
No nie wiem czy taka fantazja...zobaczycie sami,przekonacie sie na wlasne oczy,ze w łowiskach,które podajecie wkrótce pojawią sie rybole.Zakład? (2009/03/09 16:19)
Ma ma,kormorany też chcą żyć.U nas na Śląsku nad jednym z jezior zaporowych nigdy nie było kormoranów a ryb nie ma.Brak ryb w naszych wodach to nie wina kormoranów tylko głupota i ludzka nie przemyślana działalność.Kormoranów w Polsce nie przybyło z dnia na dzień. A ryb jak by mniej.One też myślą jeżeli w jednym miejscu trafi się trochę więcej jedzenia to i kormoranów będzie automatycznie więcej. Dawniej wszystko rozkładało się równomiernie i było dobrze.Na jeziorze Dobskim ,jednej z zatok jeziora Mamry był rezerwat kormoranów i ryby w nim były.A teraz kormoranów nie ma i ryb też niema.Czy to wina Kormoranów? Czy rabunkowej gospodarki sieciowej.Zalew Wiślany jest jeszcze bardzo rybnym miejscem,ale pływać się nie da tyle sieci.Kormoranów trochę jest- jeszcze są,ale jak długo?Pomyśl.Pozdrawiam. (2009/03/09 17:17)
Wszędzie gdzie jest zakłócona równowaga biologiczna to tak jest. Ale błędy trzeba naprawiać,a nie rozkładać ręce.Jak nad morzem na mazurach jest niech powiedzą ci co tam mieszkają . ONI MAJĄ POWODY DO FRUSTRACJI.Tam kormoranów jest więcej niż mieszkańców a o hałasie już nie wspomnę. One też mają prawo żyć ale nie można doprowadzać do tego żeby się nadmiernie rozmnażały,im też może zabraknąć pożywienia a wszystko na to wskazuje.Pozdrawiam. (2009/03/09 17:34)
cały problem leży w polskim kulawym prawie. Ja gdybym był ministrem to bym kaqzał wystrzelać kormorany i wydry. jaki mamy pożytek z tych stworzeń? (2009/03/09 20:45)
a co ci człowieku zawiniły te biedne stworzenia wydry i kormorany były są i będom to my ludzie jesteśmy gośćmi na ich terenie co by było jak by te stworzenia pomyślały że trzeba nas zlikwidować aż strach pomyśleć (2009/03/09 21:10)
Kormorany i wydry są od zawsze i rownież ryby są od zawsze, nigdy ich nie brakowało. A powodem tego że rybek jest co raz mniej, to jesteśmy my sami sobie winni, i cała nasza gospodarka rybna. (2009/03/09 21:53)
Zgadzam sie z Wami Panowie kormorany i wydry tez są do czegos stworzone a jeżeli ktoś robi szkody w środowisku, to właśnie my-ludzie. Kiedyś jeździłem na mazury na j, Dargin i tam na wyspie ptasiej był rezerwat kormorana i nikomu nie przeszkadzało, że potrafiły zjeśc olbrzymie ilości narybku a i tak ryby było pod dostatkiem. kolego przemek to proste nawte powiedziałbym prostackie twoje myślenie. Tak, jak Longin napisał zasanów się jaki z Ciebie Świat ma pożytek??!! (2009/03/09 22:28)
Witam. Mieszkam nad jeziorem Wulpińskim koło Olsztyna. 10 lat wstecz mieliśmy na jednej z wysp około 200 kormoranów. Teraz jest ich 1000-2000, dużo. Cyba wymyśliłem sposób. Mam czasem problem z kunami, które łapię w klatki i wywożę na drugą stronę miasta. Pomyślałem żeby te kuny wywozić na wyspę kormoranów ;) Myślę, że znacząco ograniczą populację szkodników. (2012/08/24 21:01)
Kormorany jeszcze nigdy nie wyrządziły krzywdy żadnemu człowiekowi ,ale czy jest na odwrót ? Kto wytrzebił ryby , którymi żywią się te ptaki a , które teraz zwyczajem Papkina - zmuszone są zjadać tylko resztki czyli drobnicę , karłowaciejącą wskutek braku selekcji naturalnej ? Kto je prześladuje bezdusznymi monitami urzędowymi , ponagleniami , by "coś z tym zrobić "? Odpowiedź może być tylko jedna : to ludzie , przeklęta grupa sobków , którym wydaje się ,że ryby i wody - to ich własność. Jeszcze nigdzie na świecie : nie zostało ustalone do końca : "Tak , my - szare , nagie małpy - jesteśmy władcami wszystkiego , także kormoranów , a więc możemy zeń robić , co nam się podoba . To kompletny gaz musztardowy , dławiący prawdę na temat świata i przyrody . Kormoran ma więcej wolności w swoim środowisku i będzie ją miał , w ilościach dowolnych - kiedy tylko wydatnie zacznie poprawiać się ogólny stan tego ziemskiego padołu. Ale , ludzie - choćby zmagali się ze swoim uniżeniem - wobec potęgi przyrody , będą musieli odpuścić.I odpuszczą , gdy tylko zadadzą sobie pytanie :"Co ja zrobiłem ?".
PS : dziwię się ,że ten wątek ma jeszcze rację bytu . Wszystko wskazuje na to ,że przeciwnicy przyrody i zwierząt - są niezmordowani w krzewieniu swoich anachronicznych haseł przesyconych nienawiścią , nienasyceniem i chciwością ludzką , która nie ma granic. (2012/08/28 20:32)