Może trochę niezgodnie z przytoczonych przez kolegę zapisem, ale wszystkie ryby złapane w czasie wczorajszych zawodów podlodowych na zielonkowski Gliniankach, wróciły w dobrym zdrowiu do wody.
Tak, jak każdy zabrał ze sobą świder i wędkę, tak i duże wiadro. Zawody podzielone na dwie tury, po których nastąpiło ważenie, co pozwoliło maksymalnie zmniejszyć czas przetrzymywania ryb w wiadrach.
Może trochę niezgodnie z przytoczonych przez kolegę zapisem, ale wszystkie ryby złapane w czasie wczorajszych zawodów podlodowych na zielonkowski Gliniankach, wróciły w dobrym zdrowiu do wody.
Tak, jak każdy zabrał ze sobą świder i wędkę, tak i duże wiadro. Zawody podzielone na dwie tury, po których nastąpiło ważenie, co pozwoliło maksymalnie zmniejszyć czas przetrzymywania ryb w wiadrach.
Jak to zwykle bywa, kij ma dwa końce. Pytanie tylko, w którą stronę tego kija się kierować?
Odnośnie zawodów, jeśli "prawo" naginane jest w dobrej wierze, to chyba można przymknąć oko na łamanie przepisów. Zdrowy rozsądek to podstawa. Nie trzeba wylewać dziecka z kąpielą i rezygnować z zawodów podlodowych. Zawsze znajdzie się kompromis. Wystarczy tylko odrobinę dobrej woli.
RAPR mówi jasno:
5.4. Złowione ryby, przeznaczone do zabrania należy uśmiercić bezpośrednio po
złowieniu. Zabite ryby należy przechowywać w pojemnikach.
W czasie zawodów, nikt nie miał zamiaru zabierać ryb, więc nie musiał ich uśmiercać.
Z drugiej strony jest jasno napisane:
3.5. Ryby w stanie żywym, złowione zgodnie z limitem ilościowym, należy
przechowywać wyłącznie w siatkach wykonanych z miękkich nici, rozpiętych na
sztywnych obręczach. (...)
Mamy zatem konflikt "interesów".
Myślę, że w tej sytuacji powinien wygrać zdrowy rozsądek...
Jak to zwykle bywa, kij ma dwa końce. Pytanie tylko, w którą stronę tego kija się kierować?
Odnośnie zawodów, jeśli "prawo" naginane jest w dobrej wierze, to chyba można przymknąć oko na łamanie przepisów. Zdrowy rozsądek to podstawa. Nie trzeba wylewać dziecka z kąpielą i rezygnować z zawodów podlodowych. Zawsze znajdzie się kompromis. Wystarczy tylko odrobinę dobrej woli.
RAPR mówi jasno:
5.4. Złowione ryby, przeznaczone do zabrania należy uśmiercić bezpośrednio po
złowieniu. Zabite ryby należy przechowywać w pojemnikach.
W czasie zawodów, nikt nie miał zamiaru zabierać ryb, więc nie musiał ich uśmiercać.
Z drugiej strony jest jasno napisane:
3.5. Ryby w stanie żywym, złowione zgodnie z limitem ilościowym, należy
przechowywać wyłącznie w siatkach wykonanych z miękkich nici, rozpiętych na
sztywnych obręczach. (...)
Mamy zatem konflikt "interesów".
Myślę, że w tej sytuacji powinien wygrać zdrowy rozsądek...
proste nalać wody do wiadra i wsadzić tam siatkę :)
proste nalać wody do wiadra i wsadzić tam siatkę :)
hehe - to jest właśnie Polska:) Gratuluję pomysłu:)
Ale chyba też spali na panewce bo kiedyś czytałem, że siatka musi być zatopiona w zbiorniku, w którym złowiona została ryba:). Ciekawe jak jest teraz. Szczerze przyznam że nawet nie wiem:)
proste nalać wody do wiadra i wsadzić tam siatkę :)
hehe - to jest właśnie Polska:) Gratuluję pomysłu:)
Ale chyba też spali na panewce bo kiedyś czytałem, że siatka musi być zatopiona w zbiorniku, w którym złowiona została ryba:). Ciekawe jak jest teraz. Szczerze przyznam że nawet nie wiem:)
3.5. Ryby w stanie Żywym, złowione zgodnie z limitem ilościowym, należy
przechowywać wyłącznie w siatkach wykonanych z miękkich nici, rozpiętych na
sztywnych obręczach. Ryby łososiowate i lipień, przeznaczone do zabrania należy
uśmiercić bezpośrednio po złowieniu. KaŜdy wędkarz musi przechowywać osobno
złowione przez siebie ryby, z tym Ŝe zabrania się przechowywania Ŝywych ryb dłużej
niż 24 godz. W siatce można przetrzymywać nie więcej ryb, niŜ wynika to z limitów
dobowych.
Nie jest napisane, że siatka ma być w wodzie. Ryby należy uśmiercić i przechowywać w pojemniku. W tym przypadku owa siatka jest pojemnikiem :)
Nie jest napisane, że siatka ma być w wodzie. Ryby należy uśmiercić i przechowywać w pojemniku. W tym przypadku owa siatka jest pojemnikiem :)
Ale uśmiercić tylko te, które chcemy zabrać. Jeśli nie zabieramy, to nie ma potrzeby uśmiercać.
4.1. W czasie zawodów łowi sie ryby, na które w dniu zawodów nie ma okresu ochronnego i z zachowaniem wymiarów ochronnych zgodnie z R.A.P.R. 4.2. Nie obowiązują limity ilościowe i wagowe łowionych ryb. 4.3. Ryby po złowieniu i zgłoszeniu sędziemu powinny zostać zabite i przechowywane w oznakowanych pojemnikach dostarczonych przez organizatora. 4.4. Ryby złowione w zawodach zabezpiecza organizator."
Jak widać i RAPRyb i Regulamin zawodów w wędkarstwie podlodowym nakazują uśmiercanie złowionych ryb. Co za tym idzie organizatorzy są zobowiązani aby po zakończeniu zawodów owe ryby zabrać i zabezpieczyć. Na czym polega zabezpieczenie złowionych ryb. A na przekazaniu ich uprawnionemu do rybactwa. Podobnie jest podczas zatrzymania kłusownika z rybami czy wyciągnięciu sieci kłusowniczej z rybami.
Wspaniale by było gdyby podczas zawodów podlodowych rozgrywane były one na żywej rybie. Złowiona zważona i wypuszczona do otworu. Może kiedyś tak będzie.
(2013/02/11 16:51)Koledzy jeśli piszecie to piszcie w temacie. Grzegorz69 pisze o zawodach podlodowych a co niektórzy wyskakują z siatką do przetrzymywania ryb. W wędkarstwie spławikowym jak najbardziej ale nie na lodzie. Co zaś do wielkości siatki to ma ona również wyznaczone wymiary podczas zawodów które określa regulamin zawodów w wędkarstwie spławikowym:Cytat::2.4. Zawodnik startujący w zawodach jest zobowiązany posiadać siatkę odpowiedniej
konstrukcji do przetrzymywania złowionych ryb w stanie żywym. Średnica obręczy
siatki powinna wynosić minimum 40cm, a jej długość minimum 2,5 metra.
Ustawienie siatki na stanowisku jest dowolne.Regulamin zawodów w wędkarstwie podlodowym mówi:Cytat:"4.2. Nie obowiązują limity ilościowe i wagowe łowionych ryb. 4.3. Ryby po złowieniu i zgłoszeniu sędziemu powinny zostać zabite i przechowywane w oznakowanych pojemnikach dostarczonych przez organizatora. 4.4. Ryby złowione w zawodach zabezpiecza organizator."Jak widać i RAPRyb i Regulamin zawodów w wędkarstwie podlodowym nakazują uśmiercanie złowionych ryb. Co za tym idzie organizatorzy są zobowiązani aby po zakończeniu zawodów owe ryby zabrać i zabezpieczyć. Na czym polega zabezpieczenie złowionych ryb. A na przekazaniu ich uprawnionemu do rybactwa. Podobnie jest podczas zatrzymania kłusownika z rybami czy wyciągnięciu sieci kłusowniczej z rybami.
Wspaniale by było gdyby podczas zawodów podlodowych rozgrywane były one na żywej rybie. Złowiona zważona i wypuszczona do otworu. Może kiedyś tak będzie.
Oby! Zawody, to nie pozyskiwanie mięsa. (2013/02/11 17:02)ekciak
jakie te nasze prawo jest pokićkane! :D Najlepiej złowić zabić i wyrzucić do lasu? (2013/02/11 17:23)slawomir66
Tomasz powiedz gdzie i kto napisał że ryby po zawodach "są zabijane i wyrzucane do lasu". (2013/02/11 17:31)ekciak
nie bierz tego tak dosłownie. (2013/02/11 17:41)pstrag222
Problem idzie od góry o ile w zawodach w kole które i tak są o tak zwaną pietruszkę można sobie troszeczkę nagiąć przepisy i często tak się robi.Ustala się własne małe uchybienie na które wszyscy się na ogół zgadzają.
Bo przecież chodzi o miłą atmosferę i fajne spotkanie w gronie kolegów po kiju
To w wędkarstwie pod lodowym jest to bardzo proste rozwiązanie wprowadzić system punktacji taki sam jak w zawodach spiningowych (2013/02/11 18:00)slawomir66
Jakub tak jak napisałem:"Wspaniale by było gdyby podczas zawodów podlodowych rozgrywane były one na żywej rybie. Złowiona zważona i wypuszczona do otworu. Może kiedyś tak będzie."(2013/02/11 18:21)pstrag222
Niestety to góra musi podjąć rozsądne decyzje , ale może kiedyś ktoś mądry podejmie takowe decyzje (2013/02/11 18:57)Bernard51
Wspaniale by było gdyby podczas zawodów podlodowych rozgrywane były one na żywej rybie. Złowiona zważona i wypuszczona do otworu. Może kiedyś tak będzie.
Już niektóre zawody odbywaja sie na żywej rybie ale to w zgranych kołach gdzie nie marnuje sie zlowionej ryby (wyobraż sobie jeden zawodnik wyjąl 57 okoni) .Powiedzmy 30 zawodników i z pod lodu niech każdy wyłowi przecietnie po 20 rybek to byloby czyste marnotrawstwo.
MOże niezgodne z RAPR ale zgodne ustalonym i przegłosowanym regulaminem zawodów,i z zdrowym rozsądkiem!!
(2013/02/11 19:13)Zibi60
Jeśli - być może - nastąpi podział PZW, to odłam "sportowy" niechaj stosuje ten zapis RAPR, ale moje koło od kilku lat organizuje zawody podlodowe na żywej rybie - czyli w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem i w dbałości o rybostan naszych podopiecznych wód, dalej tak będziemy postępować. W zawodach rangi krajowej i wyższej można to stosować, ale w kołach ? - tu mógłby nastąpić dłuższy wywód, ale myślę, że większość mnie rozumie. (2013/02/11 19:18)