Zgadzam się w całości z tym co napisałeś.Są okręgi, które mogą być przykładem dla innych i dziwi mnie, że na górze nikt nie uderzy pięścią w stół i nie powie "Weźmy z nich przykład !" Problem w tym, że nie słyszałam jeszcze o dymisji za nieudolność, czy poniesieniu konsekwencji za niegospodarność, zdaje się być to bardzo wygodną i bezpieczną posadką. Nie słyszałam również jeszcze, aby którykolwiek inny okręg wprowadził limity roczne, a mamy je już drugi rok w katowickim. Skończyło się dopisywanie ryb do rejestru bez faktycznego ich złowienia, ale zaczęło się kombinowanie, gdzie rybę schować żeby nie wpisywać, bo przyjdzie jesień i limit okaże się zbyt mały. No i znowu bym musiała się powtórzyć... :)
A czego góra (ZG) miał by się czepiać okręgu że tak nie inaczej gospodarują? Przecież Prezes się jasno wypowiedział że jemu zależy by PZW było związkiem sportowym. I tego dopiął. Co do samej gospodarki, to ciekaw jestem ile wpłynęło skarg i to drogą oficjalną, by musieli na te skargę odpisać?
Skąd oni mają wiedzieć jak wygląda rybostan w danym akwenie. Oceniają po dokumentacji i tyle. O ile wogóle w to się bawią...
Co do limitów rocznych to, powiem że nie jestem za. Chyba że był by on równoważny limitowi dziennemu, pomnożonemu przez tygodnie w roku.
I przestrzegali by je tylko Ci naprawdę uczciwi. Bo jak wspomniałaś brak kontroli, powoduje to że inni dziś nie przestrzegają limitów dobowych i wymiarów ochronnych. A ilu nad wodą jest bez wymaganego zezwolenia... Tak więc przykręcanie kurka działa na tych uczciwych, zaś inni mają to w d...
Co do kontroli stanu wód, to są takie urzędy jak; RDGW i Wojewoda. Na wniosek pisemny. U nas przeprowadził kontrole wojewoda w 2010r i co? Był zadowolony. A co on oceniał i jak?
Dokumenty a napewno nie stan zbiornika i populacji. Gospodarz jest odpowiedzialny za utrzymanie w należytym stanie budowle wodne. Tak jedna się rozsypała na anem, i został po niej tylko fundament. Dziwne że nie musieli jej naprawić po tej kontroli.
Tak więc moim zdaniem, taka kontrola jest przeprowadzana za biurka... Bo komu by się chciało jechać te 100 czy więcej kilometrów... (2013/10/16 13:03)