Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
Wiwlw zależy od zachowania wędkującego ale grzywna murowana, możliwa konfiskata sprzętu, możliwy także wyrok skazujący wydany przez sądwraz z zamieszczeniem danych np. na łamach WW.
Słowem gorzej niż za jazdę po pijaku.
(2012/03/01 16:46)
no właśnie to wiem i ja..:) tylko dlaczego regulamin jest inny dla każdego. I skoro jedni nie mają obowiązku wypełniania książeczki to dlaczego innych się karze za brak wpisu...? Nie powiem, że mi to jest nie na rękę bo się ciesze że nie musze dokonywać wpisów, a wiadomo jak bywa na łonie natury, niekiedy aby spisać złowioną rybkę trzeba było się natrudzić.... Przepisy ustalają ludzie i ludzie powinni ich przestrzegać.Szkoda tylko że władcy naszych okręgów mają problem z porozumieniem się.Stąd mamy tak jak mamy. Trzeba pilnować się w jakim okręgu łowimy,bo możemy potrzebować innego pozwolenia i dodatkowo książeczki limitu połowu.
Witam serdecznie wszystkich miłośników wędkarstwa!! W ostatnich dniach spotkałem sie z dwoma strażnikami prawa i z przykrością dowiedziałem sie że za brak wpisu połowu daty i miejsca mają prawo skonfiskować sprzęt wędkarski czy to prawda?
Witam serdecznie wszystkich miłośników wędkarstwa!! W ostatnich dniach spotkałem sie z dwoma strażnikami prawa i z przykrością dowiedziałem sie że za brak wpisu połowu daty i miejsca mają prawo skonfiskować sprzęt wędkarski czy to prawda?
No właśnie wszyscy wiedzą o tym, że to jest nikomu do niczego nie potrzebne i nadal się książeczki wydaje, wędkarzy się nęka i stresuje podczas kontroli:), A kolejna sprawa, że cierpią na tym drzewa z których te książeczki są wytwarzane, a pożytku z nich pod względem zawartości żadnych nie ma...Jedyny plus tych rejestrów dla PZW jest taki że mandacik dostaniesz...:)To już tak żartobliwie..... :)
No to może ja na koniec.
Jedzie Jasio rano na rybki- złowił 2 karpie i zabrał do domciu
Jedzie Jasio po obiadku na rybki - złowił 2 karpie i zabrał do domciu
Jedzie Jasio wieczorkiem na ryby .....
Ile razy Jasio był na rybach i ile zabrał zgodnie z limitem dziennym ?
To oczywiście przykład, który mnie osobiście przekonał do wypełniania rejestru po zaznaczam po zakończeniu wędkowania.
Pozdrawiam.
(2012/03/01 19:39)Moim zdaniem te rejestry są tylko po to, żeby ludzie kontrolujący cię mieli się do czego przyczepić, gdyż nie sądzę że po zdaniu rejestru ktoś do niego spogląda i dane w nich zamieszczone są analizowane... Ale to jest tylko moje zdanie....
Służby kontrolujace byłyby szczęśliwe, żeby nie musiały kontrolować jeszcze i tych Rejestrów. I tak procedura kontrolna jest żmudna i denerwująca dla obu stron, ale strażnik MUSI......
(2012/03/01 19:46)No nawet odebrali komuś dożywotnio kartę wędkarską.
Ciekawe czy tylko za brak wpisu?
(2012/03/01 19:59)
Fajnie że jesteś na forum bo już myślałem że się poddałeś?
Jacek.
A zapomniałem twój klon to ja :-)
(2012/03/01 20:02)
@ Jack14
Czyli Jasio był na rybach cały dzień. Z przerwą na śniadanie, obiad i kolację.
Pytanie brzmi:
Gdzie byli strażnicy SSR i PSR przez cały dzień, tydzień, miesiąc, rok, dekadę? Przed wprowadzeniem rejestrów.
Co z sytuacją, gdzie zmieniam łowisko co kilka godzin? Księgowego nad wodę mam zabrać czy zapas atramentu na cały "wpis".
Absurdalny wymóg przy takiej ochronie wód jaką mamy. Kartę mam kilkadziesiąt lat, jestem nad wodą kilkadziesiąt razy w roku, a kontrole miałem kilka razy w całym tym czasie. "Samobiczowanie" było w modzie w średniowieczu.
Mydlenie oczu statystykami i porównaniami pozostaw naszemu premierowi.
Zapisy w RAPR wprawiają w zdumienie nie tylko mnie, ale i ludzi, którzy chcą go ode mnie wyegzekwować. Już raz podawałem przykład dotyczący kontroli nad Iną.
Pozdrawiam P.B.
(2012/03/01 20:04)