Właśnie po co mi zmiany ?
Raj na ziemi (a dokładnie wodami PZW) mam.
Łażę po kolana w śmieciach, wobler posłany do wody zaczepiam na kłusowniczych siatach, przy odrobinie szczęścia jak ją wyjmę to i ryba się trafi.:)
Tyle zostanie po PZW.
(2013/09/27 21:39)A zadał sobie ktoś pytanie komu potrzebne są zmiany w PZW.Związek jest demokratyczny.Każda decyzja podejmowana jest przez głosowanie na każdym szczeblu Związku.Zarządy są rozliczane z wykonania zadań przyjętych na walnych zebraniach.Tylko na zebrania prawie nikt nie przychodzi bo nikomu nie zależy na zmianach.Polscy wędkarze potrafią tylko narzekać,takim jesteśmy narodem.Bo nam się należy.
"Właśnie po co mi zmiany ?
Raj na ziemi (a dokładnie wodami PZW) mam.
Łażę po kolana w śmieciach, wobler posłany do wody zaczepiam na kłusowniczych siatach, przy odrobinie szczęścia jak ją wyjmę to i ryba się trafi.:)
Tyle zostanie po PZW."
" Ja tam też mam raj na ziemi ;-)Co wtorek i czwartek brygada rybaków pod egidą PZW stawia sieci odkąd pamiętam na Zalewie.Chciałem, a jakże jakoś zaradzić:http://forum.wedkuje.pl/f,stop-legalnym-klusolom,629318,0.html
Nadmienię, że pisaliśmy po którymś zebraniu do ZO i do ZG PZW o zaprzestanie tego procederu. W odpowiedzi zarząd koła stawił się na Twardej na rozmowę dyscyplinującą w czasie której objaśniono na czym polega racjonalna gospodarka rybacka PZW. Znaczy polega na tym, że my płacimy na zarybienia a oni te ryby łowią.
A tak całkiem serio na pewno na zmianach nie zależy ZG PZW i ZO PZW. Niby dlaczego mieliby się pozbawić ciepłych posadek na których za nic nie odpowiadają?
JK"
++++++++++ ;-)
JK
tak Artur wszystko się zgadza. tylko my piszemy o tym, że np Ty latasz załatwiasz (robisz te Twoje małe kroczki) żeby coś było, a tu Ci ktoś oleje i nie przyjdzie i nie zagłosuje. albo uda Ci się załatwić zarybienie jakąś rybą, a rybki idą do prywatnego stawu. takie są realia niestety i dlatego narzekamy i mamy do tego prawo. no ale warto próbować. u nas rybostan wód PZW poprawił się nie dzieki PZW, tylko dlatego, że zlikwidowali nad jeziorami odprowadzenie ścieków z gospodarstw domowych. mieliśmy przez kilka lat rybne łowiska, a jeziora przeżywały oblężenie. niestety trwało to niedługo. moja rodzina nawet wykupiła kilka działek nad wodą i pobudowali domki. teraz plują sobie w brodę, ponieważ PZW wprawdzie wprowadziło górne wymiary i limity, ale o 3 lata za późno. w tej chwili zamiast wprowadzać górne wymiary, to powinni wprowadzić C&R na niektóre gatunki. PZW może nie jest złe w swoim zamyśle, ale powinno się składać z specjalistów, którzy za swoją pracę odpowiadają, a nie wędkarzy pseudo specjalistów...
W kuluarach się mówi,że po zjeżdzie delegatów na szczeblu centralnym nie jest wykluczony rozpad PZW w takiej formie jak istnieje obecnie.Mówi się o powstaniu Stowarzyszeń Regionalnych.
Cos mi się tez obiło o uszy , same strzępy informacji niestety . Regionalnych ??? Ciekawe...?
Nie wiem czy się bać czy cieszyć ? Nam nadzieję , ze nie trafimy z deszczu pod rynnę ???
W kuluarach się mówi,że po zjeżdzie delegatów na szczeblu centralnym nie jest wykluczony rozpad PZW w takiej formie jak istnieje obecnie.Mówi się o powstaniu Stowarzyszeń Regionalnych.
Sęk w tym,że od pewnego czasu do głosu doszli "sportowcy".Za nasze pieniądze zorganizowali ZWIĄZEK SPORTOWY.Działacze w Kołach i Okręgach byli temu przeciwni.Niestety nie było możliwości temu zapobiec.Zmian może dokonać Zjazd dokonując zmian personalnych.Innych możliwości prawnych nie ma.Wiele wskazuje na to,że trudno będzie zmienić cały ZG PZW.Jeżeli nie uda się przywrócić wcześniejszy charakter PZW,nie uda się wyeliminować tzw sportu kwalifikowanego to Okręgi jako uprawnione do rybactwa połączą się tworząc Stowarzyszenia Regionalne bez "przewodniej siły ZG PZW".O tym się mówi coraz częściej i głośniej.
I powiem że był bym za tym by okręgi były odziemnymi organami. Wtedy łatwiej by było coś osiągnąć. Może... Bo to zależy od zarządu okręgu, jak i polityki jaką by się kierował.(2013/10/03 16:42)
No i tego co delegaci kół by reprezentowali...
Jak nie patrzeć, to trudno co kolwiek dumać. Tu nigdy go końca nie będzie fajnie. Bo iest wiele różnic miedzy wędkarzami...
A ja Artur powiem że nie masz racji i małe samodzielne okręgi to dopiero pawód do rozpaczy. Znów dzielisz na małe jak jeden podzielił Polskę za komuny . I to dzięki niemu mamy ten bur.....el . Powinien być jeden okręg- POLSKA- bez podziału na małe ,bo korupcja dalej by kwitła jak teraz. Masz prosty przykład delegata z Sieradzkiego na debatę w sprawie rzeki Warty . Prywata i pazerstwo. Różnic pomiędzy wędkarzami nie ma , Każdy chce mieć dostęp do uprawiania swojego hobby.I że każdy chce wędkować na równych prawach w całym jednym okręgu pod tytułem -POLSKA-!!!. A nikt z zarządów małych okręgów nie chce oddać stołka i ciepłej posadki.
Ps. I nie mieszaj POLITYKI w nasze sprawy bo to najgorszy b .... el jakiego nam trzeba. Trudno się z Kolegą nie zgodzić . Cholera na razie same niewiadome , coś mi mówi , że idą złe czasy dla wędkarzy.Może ktoś z Państwa wie kiedy będą jakieś konkrety , zjazdy czy decyzje ?
Artur . Mnie zależy na łowieniu w całym kraju za jedną opłatą . Nie interesuje mnie płacenie za zezwolenia na poszczególne okręgi oddzielnie, bo ludzi nie stać na takie wydatki. Każdy autonomiczny okręg będzie wędkarzy z poza regionu gnębił opłatami żeby bnudżet podreperowć pod pretekstem zarybień. A tak mimo chodem to okręgi są autonomiczne skoro same ustalają wysokość kwot za zezwolenia. I jak wydają te pieniądze? Lepiej przemilczeć to, bo szlak człowieka trafia.Gdy stworzymy okręgi wielkości obwodów ,to ile nowych stanowisk prezesów powstanie za naszą kasę . Nie wspomnę o reszcie w zarządach.