Kołowrotek shimano exage 3000srb

/ 26 odpowiedzi / 2 zdjęć
Czy ktoś używa tego kołowrotka do spinningu?
Chciałbym wiedzieć jak się spisuje i czy będzie dobry do średniego spinningu rzecznego?
szogun1


Przepraszam ze tak wbije z czym innym w temat. Ja używam kołowrotków shimano na początku bylem z nich zadowolony w sumie nadal jestem.Ale powoli zatwierdzam się w przekonaniu że w zależności z jakiej półki bierzemy ich kołowrotki to im wyższa półka tym więcej płacimy za logo firmy.Wcale nie krytykuje samych kołowrotków ale ich cenę.Sam intensywnie poszukuje kołowrotka do spinningu który posłuży mi wiele sezonów niestety z shimano zrezygnuje.sam sobie się dziwie.Natomiast warto przejżeć ofertę Penn,a przeczytałem mnóstwo opinii na ich temat i nie spotkałem się jeszcze z negatywną. (2012/01/15 09:46)

sliwka15


kurde ja już sam nie wiem co mam wybrać.. a nie chce zrobić bubla... (2012/01/15 09:52)

przemo1980


kurde ja już sam nie wiem co mam wybrać.. a nie chce zrobić bubla...


przejrzyj ofertę Spro (2012/01/15 09:54)

ryukon1975


kurde ja już sam nie wiem co mam wybrać.. a nie chce zrobić bubla...



Mam wyjście.
Obrobimy bank i kupimy wszystkie.:)))
Niestety nikt nie podejmie decyzji za Ciebie a wybór sprzętu jest ogromny. (2012/01/15 10:01)

szogun1


kurde ja już sam nie wiem co mam wybrać.. a nie chce zrobić bubla...



Mam wyjście.
Obrobimy bank i kupimy wszystkie.:)))
Niestety nikt nie podejmie decyzji za Ciebie a wybór sprzętu jest ogromny.

Hehe
Ja też szukam zawzięcie powiedziałem sobie że tym razem chce kupić coś konkretnego ale przy tym całym nawale sprzętu na prawde ciężko wybrać.Kolega coś wspomniał o spro też myślałem nad red arc,iem ma dobre opinie  (2012/01/15 10:19)

piotrcarp


Ja tez mialem niedawno ten sam problem zastanawialem sie nad kolowrotkami :spro gold arc, shimano technium fc shimano stradic i daiwa exceler x. wybralem daiwe i jak narazie jeste zadowolony ale jak bedzie po sezonie to dopiero sie przekonam co jest warta. (2012/01/15 10:30)

ryukon1975


kurde ja już sam nie wiem co mam wybrać.. a nie chce zrobić bubla...



Mam wyjście.
Obrobimy bank i kupimy wszystkie.:)))
Niestety nikt nie podejmie decyzji za Ciebie a wybór sprzętu jest ogromny.

Hehe
Ja też szukam zawzięcie powiedziałem sobie że tym razem chce kupić coś konkretnego ale przy tym całym nawale sprzętu na prawde ciężko wybrać.Kolega coś wspomniał o spro też myślałem nad red arc,iem ma dobre opinie 



Ja mam mam póki co spokojną głowe mam to Shimano Exage i w zapasie Daiwe Procaster. Postanowiłem że nie kupuję żadnego kołowrotka do spinningu o podobnym cw. do czasu aż któryś z tych się rozleci.:)) (2012/01/15 12:10)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

alkoholik16


ja mam exage 2500fb ,kupiony w tym roku więc jeszcze nie testowany na rybie. Będę używał go do feedera . co do kołowrotka to jest solidny ,ładnie wykonany, dobry hamulec przedni. cena ok 270 zł. (2012/01/16 21:14)

u?ytkownik95465


Witam. Ja osobiście posiadam SHIMANO Exage 2500 fc i spisuje się świetnie.Nic nie skrzypi,nie puka i jest solidnie wykonany.Farba z niego nie zchodzi i ogólnie jest ok. Mam go od czerwca 2011r. Cały czs do grudnia nim spininguje.Wart polecenia. (2012/01/18 12:04)

berthold


ja także mam shimano EXAGE ale mam negatywną opinię o tym kołowrotku używam ich do spinningu głównie na okonia ale dosyć intensywnie i po roku przekładnia grzechocze po drugim jeszcze bardziej trzeci pewnie na złom poleci ,,przed EXAGE miałem okumę EPIX i służyła mi 10 sezonów i nadal jest w dobrym stanie to tyle  (2012/01/18 12:19)

gruby1-g3


Ogólnie moje zdanie jest takie: więcej nie kupie tanich modeli z grupy shimano takich do 400zł.Pozdrawiam (2012/01/18 12:34)

u?ytkownik95465


nie chce być złośliwy ale czym różni się kołowrotek za 400 a kołowrotek za 290 bo tyle kosztuje najnowszy exage? (2012/01/18 13:18)

ryukon1975


nie chce być złośliwy ale czym różni się kołowrotek za 400 a kołowrotek za 290 bo tyle kosztuje najnowszy exage?



Niczym.Pochodzą z tej samej fabryki z Malezji. (2012/01/18 13:21)

u?ytkownik95465


heefed8 dokładnie tak jak mówisz. Nie ma znaczenia czy kupimy exage za 290 czy inny za 400 czy 500zl jak składane są w Malezji,Tajlandii czy nie wiadomo gdzie.Części te same tylko ksztautem,kolorem i ilością łożysk się różnią. Więdz nie wiem czy opłaca się dokładać powiedzmy 200zł i kupować coś z niby "wyższej półki". (2012/01/18 13:38)

ryukon1975


Wiem.
Mam Exage które kupiłem za 269 zł i 2 Twin Powery XT-RB które chodziły w sklepach po 474 zł.
Ja je kupiłem po okazyjnej cenie.Nie widzę między nimi tej różnicy dwustu złotych.:) (2012/01/18 13:59)

u?ytkownik95465


osobiście myśle że prawdziwą różnicę odczujemy dopiero między takim za 3 - 4 stówki a takim za około tysiaczka i w góre.Zaznaczam że to tulko moje spostrzeżenie bo nigdy nie miałem doczynienia z tak drogimi kołowrotkami. Kiedyś w wędkarskim oglądałem Stradicka i Exage i padło na Exage i nie żałuje. Nie widziałem między nimi różnicy. (2012/01/18 14:12)

skoczek1105


Mam kilku znajomych, którzy używają małego Slamera i są bardzo zadowoleni, osobiście używam Stelli 2500 i uważam, że trzeba połowić tym kołowrotkiem, potem wziąć do ręki inny i wtedy dopiero czuje się różnicę. Natomiast co do Exage to jedyna rozsądna decyzja przed Twin Powerem, Stradic, czy Rarenium to taka sama Malezja, tylko na troszkę lepszych materiałach i to wszystko. Za cenę powyższych wolałbym kupić 2 różne Exage i wyjść na tym o wiele lepiej, ponieważ to się bardziej opłaca i jest bardziej użyteczne. (2012/01/18 15:20)

skoczek1105


Też racja,
Red Arc lub Blue Arc, oraz Zauber-Ryobi to sprawdzone i podobne konstrukcje. Generalnie nie słyszałem złego zdania na pochodzenie produktów ze stajni RYOBI. Do Tego Penn, z Daiwą niestety jest tak, ze mają fajne kołowrotki, ale miałem straszne problemy z serwisem i radzę odpuścić. Jeśli chodzi o Shimano to oczywiście jest to tylko moje zdanie, ale Stella i Exage to najlepsze rozwiazania, choc za Stellą czatowałem dwa lata i udało mi się kupić za 800 zł. Ceny sklepowej bym nie dał, a znajomy kupił gdzieś na E-BAY. Przerzuciłem ich trochę, ale najczęściej łowię Pstrągi i Sandacze i muszę mieć krecioł do celnego podawania małej przynęty i orania dna 35gr główką...

polecam powyższe (2012/01/18 15:30)

gruby1-g3


nie chce być złośliwy ale czym różni się kołowrotek za 400 a kołowrotek za 290 bo tyle kosztuje najnowszy exage?

Mianowicie chodzi mi oto iż.400zł to nie jest granica miedzy dobrymi a złymi kręciołami tak napisałem dla porównania wiem wiem iż dziś nowe modele są składane a większość nowości produkowane w Malezji.ale i tu mamy już wielką różnice między składanymi(części są produkowane w Japonii)a całkowicie produkowane w w/w Malezji.Osobiście wole stare modele produkowane w Japonii a ich cena no przekracza wspomnianą granicę 400. np stradic 900zł,technium 500zł i to jest już wielka różnica w użytkowaniu między tymi modelami a np.exage(którego sam posiadam i nie polecam).I załóżmy Twin Power który także jest SKŁADANY w Malezji nie będzie się różnił niczym pomiędzy tym za 300zł bo oba pochodzą z Malezji?Moim skromnym zdaniem będzie.(tu nie będę się rozpisywał)Osobiście te droższe modele staram się kupować made in Japan które są dostępne na rynku(coraz rzadziej)ale i cena inna.np są TP za 900zł ale są za 1390zł.aktualnie chyba tylko 1 model się ostał na rynku całkowicie produkowany w Japonii.Z resztą to jest temat rzeka......Pozdrawiam (2012/01/18 17:52)

u?ytkownik91748


Miałem już catanę, po niej kupiłem Robinsona Perseus 309, nosiło mnie na Shimano Exage i Technium, ale jak obejrzałem te dwa kołowrotki, to wiele od catany się nie różnią, Exage na pewno jest lepszy od catany, ale technium już furrory przy nich nie robi, a kosztuje ta zabawa o 200-300zł więcej. Po głębszym zastanowieniu pozostaję przy Robinsonie, nie chodzi tak równo jak shimano, ale równo i płynnie, jest przy shimano solidniejszy, a co najważniejsze ten nieszczęsny kabłąk , w catanie po sezonie się nie domykał, a drut z którego jest zrobiony to padło. Perseus ma mocną sprężynę kabłąka i sam kabłąk zrobiony jest solidnie i nie straszy tandetą. Jeżeli będę brał coś droższego od Robinsona, to Okumę Epix, albo Aluminę.  (2012/01/18 18:27)

u?ytkownik95465


nie chce być złośliwy ale czym różni się kołowrotek za 400 a kołowrotek za 290 bo tyle kosztuje najnowszy exage?

Mianowicie chodzi mi oto iż.400zł to nie jest granica miedzy dobrymi a złymi kręciołami tak napisałem dla porównania wiem wiem iż dziś nowe modele są składane a większość nowości produkowane w Malezji.ale i tu mamy już wielką różnice między składanymi(części są produkowane w Japonii)a całkowicie produkowane w w/w Malezji.Osobiście wole stare modele produkowane w Japonii a ich cena no przekracza wspomnianą granicę 400. np stradic 900zł,technium 500zł i to jest już wielka różnica w użytkowaniu między tymi modelami a np.exage(którego sam posiadam i nie polecam).I załóżmy Twin Power który także jest SKŁADANY w Malezji nie będzie się różnił niczym pomiędzy tym za 300zł bo oba pochodzą z Malezji?Moim skromnym zdaniem będzie.(tu nie będę się rozpisywał)Osobiście te droższe modele staram się kupować made in Japan które są dostępne na rynku(coraz rzadziej)ale i cena inna.np są TP za 900zł ale są za 1390zł.aktualnie chyba tylko 1 model się ostał na rynku całkowicie produkowany w Japonii.Z resztą to jest temat rzeka......Pozdrawiam


Fakt troszke źle Cię zrozumiałem jednakże częściowo się z Tobą zgadzam że w produkcji droższych kręciołów nawet w Malezji są urzywane troche lepsze materiały oraz że coraz mniej na naszym rynku produktów składanych w całości w Japoni a właściwie ich prawie brak...niestety. (2012/01/18 21:40)

J-A-C-E-K


Może się powtórze i takie opinie juz wyrażałem na tym portalu. Moim zdaniem nie ma lepszych kołowrotków na rynku niż shimaniaki jeżeli bierzemy pod uwagę odpowiednie przedziały cenowe. Nie można oczekiwać od kołowrotka za 200zł ze będzie to kołowrotek na lata, lecz z pewnością przy odpowiedniej konserwacji i odpowiedniej eksploatacji wytrzyma kilka sezonów. Jeżeli chodzi o malezja/japonia to kołowrotki od stradica w górę (niektóre modele nie) są robione i składane w Japonii, a reszta, czyli od stradica w ,,dół'' są tylko składane w Malezji. Jeżeli ktoś opowiada że po sezonie rozleciał się kręcioł to znaczy że użytkował go niezgodnie z przeznaczeniem, po to są odpowiednie wielkości i rodzaje shimaniaków oraz oliwka do smarowania. Mam malezyjskiego stradica 4000 w zeszłym i tym roku przeżył orkę na troć/łosoś, rzeka/morze ( przynęty 15-25g ) i śmiga jak nowy, lecz co druga wyprawa to gruntowny przegląd i smarowanie. Na pstrągi i lekki spin mam aspirę2500 i narazie nie widzę większej różnicy pomiędzy tymi dwoma kołowrotkami obydwa pracują tak samo dobrze, chociaz w stradicu niektóre elementy wykonano z gorszych jakościowo komponentów. Mam nadzieję,że troszkę pomogłem w dokonaniu wyboru choć conieco odbiegłem od głównego tematu.

Pozdrawiam

(2012/01/18 23:18)

ryukon1975


Może się powtórze i takie opinie juz wyrażałem na tym portalu. Moim zdaniem nie ma lepszych kołowrotków na rynku niż shimaniaki jeżeli bierzemy pod uwagę odpowiednie przedziały cenowe. Nie można oczekiwać od kołowrotka za 200zł ze będzie to kołowrotek na lata, lecz z pewnością przy odpowiedniej konserwacji i odpowiedniej eksploatacji wytrzyma kilka sezonów. Jeżeli chodzi o malezja/japonia to kołowrotki od stradica w górę (niektóre modele nie) są robione i składane w Japonii, a reszta, czyli od stradica w ,,dół'' są tylko składane w Malezji. Jeżeli ktoś opowiada że po sezonie rozleciał się kręcioł to znaczy że użytkował go niezgodnie z przeznaczeniem, po to są odpowiednie wielkości i rodzaje shimaniaków oraz oliwka do smarowania. Mam malezyjskiego stradica 4000 w zeszłym i tym roku przeżył orkę na troć/łosoś, rzeka/morze ( przynęty 15-25g ) i śmiga jak nowy, lecz co druga wyprawa to gruntowny przegląd i smarowanie. Na pstrągi i lekki spin mam aspirę2500 i narazie nie widzę większej różnicy pomiędzy tymi dwoma kołowrotkami obydwa pracują tak samo dobrze, chociaz w stradicu niektóre elementy wykonano z gorszych jakościowo komponentów. Mam nadzieję,że troszkę pomogłem w dokonaniu wyboru choć conieco odbiegłem od głównego tematu.

Pozdrawiam



Zgadzam się całkowicie.
Właściwie użytkowany np. Exage w rękach wędkarza z praktyką posłuży o wiele dłużej jak najdroższa Stella w rękach początkującego lub kogoś kto nie ma "daru" do spraw technicznych.
Pisanie że tylko drogie jest dobre to ślepa uliczka.
Na szczęście mogą wejść w nią tylko ci których stać na kołowrotki po kilka tysięcy złotych.:) (2012/01/19 07:07)

u?ytkownik95465


gdy bedziemy odpowiednio urzytkowali nasze kołowrotki,dbali o nie to znaczy czyścili po wędkowaniu,w odpowiednim czasie smarowali oraz będziemy trzymali sprzęt w suchym miejscu i uwarzali na niego to posłuży nam wiele sezonów. Troche nie na temat ale mój pierwszy kołowrotek jaki miałem do spiningu to był York Lynx 106 i mam go już jakieś 3lat i nadal działa tylko że przy żywcówce a nad wodom jestem niemal codziennie i potrafiłem spiningować po nawet 3godziny wystarczy odpowiednio dbać.Do dziś wygląda i działa prawie jak nowy. (2012/01/19 11:47)