Konieczność zmian w PZW.

/ 569 odpowiedzi / 10 zdjęć
cierpliwy1


Zacytuję cześć tekstu;
"Skąd pieniądze? Wędkarze piszą wnioski o dofinansowanie gdzie tylko można. Do Unii Europejskiej, Euroregionu, Starostwa Powiatowego w Strzelcach… - Bez pieniędzy wiele się nie zrobi. Już kilka dobrych tysięcy euro dostaliśmy przez te kilka lat, ale i tak będziemy ciągle walczyć – dodaje Kazimierz Jasiński, wędkarz ze zwierzynieckiego koła."


Ten tekst mnie naprawdę ubawił  hahahahahahahaha (2013/09/23 14:59)

u?ytkownik96474


" Nie. Nie dla dobra wszystkich ale dla dobra paru nababów z kasą. Reszta nie idzie w h...m. JKarp . Uwazałem, ze masz rzeczowe wypowiedzi ale tu zrobiłeś z siebie asa. Masz kasiorę to lizaj bogatszym od siebie bo ja jej nie mam i nie zamierzam tego robić. Jedna z zasad mówi - żyj i daj żyć innym. Skoro jestem na ZUSie to mogę się tylko w szambie utopić. Tak?Porobiło wam sie coś od paru zł więcej od innych. Mam nadzieję, że kiedyś jakis nadziany cwaniak pokaże wam gdzie wasze miejsce."
Ja mam priorytety a nie kasiorę :-) Żyje i daje żyć innym - nie jestem krwiożerczym przedsiębiorcą. Pomimo tego, że jesteś na Zusie i tak uważam, że wędkowanie to hobby. Należy sobie ustalać priorytety. No cóż  - też uważam, że jesteś tam gdzie Twoje miejsce. Całe życie ślizgałeś się na pracodawcy zamiast uczciwie pracować to masz teraz te "swoje czy się stoi czy się się leży..."
A wędkarstwo to HOBBY - gdybyś nie wiedział.
@hoplita - a uzmysłów nam jakim jesteś super członkiem PZW. Co robisz, co zrobiłeś ? Jak czytam Twoje posty to widzę tylko krytykę tych co krytykują stan PZW.
Zbyszek nad wodami czuwa organ Państwa - RZGW tylko chyba im nie zależy.
JK
A czytałeś napewno moje wpisy?Nigdy nie krytykowałem tych co krytykują. Mogę się z nimi nie zgadzać w wielu sprawach . A jakim jestem członkiem PZW? Powiem krótko --wiernym od 40 lat z hakiem . A może tak zarzucisz mi kłam że PZW jest takie jak jego członkowie? Jak pomyślisz to nie znajdziesz powodu do śmiechu. Mnie natomiast śmieszy wypisywanie haseł i postulatów na forum , a w momencie gdy trzeba bedzie działć i walczyć na zebraniach , to wielu tu piszących oleje sprawę totalnie!!!!!


(2013/09/23 16:17)

u?ytkownik142935


Ale co właściwie można zdziałać postulatami i eksponowaniem ustaw na forum ? - choćby jakiś jeden realny przykład ich efektów ...- może wtedy inni pójdą za przykładem ? - samo wypisywanie swoich odczuć i przemyśleń nic tu nie wskóra ! / kol.Arturze / - , a przykładów wcale nie trzeba szukać daleko - Ci utwierdzeni o jedynie swoich racjach jak na razie mają się dobrze - o czym np. świadczy poziom moderatorski ; pozdrole !
(2013/09/23 17:22)

JKarp


Cześć
Czytam zawsze całe wypowiedzi i dopiero wtedy staram się jakoś ustosunkować do poglądów Autora.
Piszesz żeby chodzić na zebrania. A ja już czytałem jak to z uczciwego wędkarza ale śmiącego podjąć krytykę chciano zrobić bandytę stawiając go przed sąd koleżeński PZW.
Dlatego napisałem:
" Chodzenie na zebrania to próba walki z wiatrakami. W najlepszym razie staniesz się wrogiem w najgorszym staniesz przed sądem PZW bo napiszą, że działasz na szkodę."
Też będę miał parę pytań do swojego Zarządu w związku z np cennikiem na stanicy koła. Między innymi - dlaczego zniszczenie wiosła kosztuje 300 zł skoro nowe można kupić za 150 zł. A jeśli wziąć pod uwagę amortyzację sprzętu to ja nie wiem skąd te 300 zł - ciekawe temat ;-)
Tu kosztuje 150 zł pagaj razem z bosakiem:
http://www.sorba.pl/Katalog-lato/Wiosla-z-drewna-dulki/Pagaje/Pagaj-bosak-Szmaglinski-210cm.html

W sumie to masz rację - 95 % wędkarzy chce tylko w spokoju wędkować no i mieć jakieś brania od czasu do czasu. Ale zwróć też uwagę, że jeśli pojawia się jakiś temat dotyczący PZW np taki, że PZW na  nie będąc uprawnionym do rybactwa na wielu wodach nie będących obwodami rybackimi   pobiera opłaty   lub inny temat - PZW zmusza niejako do bycia członkiem PZW bo opłata dla niezrzeszonych jest absurdalnie wysoka natychmiast pojawia się fala krytyki czego sam dajesz przykład niestety. A przecież te parę złotych nie musi iść do PZW żeby legalnie wędkować.                                                                               Można by tak długo - po co jest ZG PZW skoro za nic nie odpowiada ?http://www.pzw.org.pl/home/forum/3/2865/skazany_za_polow_we_wlasnym_stawieI komentarz rzecznika:
Od: 2008-10-01Posty: 157506 lipca 2013 11:30 Co do tej podległości to proszę porzucić poglądy rodem z socrealu i zacząc czytac Statut. Tam zaś pisze, że do kompetencji ZG (par. 30 pkt/ 19) należy ustalanie kierunków dzialalności Związku w dziedzinie ochrony i zagospodarowania wód, zaś w pkt. 21 ,,sprawowanie nadzoru nad działalnością jednostek organizacyjnych Związku\'\'. Nadzoru, a nie dyktatu, ustalanie kierunków, a nie wyznaczanie zadań. Co zaś do zakresu dszialania ZO, to w tej dziedzinie par. 46 pkt. 15 stwierdza, iż do kompetencji ZO należy ,,prowadzenie działalności w dziedzinie ochrony i zagospodarowanwania wód oraz tworzenie łowisk specjalnych\'\'. prowadzenie działalności, to oznacza, iż za własne składki oraz na własne ryzyko i odpowiedzialność, zgodnie z zawartymi umowami oraz porozumieniami. Kryterium do nadzoru znajdujemy w par. 7, gdzie w pkt. 6 zapisano, iż Związek realizuje swoje cele poprzez m.in. Nabywanie i użytkowanie wód, prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej i wędkarskiej. Gdzie tu mamy miejsce dla tych wszystkich dywagacji, ktore znajdujemy wyżej, a to o biednym łowcy rybek, który w TVN pokazuje pełne wory siatek, a to o wyrokach sądu w sprawie, która w imieniu prawa RP wytoczył prokurator i którego uzasadnienia nadal nie znamy itd. Gdzie? Razdzę Koledzy iść na ryby, bo jak dostrzegam, to co niektorym już od tych upałów się z głowy kurzy i najlepiej by wszystko zburzli, byle było po ichniemu."
Działalność w dziedzinie ochrony wód - a na czym ona niby polega w wykonaniu PZW ? Straż PZW nie istnieje a PSR nie podlega PZW.
JK

(2013/09/23 17:31)

ryukon1975


Działalność w dziedzinie ochrony wód - a na czym ona niby polega w wykonaniu PZW ?           Jak to na czym polega, na zbieraniu składek na ochronę wód. To za mało ? (2013/09/23 17:37)

JKarp


Zagospodarowanie ( i ochronę wód ) jeszcze ;-)To też nie wiem na czym polega. No chyba, że na:"tworzenie łowisk specjalnych"JK (2013/09/23 17:46)

BUNTOWNIK


Przede wszystkim nie obrażaj cudzej inteligencji prosty człowieku, bo to nawet nie są do końca tylko moje pomysły, ale tych którzy więcej mędrkują nad wodą i nie tym tonem i w ten sposób do mnie. Jeżeli sam kochasz PZW, to nie pisz że Ci się niedobrze robi na widok rzekomej demagogii o sprawiedliwości społecznej rodem ze Stalina i Lenina, powinna Ci raczej ślinka cieknąć na ich widok. Polak-katolik i tak będzie chętnie płacił, bo mu zależy, a jak będzie płacił 20 zł na dzień, to nie odczuje wydatku 200 zł na raz, a jeśli tak kochasz populizm, to sam oszukujesz siebie i innych. Widać jak znasz się na ekonomii, a w krajach rozwiniętych to podstawa żeby więcej wyciągnąć od wędkarza w ten sposób, bo więcej zostanie na ochronę i zagospodarowanie wód. Pytanie jak to robić mądrze i skutecznie kolego, nic więcej! Jeśli uważasz że jest inaczej, to przypomnij sobie czasy kiedy za bilet autobusowy kupiony we Wrocławiu mogłeś jeździć w Warszawie i skutek był taki że owszem, było tanio, ale kasy nie starczyło ani dla Warszawy, ani dla Wrocławia! Coś nie tak z Tobą i Twoją inteligencją, czy totalnie urwałeś się z kosmosu? Z poważaniem.

BUNTOWNIK

(2013/09/24 00:28)

JKarp


A w zasadzie do kogo napisałeś powyższy tekst i do czego się odniosłeś?
Bo jeśli do mnie to:" Przede wszystkim nie obrażaj cudzej inteligencji prosty człowieku, bo to nawet nie są do końca tylko moje pomysły, ale tych którzy więcej mędrkują nad wodą i nie tym tonem i w ten sposób do mnie. Jeżeli sam kochasz PZW, to nie pisz że Ci się niedobrze robi na widok rzekomej demagogii o sprawiedliwości społecznej rodem ze Stalina i Lenina, powinna Ci raczej ślinka cieknąć na ich widok. Polak-katolik i tak będzie chętnie płacił, bo mu zależy, a jak będzie płacił 20 zł na dzień, to nie odczuje wydatku 200 zł na raz, a jeśli tak kochasz populizm, to sam oszukujesz siebie i innych. Widać jak znasz się na ekonomii, a w krajach rozwiniętych to podstawa żeby więcej wyciągnąć od wędkarza w ten sposób, bo więcej zostanie na ochronę i zagospodarowanie wód. Pytanie jak to robić mądrze i skutecznie kolego, nic więcej! Jeśli uważasz że jest inaczej, to przypomnij sobie czasy kiedy za bilet autobusowy kupiony we Wrocławiu mogłeś jeździć w Warszawie i skutek był taki że owszem, było tanio, ale kasy nie starczyło ani dla Warszawy, ani dla Wrocławia! Coś nie tak z Tobą i Twoją inteligencją, czy totalnie urwałeś się z kosmosu? Z poważaniem.
BUNTOWNIK"
Nie jestem prostym człowiekiem a bynajmniej nie dla Ciebie.Jestem Polakiem a wiara nie ma nic tu do rzeczy.W tym cały problem, że nie za bardzo kocham PZW w tej postaci jaka jest teraz.Na jaką ochronę i na jakie zagospodarowanie wód - o czym Ty wogóle piszesz? W krajach rozwiniętych jak to napisałeś od wędkarzy wyciąga się kasę bo jest rozwinięta infrastruktura - nad wodami są stanice, sklepy, bary, hotele i licho wie co jeszcze. A dlaczego to wszystko przynosi dochody - bo wędkarze są gotowi jechać na ryby w drugi koniec swojego kraju z prostej przyczyny. Tam są po prostu ryby.I jeszcze jedno - jeśli rozpoczyna się dyskusję o PZW pisząc, że czas na zmiany to w myśl zasady " poznaj swojego wroga "należy starannie przesledzić wszystko co dotyczy tego tematu bo jak napisałem ani PSR ani SSR nie ma nic wspólnego z PZW.
Piszesz, że w tej chwili najlepszymi łowiskami są łowiska specjalnie - tylko należałoby dopytać dlaczego nie są to łowiska PZW pomimo, że ZG PZW ma za zadanie organizację takich łowisk. A jak już zrobią takie łowisko np Halinów to ono odpada na przedbiegach z podobnymi tego typu ale pozostającymi w rękach prywatnych. Jak napisałem można tak długo " punktować " tylko po co ?
JK (2013/09/24 07:20)

ryukon1975


Przede wszystkim nie obrażaj cudzej inteligencji prosty człowieku, bo to nawet nie są do końca tylko moje pomysły, ale tych którzy więcej mędrkują nad wodą i nie tym tonem i w ten sposób do mnie. Jeżeli sam kochasz PZW, to nie pisz że Ci się niedobrze robi na widok rzekomej demagogii o sprawiedliwości społecznej rodem ze Stalina i Lenina, powinna Ci raczej ślinka cieknąć na ich widok. Polak-katolik i tak będzie chętnie płacił, bo mu zależy, a jak będzie płacił 20 zł na dzień, to nie odczuje wydatku 200 zł na raz, a jeśli tak kochasz populizm, to sam oszukujesz siebie i innych. Widać jak znasz się na ekonomii, a w krajach rozwiniętych to podstawa żeby więcej wyciągnąć od wędkarza w ten sposób, bo więcej zostanie na ochronę i zagospodarowanie wód. Pytanie jak to robić mądrze i skutecznie kolego, nic więcej! Jeśli uważasz że jest inaczej, to przypomnij sobie czasy kiedy za bilet autobusowy kupiony we Wrocławiu mogłeś jeździć w Warszawie i skutek był taki że owszem, było tanio, ale kasy nie starczyło ani dla Warszawy, ani dla Wrocławia! Coś nie tak z Tobą i Twoją inteligencją, czy totalnie urwałeś się z kosmosu? Z poważaniem.

BUNTOWNIK

 

 

 

 

 

 

 

 

1. PKP,PZW,LOT itp. nie są stworzone do miłości.

2. U nas niestety te pieniądze są przeznaczone tylko na sztuczne podtrzymanie "ogólnokrajowego związku". Ochrona nie istnieje gospodarka się chwieje.

3. Dlatego lepiej by było aby pieniędzmi ze składek np. członków mojego koła zarządzał zarząd tego koła. Biorąc pod uwagę że zostało im jedno bajorko 3,5 ha a członków jest trochę to przynajmniej na uczciwe zarybienie by było. Nie ma bo kasę bierze góra.

Pozdrawiam.

(2013/09/24 07:56)

Artur z Ketrzyna


Cześć
Czytam zawsze całe wypowiedzi i dopiero wtedy staram się jakoś ustosunkować do poglądów Autora.
Piszesz żeby chodzić na zebrania. A ja już czytałem jak to z uczciwego wędkarza ale śmiącego podjąć krytykę chciano zrobić bandytę stawiając go przed sąd koleżeński PZW.
Dlatego napisałem:
" Chodzenie na zebrania to próba walki z wiatrakami. W najlepszym razie staniesz się wrogiem w najgorszym staniesz przed sądem PZW bo napiszą, że działasz na szkodę."
Też będę miał parę pytań do swojego Zarządu w związku z np cennikiem na stanicy koła. Między innymi - dlaczego zniszczenie wiosła kosztuje 300 zł skoro nowe można kupić za 150 zł. A jeśli wziąć pod uwagę amortyzację sprzętu to ja nie wiem skąd te 300 zł - ciekawe temat ;-)
Tu kosztuje 150 zł pagaj razem z bosakiem:
http://www.sorba.pl/Katalog-lato/Wiosla-z-drewna-dulki/Pagaje/Pagaj-bosak-Szmaglinski-210cm.html

W sumie to masz rację - 95 % wędkarzy chce tylko w spokoju wędkować no i mieć jakieś brania od czasu do czasu. Ale zwróć też uwagę, że jeśli pojawia się jakiś temat dotyczący PZW np taki, że PZW na  nie będąc uprawnionym do rybactwa na wielu wodach nie będących obwodami rybackimi   pobiera opłaty   lub inny temat - PZW zmusza niejako do bycia członkiem PZW bo opłata dla niezrzeszonych jest absurdalnie wysoka natychmiast pojawia się fala krytyki czego sam dajesz przykład niestety. A przecież te parę złotych nie musi iść do PZW żeby legalnie wędkować.                                                                               Można by tak długo - po co jest ZG PZW skoro za nic nie odpowiada ?http://www.pzw.org.pl/home/forum/3/2865/skazany_za_polow_we_wlasnym_stawieI komentarz rzecznika:
Od: 2008-10-01Posty: 157506 lipca 2013 11:30 Co do tej podległości to proszę porzucić poglądy rodem z socrealu i zacząc czytac Statut. Tam zaś pisze, że do kompetencji ZG (par. 30 pkt/ 19) należy ustalanie kierunków dzialalności Związku w dziedzinie ochrony i zagospodarowania wód, zaś w pkt. 21 ,,sprawowanie nadzoru nad działalnością jednostek organizacyjnych Związku\'\'. Nadzoru, a nie dyktatu, ustalanie kierunków, a nie wyznaczanie zadań. Co zaś do zakresu dszialania ZO, to w tej dziedzinie par. 46 pkt. 15 stwierdza, iż do kompetencji ZO należy ,,prowadzenie działalności w dziedzinie ochrony i zagospodarowanwania wód oraz tworzenie łowisk specjalnych\'\'. prowadzenie działalności, to oznacza, iż za własne składki oraz na własne ryzyko i odpowiedzialność, zgodnie z zawartymi umowami oraz porozumieniami. Kryterium do nadzoru znajdujemy w par. 7, gdzie w pkt. 6 zapisano, iż Związek realizuje swoje cele poprzez m.in. Nabywanie i użytkowanie wód, prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej i wędkarskiej. Gdzie tu mamy miejsce dla tych wszystkich dywagacji, ktore znajdujemy wyżej, a to o biednym łowcy rybek, który w TVN pokazuje pełne wory siatek, a to o wyrokach sądu w sprawie, która w imieniu prawa RP wytoczył prokurator i którego uzasadnienia nadal nie znamy itd. Gdzie? Razdzę Koledzy iść na ryby, bo jak dostrzegam, to co niektorym już od tych upałów się z głowy kurzy i najlepiej by wszystko zburzli, byle było po ichniemu."
Działalność w dziedzinie ochrony wód - a na czym ona niby polega w wykonaniu PZW ? Straż PZW nie istnieje a PSR nie podlega PZW.
JK



Na początku. Janek zastanów się nad tym czego wymagasz od organizacji opierającej się na wspólnej pracy jej członków i jak to działa...
Bo na tym jest oparta idea PZW. Tyle że ty tego nie zrozumiesz, bo tak tobie wygodniej.
Zapłacisz parę groszy by uprawiać swoje hobby, ale nie dbasz o jej przyszłość jak należy i tak gdzie trzeba... I myślisz że ktoś za ciebie coś zrobi. Ze pan prezes specjalnie do ciebie przyjedzie na łowisko i zapyta się; "Panie Januszku, co byś chciał? Co mam dal pana zrobić, może papierki pozbierać by było Panu przyjemniej wędkować? Czekam na Pana i pana kolegów wnioski, ale ich nie dostaję, dlatego przyjechałem osobiście, z ankietą i sporządzonym wnioskiem, Pan tylko się podpisze i pana koledzy (sporządziłem go ma podstawie doniesień komarów które wysłuchały was i mi przekazały czego pragniecie. My to zrobimy, a wy nie będziecie sobie gitary zawracać. No i bardzo przepraszam, że miałem czelność Panu przesadzać w tak ważnej chwili".

Praca członków to; dbanie by nie kłusowano, truto. Nie przez bezpośrednią walkę z nimi, a zgłaszanie o zauważeniu takich incydentów, bez narażenia swego życia i zdrowia. I jeśli każdy wędkarz by się z tego wywiązał, jak też organ by reagował, to kłusownictwo byś wytępił prawie do zera, a przynajmniej znacząco byś je zredukował. I to jest ochrona wód przez członków. Do tego część powiatów ma założone jednostki SSR i to też jest plan ochrony.
Co do zagospodarowania wód, to do tego zalicza się, zarybianie/utrzymywanie populacji ryb w należytym stanie/chów, prowadzenie badań, naprawa i budowa umocnień i innych budowli wodnych jak ich konserwacja, prowadzenie racjonalnej gospodarki rybnej po przez organizowanie wędkarstwa amatorskiego i sportowego, kontrolowany odłów ryb też się do tego zalicza jak i prace logistyczne w biurach okręgu, itd.
Pracę które wykonujesz na rzecz PZW (czyli tez swoją), po przez sprzątnięcie łowiska, utworzenie stanowiska wędkarskiego, prowadzenie rejestru połowu, wędkowanie, chodzenie na zebranie i uchwalanie postulatów w których można planować inwestycje itd. to też działalność związana z zagospodarowaniem i masz w obowiązkach jako zrzeszony w PZW.
Na tym polega właśnie działalność organizacji. To z jej członków powstaje zarząd, delegaci, to oni obradują co zrobić jak zagospodarować. Zatrudniają ludzi w biurach, by było wszystko zrobione zgodnie z tymi postulatami.
Tak więc jeśli nie ma Cię na zebraniu, to nie marudź że jest tak nie inaczej. Bo kardy głos za i przeciw liczy się w podejmowaniu decyzji.
,,sprawowanie nadzoru nad działalnością jednostek organizacyjnych Związku\'\'. Nadzoru, a nie dyktatu, ustalanie kierunków, a nie wyznaczanie zadań.
Czyli sprawdzanie czy wywiązują się ze swoich obowiązków, prowadzą rzetelnie dokumentacje, rozpatrywanie skarg i wniosków (pisemnych i złożonych zgodnie z zasadami i wyczerpujące przesłanki pisma urzędowego i złożonego zgodnie z procedurą). Ustalają kierunek, czyli rozpatrując wnioski i petycje, ustalają jak mają zaspokoić potrzeby swoich członków i innych użytkowników wód zgodnie z prawem i obowiązującymi ich operatami rybackimi. Ponieważ jesz w śród członków znacząca rzesza wędkarzy, która pragnie zawodów wędkarskich, są aktywni i uczestniczą z wżyciu PZW, po przez aktywność na zebraniach i zawodach, reprezentują PZW na arenie sportu wędkarskiego, do tego składają wnioski. Są o tysiąc razy aktywniejsi od tych zwykłych moczykijów (są na zebraniach i składają wnioski, i uchwalają plan działania po przez uchwały). Dla tego ich wnioski są rozpatrywane, bo ich wnioski są składane. Oni działają zgodnie z procedurą i są aktywni, dlatego ich działania są widoczne i dochodzą celu.
A jeśli ty z wędką w ręku będziesz siedział nad brzegiem jeziora i się użalał nad swoim losem. To usłyszy Cię jedynie komar. Który utoczy z Ciebie troszkę krwi i jeśli mu szczęście dopisze to zachowa swoje życie, i odleci mając Cię w dupie.
I takich kowalskich jest 80%, I nie dziw się że na zebranie pójdzie pozostałe 5% moczykij, i pomarudzi, może nawet złoży jakiś wniosek. Jak pozostali na zebraniu działacze to Ci aktywni w życiu PZW sportowcy i działający zgodnie z procedurami ich przegłosują. Przecież ich na zebraniu była większość. Tak więc wynik głosowania nad wnioskiem był z góry przesądzony.


dszialania ZO, to w tej dziedzinie par. 46 pkt. 15 stwierdza, iż do kompetencji ZO należy ,,prowadzenie działalności w dziedzinie ochrony i zagospodarowanwania wód oraz tworzenie łowisk specjalnych\'
Tak, na podstawie wniosków uchwalonych na zebraniach kół, i przedłożonych przez delegatów i prezesów kół. Zbiera się rada (zebranie delegatów i obradują, głosują). I znów wygrywa ten wniosek, co miał więcej zwolenników, było więcej głosów za i był zgodny z prawem, statutem PZW i operatem rybackim. I jeśli ZO PZW jest kompetentny wdrożyć go w życie, to go wdraża poprzez zlecenie go biurze okręgu, lub wykonując go w sam, a biuro dopełnia formalności. Zaś te co muszą być obradowanie wyżej, bo tyczą się ogółu PZW, trafiają do ZG i na zebraniu Krajowym Rady Delegatów PZW, są rozpatrywane.

Tak to działa w organizacji pozarządowej, opierającej się na pracy swoich członków. I nie narzekaj że cie nie działa tak jak byś tego se życzył, bo Ty i ci podobni, mają to głęboko w dupie. Bo jak by im na tym zależało, to by się zjednoczyli i poszli na zebranie, przegłosowali wniosek, nawet do zarządu wybrali by jednego ze swoich by ich tam godnie reprezentował i pilnował ich interesu.


(2013/09/24 08:38)

JKarp


Na początku. Janek zastanów się nad tym czego wymagasz od organizacji opierającej się na wspólnej pracy jej członków i jak to działa...
Bo na tym jest oparta idea PZW. Tyle że ty tego nie zrozumiesz, bo tak tobie wygodniej.
Zapłacisz parę groszy by uprawiać swoje hobby, ale nie dbasz o jej przyszłość jak należy i tak gdzie trzeba... I myślisz że ktoś za ciebie coś zrobi. Ze pan prezes specjalnie do ciebie przyjedzie na łowisko i zapyta się; "Panie Januszku, co byś chciał? Co mam dal pana zrobić, może papierki pozbierać by było Panu przyjemniej wędkować?."
Znowu Kolego oceniasz co jest mi wygodne a co nie jest zupełnie mnie nie znając.  Pytam jakim prawem ? Skoro tak prężnie działasz to udowodnij to nie tylko mi ale nam. 
Napisz co uzyskałeś pisząc te swoje pisemka itp itd.

"par. 46 pkt. 15 stwierdza, iż do kompetencji ZO należy ,,prowadzenie działalności w dziedzinie ochrony i zagospodarowanwania wód oraz tworzenie łowisk specjalnych\'\'"Napisz jak prowadzi to ZO a nie co robią wędkarze lub co powinni robić. Na Oczku w lecie była przyducha - wszystkie służby były od około czwartej, piątej rano- wszyscy ale władze PZW pojawiły się około jedenastej rano. Tak prowadzą działalność w ramach ochrony wód. Czym to wytłumaczysz? Zaspali czy samochód się zepsuł ?
"sprawowanie nadzoru nad działalnością jednostek organizacyjnych Związku"Czym jest nadzór:" Nadzór – kontrola i możliwość władczego oddziaływania, podmiot nadzorujący odpowiada nie tylko za kwestie proceduralne, ale i działania podmiotu nadzorowanego. Nadzór jest pojęciem szerszym od kontroli."A Pan Rzecznik twierdzi, że mając nadzór nic nie można...A co wspólne ma nadzór z tym napisałeś w kontekście to ja nie rozumiem. Co maja do rzeczy zawody, zawodnicy itd?
" A jeśli ty z wędką w ręku będziesz siedział nad brzegiem jeziora i się użalał nad swoim losem. To usłyszy Cię jedynie komar. Który utoczy z Ciebie troszkę krwi i jeśli mu szczęście dopisze to zachowa swoje życie, i odleci mając Cię w dupie."Kto Ci podsyła takie teksty? Bo ja się domyślam he he ... Żenada.
Za dużo teorii Artur a za mało praktyki. Coś chcesz ale sam nie wiesz jak się do tego zabrać.

" Tak to działa w organizacji pozarządowej, opierającej się na pracy swoich członków. I nie narzekaj że cie nie działa tak jak byś tego se życzył, bo Ty i ci podobni, mają to głeboko w deupie. Bo jak by im na tym zależało, to by się zjednoczyli i poszli na zebranie, przegłosowali wnoisek, nawet do zarzadu wybrali by jednego ze swoich by ich tam godnie reprezentował i pilnował ich interesu."Mnie już Artur chcieli do zarządu koła ale po pierwsze nie mam czasu ( z kurtuazji nie napiszę na co ). Po drugie praca społeczna mnie zupełnie nie interesuje - a powiem inaczej. Chciałem chcieć - miało być super a wyszło jak zawsze.  Żeby coś zmienić trzeba zacząć od góry bo ryba psuje się od głowy. A góra ma się dobrze i jak to kiedyś powiedziano:" rząd wyżywi się sam " a na dokładkę my za to zapłacimy.JK





(2013/09/24 09:32)

u?ytkownik142935


Artur naprawdę podziwiam Cię za wytwałość , i że w ogóle Ci się chce grzebać w tych ustawach - pewnie przez to nie masz czasu nawet wyskoczyć na rybki.... (2013/09/24 09:40)

ryukon1975


Tak to działa w organizacji pozarządowej, opierającej się na pracy swoich członków. I nie narzekaj że cie nie działa tak jak byś tego se życzył, bo Ty i ci podobni, mają to głęboko w dupie. Bo jak by im na tym zależało, to by się zjednoczyli i poszli na zebranie, przegłosowali wniosek, nawet do zarządu wybrali by jednego ze swoich by ich tam godnie reprezentował i pilnował ich interesu.

 

 

 

 

 

Sprawa wygląda tak jak z budową domu na dwudziestometrowym bagnie. Można wybudować ?

Można. Tylko po co wyrzucać kasę w błoto jak kawałek obok jest normalny grunt ?

( Mówiąc jednak o budowie PZW na obecnych przepisach i pisząc - można - mam na myśli tylko możliwości teoretyczne bo praktycznie nie da się.)

(2013/09/24 09:42)

zbynio 33


Panie Arturze z Kętrzyna, o czym Ty piszesz?? wszystko się zgadza i chwała Ci za to, że działasz, ale jak pisali koledzy to za mało. to utopia. prędzej kierowcy na drogach będą się sami kontrolować niż wędkarze. każdy kierowca jak ma kawałek drogi prostej to ciśnie jak może, podobnie jest z wędkarzami. w Polsce nie dało by się wybudować kawałka drogi bez zmiany ustaw. może gdyby Tusk zamiast kopać gulałe łowił ryby to by coś drgnęło. potrzebne są miliony na każde choćby jedno łowisko w kole, a nie tysiące. dlatego dajmy spokój organizacji opierającej się na wspólnej pracy członków. koledzy  pomożecie! pomożemy! ;)
Artur na prezydenta!;) (2013/09/24 10:10)

JKarp


Zbyszek kiedy ja sądzę, że to działanie Artura odbywa się na forum bo w praktyce nie jest tak wesoło. Artur uświadamia nam jak powinno być bo jak jest to już inna sprawa.
JK (2013/09/24 10:24)

Artur z Ketrzyna


Panie Arturze z Kętrzyna, o czym Ty piszesz?? wszystko się zgadza i chwała Ci za to, że działasz, ale jak pisali koledzy to za mało. to utopia. prędzej kierowcy na drogach będą się sami kontrolować niż wędkarze. każdy kierowca jak ma kawałek drogi prostej to ciśnie jak może, podobnie jest z wędkarzami. w Polsce nie dało by się wybudować kawałka drogi bez zmiany ustaw. może gdyby Tusk zamiast kopać gulałe łowił ryby to by coś drgnęło. potrzebne są miliony na każde choćby jedno łowisko w kole, a nie tysiące. dlatego dajmy spokój organizacji opierającej się na wspólnej pracy członków. koledzy  pomożecie! pomożemy! ;)
Artur na prezydenta!;)

jak pisali koledzy to za mało. to utopia
To załóżmy się.
Pójdziesz na łowisko, zachęcisz kolegów do małego eksperymentu...
Namówisz ich, a raczej wspólnie ustalicie czym zarybić wasze łowisko. Zbierzecie liczną grupę i wszyscy udacie się na zebranie w kole. Gdzie złożycie wniosek na piśmie że z budżetu koła zostanie ten zbiornik zarybiony takim gatunkiem ryby. Przegłosujecie ten wniosek większością głosów (warunek, musi być większość osób popierająca ten wniosek, dlatego frekwencja jest taka ważna).
I zobaczymy co się stanie. Bo według procedur zarząd koła powinien taki wniosek na piśmie o zezwolenie zarybienia we własnym zakresie danego zbiornika tym i tym gatunkiem.
Możecie też zamiast zarybienia zaproponować postawienie kładki do cumowania łódek. W projekcie będzie pozyskanie budulca, plan z mapką gdzie i jaka to będzie kładka. Zarząd dopracuje szczegóły i wyśle takie pismo do Okręgu. Ten wyrazi zgodę, a może nawet dorzuci parę groszy, jak o to we wniosku poprosicie.
Jeśli okręg odrzuci taki wniosek, oczywiście na pismie. A wszystko było zgodne z prawem, statutem PZW i operatem rybackim. Odwołacie się do ZG Warszawa.

Jeśli to nie wypali. Wtedy Ja, udostępnię Ci nocleg (oddzielne mieszkanie z 1 pokojem, kuchnią i łazienką), np 3 dni, udostępnię Ci swoją łódkę, może i jakiś sprzęcik. Pomogę w wykupieniu zezwolenia na te 3 dni, i jeśli będziesz chciał to Ci nawet ten chajs zwrócę (3 dniowe zezwolenie dla zrzeszonego), lub postawie dobrą flaszkę. Jak będę mógł to nawet Ci potowarzyszę, pod wrunkiem że umówimy się wcześniej i dostanę wolne akurat na te dni.

I przekonamy się co jest utopią, co i jak działa. Jak można coś zmienić małymi kroczkami.
Bo to są nasze pieniążki, wpłacone by coś za to zrobić. I mamy prawo o tym decydować. Tylko to trzeba zrobić zgodnie z procedurą, i przekonać do słuszności takiej inwestycji innuch obecnych na zebraniu.
Ot tak duży wysiłek. pogadać z kumplami i coś ustalić. przerzucić pomysł na papier i pójść z tym na zebranie. Szkopów w tym że musi być na zebraniu większość zwolenników tego projektu, by go wdrożyć w życie... (2013/09/24 10:51)

Artur z Ketrzyna


Zbyszek kiedy ja sądzę, że to działanie Artura odbywa się na forum bo w praktyce nie jest tak wesoło. Artur uświadamia nam jak powinno być bo jak jest to już inna sprawa.
JK

Tak Janek. Dokładnie. Uświadamiam Wam jak powinno być i jak jest. Bo właśnie na zebraniu większością głosów wprowadzasz swój pomysł w życie.
Ja byłem na zebraniu, moje wnioski nie przeszły. Trudno, poprostu nie przekonałem do tego większości obecnych na zebraniu, jak też Ci co nad wodą domagali się tego nie wstawili się tam. Szkoda im było tych kilku godzin poświęcić i to w wolny dzień od pracy. A teraz do kogo mogą mieć pretensje? człowieku wystarczyło by 1/3 z nich przyszła, a mieli by to czego tak pragnęli. widać jak im na tym zależało....

Inny kolega złożył wniosek, został przegłosowany za (ja też byłem za, bo lepiej coś zrobić niż nic). I teraz on jest realizowany.
Ot takie trudne do ogarnięcia i zrozumienia... (2013/09/24 11:01)

JKarp


Artur to nie jest rudne - bynajmniej dla mnie bo ja to rozumiem. 
Ale nie jest tak jak myślisz i nam tu piszesz - dotyczy to zarybiania.
Z tego co wiem, to koło samo w sobie nie może zarybiać żadną rybą. Sam pisałeś kiedyś kto może zarybiać:Art. 4b. 1. Zarybianie wód może prowadzić:1) uprawniony do rybactwa;2) instytut badawczy, uczelnia, fundacja, uznana organizacja producentów ryb lub organizacja społeczna, w ramach programu badawczego lub programu ochrony i odbudowy zasobów ryb w porozumieniu z uprawnionym do rybactwa;3) organ administracji publicznej, we współpracy z uprawnionym do rybactwa, instytutem badawczym, uczelnią, fundacją, uznaną organizacją producentów ryb lub organizacją społeczną, jeżeli utrzymanie, odtwarzanie lub poprawa stanu zasobów ryb należy do zadań organu administracji publicznej lub wynika z działań określonych w programie ochrony i odbudowy zasobów ryb;4) dyrektor parku narodowego w celu wykonywania ochrony ryb na wodach parku narodowego.
" Inny kolega złożył wniosek, został przegłosowany za (ja też byłem za, bo lepiej coś zrobić niż nic). I teraz on jest realizowany."Takie działania nie prowadzą do niczego - albo róbmy coś z sensem albo wcale. Para w gwizdek - głośno, dużo huku a pociąg w miejscu stoi.JK (2013/09/24 11:15)

pawelz


Panie Arturze z Kętrzyna, o czym Ty piszesz?? wszystko się zgadza i chwała Ci za to, że działasz, ale jak pisali koledzy to za mało. to utopia. prędzej kierowcy na drogach będą się sami kontrolować niż wędkarze. każdy kierowca jak ma kawałek drogi prostej to ciśnie jak może, podobnie jest z wędkarzami. w Polsce nie dało by się wybudować kawałka drogi bez zmiany ustaw. może gdyby Tusk zamiast kopać gulałe łowił ryby to by coś drgnęło. potrzebne są miliony na każde choćby jedno łowisko w kole, a nie tysiące. dlatego dajmy spokój organizacji opierającej się na wspólnej pracy członków. koledzy  pomożecie! pomożemy! ;)
Artur na prezydenta!;)

jak pisali koledzy to za mało. to utopia
To załóżmy się.
Pójdziesz na łowisko, zachęcisz kolegów do małego eksperymentu...
Namówisz ich, a raczej wspólnie ustalicie czym zarybić wasze łowisko. Zbierzecie liczną grupę i wszyscy udacie się na zebranie w kole. Gdzie złożycie wniosek na piśmie że z budżetu koła zostanie ten zbiornik zarybiony takim gatunkiem ryby. Przegłosujecie ten wniosek większością głosów (warunek, musi być większość osób popierająca ten wniosek, dlatego frekwencja jest taka ważna).

I zobaczymy co się stanie. Bo według procedur zarząd koła powinien taki wniosek na piśmie o zezwolenie zarybienia we własnym zakresie danego zbiornika tym i tym gatunkiem.
Możecie też zamiast zarybienia zaproponować postawienie kładki do cumowania łódek. W projekcie będzie pozyskanie budulca, plan z mapką gdzie i jaka to będzie kładka. Zarząd dopracuje szczegóły i wyśle takie pismo do Okręgu. Ten wyrazi zgodę, a może nawet dorzuci parę groszy, jak o to we wniosku poprosicie.
Jeśli okręg odrzuci taki wniosek, oczywiście na pismie. A wszystko było zgodne z prawem, statutem PZW i operatem rybackim. Odwołacie się do ZG Warszawa.

Jeśli to nie wypali. Wtedy Ja, udostępnię Ci nocleg (oddzielne mieszkanie z 1 pokojem, kuchnią i łazienką), np 3 dni, udostępnię Ci swoją łódkę, może i jakiś sprzęcik. Pomogę w wykupieniu zezwolenia na te 3 dni, i jeśli będziesz chciał to Ci nawet ten chajs zwrócę (3 dniowe zezwolenie dla zrzeszonego), lub postawie dobrą flaszkę. Jak będę mógł to nawet Ci potowarzyszę, pod wrunkiem że umówimy się wcześniej i dostanę wolne akurat na te dni.

I przekonamy się co jest utopią, co i jak działa. Jak można coś zmienić małymi kroczkami.
Bo to są nasze pieniążki, wpłacone by coś za to zrobić. I mamy prawo o tym decydować. Tylko to trzeba zrobić zgodnie z procedurą, i przekonać do słuszności takiej inwestycji innuch obecnych na zebraniu.
Ot tak duży wysiłek. pogadać z kumplami i coś ustalić. przerzucić pomysł na papier i pójść z tym na zebranie. Szkopów w tym że musi być na zebraniu większość zwolenników tego projektu, by go wdrożyć w życie...

Artur, a jakie kwalifikacje mam ja czy moi znajomi, zeby decydowac, czym zarybic dane lowisko ?. Wierz mi ze bardzo chcialbym wiecej klenia w "mojej" rzece. Ja i moi kumple. I co z tego ?. Z tego co wiem sypie sie klenia, jakies pojedyncze ryby sie lowi, ale po prostu ta ryba w tej wodzie sie nie przyjmuje. A w kazdym badz razie nie tak jakby powinna.
To ichtiolog i ZO powinien podjac decyzje najlepsza dla wody (nie dla wedkarzy) czy i jak zarybiac. To nie walne zgromadzenie dyletantow powinno glosowac jak i czym gospodarowac na danym akwenie. Jesli mialbym isc na zebranie i cos probowac przeglosowac, to nie wysokosci skladek, ilosci zarybien itp. Ale glosowalbym o zmiane sposobu funkcjonowania PZW. Czy sadzisz ze jak pojde i zloze wniosek o wywalenie calego zarzadu i powolanie na ich miejsce fachowcow, to ktos mnie poslucha. Czy sadzisz ze jak zawnioskuje o to zeby decyzje podejmowaly konkretne osoby i byly z nich rozliczane a nie grupka kolesi po kiju, to wiekszosc przyklasnie. ?.
Jesli tak sadzisz to zyjesz w jakims MATRIX'e. A jak nie, to wiesz dlaczego szkoda mi czasu na zebrania.
Mamy kompletnie inne spojrzenie na funkcjonowanie PZW. Moje jest nie do przyjecia przez obecne wladze. Twoje proboje zaktywizowac jak najwiecej osob, co jest nie mniejsza utopia niz proby realizacji moich celow.
Jaki wniosek ?. Co by nie robic, i tak wyjdzie z tego d..a. Mozna probowac robic cos w skali mikro. Zwolywac sie i tworzyc jakies kluby milosnikow czegos tam (Biala Przemsza, Raba czy Dunajec). Problem w tym ze i tak wczesniej czy pozniej polozy na tym lape PZW (bo to "jego" wody). I praca wielu osob pojdzie na marne. W skali globalnej i tak nic sie nie zmieni.
Jakie wyjscie ?. Stworzenie realnej konkurencji dla PZW. Odebranie im conajmniej 30-40%
wod. Jak odejdzie z PZW sporo wedkarzy i tren bedzie sie utrzymywal przez kilka lat, to moze pomysla, jak przyciagnac "uciekinierow".
Ludzie powinni moc glosowac swoim czlonkowstwem. Obecnie to niemozliwe. W ielu rejonach PZW ma 100% wod, wiec gdzie Ci co nie chca maja odejs ?. (2013/09/24 12:22)

Artur z Ketrzyna


Artur, a jakie kwalifikacje mam ja czy moi znajomi, zeby decydowac, czym zarybic dane lowisko ?. Wierz mi ze bardzo chcialbym wiecej klenia w "mojej" rzece. Ja i moi kumple. I co z tego ?. Z tego co wiem sypie sie klenia, jakies pojedyncze ryby sie lowi, ale po prostu ta ryba w tej wodzie sie nie przyjmuje. A w kazdym badz razie nie tak jakby powinna.
To ichtiolog i ZO powinien podjac decyzje najlepsza dla wody (nie dla wedkarzy) czy i jak zarybiac. To nie walne zgromadzenie dyletantow powinno glosowac jak i czym gospodarowac na danym akwenie.


Jeśli mas dostęp do operatu rybackiego twego obwodu, to tam jest czy ta ryba tam występuje. Po drugie masz też kolegów co tego chcą. No i są jak mówisz zarybienia tym gatunkiem ryby. Tak więc jak najbardziej taki wniosek powinien przejść.
We wtedy też możecie poprosić o opinie ichtiologa z waszego okręgu, By zaopiniował co można zrobić dla tego gatunku w waszej rzece i co by zaproponował. Może porostu jest poprzegradzana zaporami i ten gatunek nie może dostać się na naturalne tarliska...
Zresztą takie zapytanie co do tego gatunku w waszej rzece, możecie przesłać bezpośrednio do okręgu już teraz. podkreślając że jest to dla was cenna ryba pod względem wędkarskim...
To takie trudne, czy ktoś da wam w łep za to? Przecież jak coś to ichtiolog czuwa nad zarybieniami, jak i określa to operat rybacki...
(2013/09/24 12:39)

pawelz


Kompletnie sie nie rozumiemy.
Mi chodzi o to ze to nie wedkarze powinni decydowac, co ma plywac w danym zbiornikow. Chocby 100% wedkarzy chcialo szczupaka, to ichtiololog powinien podjac decyzje czy wpuscic szczupaka czy moze sandacza. I on powinien to zrobic na wlasna odpowiedzialnosc, majac gdzies checi wedkarzy.
W pierwszej kolejnosci liczy sie lowisko a nie chciejstwo. To ze ja chcialbym klenia (i moi znajomi) nie upowaznia mnie w zaden sposob do naklaniania kogokolwiek do tego aby on tam plywal.

Zrozum ze zarzadzanie takim majatkiem jak PZW nie mozna powierzyc powszechnemu zgromadzeniu dyletantow. Znasz jakakolwiek prywatna firme, gdzie zbieraliby sie szeregowi pracownicy i mowili zarzadowi co i jak ma robic ?. (2013/09/24 12:56)

Jędrula


Nie wiem czy mam prawo ale podsumowując tą gorąca dyskusję powiem , iż w ''tej firmie '' nigdy nie będzie dobrze jak pracownicy nie będą dobrze wynagradzani a co za tym idzie sumiennie rozliczani ze swoich poczynań . Jeżeli przyczyniłby się to do większej składki ale i rozsądnego zwiększenia rybostanu naszych wód to idę na to .

Tak jak ktoś tutaj powiedział , PZW to nie jest zły twór ale trzeba go przebudować .

(2013/09/24 13:12)

JKarp


Jędruś wynagradzani na szczeblu Kół :-)JK (2013/09/24 13:23)

Jędrula


Jędruś wynagradzani na szczeblu Kół :-)JK

 

 

 

 

Nie wiem stary jakby to miało być ale na pewno nie powinno to działać tak jak w obecnej formie .

To samo powinno dotyczyć ochrony naszych wód i strażników - ich szczególnie bo wielu dokłada do tego interesu z własnej kieszeni .

 

 



 

(2013/09/24 13:31)

zbynio 33


Artur wszystko się zgadza i dziękuję za zaproszenie, ale ja jestem niedzielnym wędkarzem który ma dość łażenia po zebraniach i chcę w spokoju łowić rybki w czystych i rybnych łowiskach. organizacja opierająca się na wspólnej pracy członków to wymysł poprzedniej epoki. jak coś jest wszystkich, to tak jakby było niczyje. nijak to się ma do współczesnych czasów i niema racji bytu. dobrze, że jest taki ktoś jak Ty, kto pokazuje jak małymi kroczkami można cokolwiek zrobić. chodzi mi o to,że to cały czas są małe kroczki i nie każdy chce je robić, albo robi krok do tyłu. tak jak nasze drogi łatali, łatali i jeszcze łatają;) ale po przez wprowadzenie prawa o wywłaszczeniu i innych ustaw nie zawsze sprawiedliwych mamy nowe drogi, kolej, stadiony. (2013/09/24 13:54)