Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
Rozumiem, że jaź, szczupak itd zarybieniowy jest no właśnie - jaki ? Taki podrzutek czy jak ?
Jak dla mnie sytuacja jest jasna - gada się dużo o karpiu a o np głowatce się milczy. Hipokryzja ;-)
JK
Natomiast koledze poruszającego ten temat rzekę proponuję napisanie np. pracy magisterskiej z wpływu karpia na:
1. Kulturę i obyczaje kulinarne naszych przodków.
2. Wpływ karpia na gospodarkę żywnościową w dawnej i obecnej Polsce.
3. Obecność karpia w literaturze zarówno religijnej jak i świeckiej
4.Ekologia jak i ichtiologia w świetle występującego w Polskich wodach Cyprinusa
5. Etc, etc,etc - a pocałujcie Wy mnie wszyscy oj.oj .oj nie chcę nikogo obrażać
Uff. Ulżyło mi . Jutro zaczynam sezon
Julian.
Ps. Na karpia nie liczę.
Rozumiem, że jaź, szczupak itd zarybieniowy jest no właśnie - jaki ? Taki podrzutek czy jak ?
Jak dla mnie sytuacja jest jasna - gada się dużo o karpiu a o np głowatce się milczy. Hipokryzja ;-)
JK
Artur .
Nie inaczej jak w formie żartu to ująłem . Zwłaszcza pracę magisterską.
Nie jest moją intencją obrażanie kogo kolwiek ale robienie sobie jaj z bzdurnych przepisów jakie Nam fundują ,,wędkarze z za biurek "
Np. Nie możesz już dać połapać żonie ,córce czy wnukowi . Muszą bulić.
Jak pazerność to pazerność po całości.
Z wędkarskim pozdrowieniem
Julek
Ps. Więcej już na ten temat nie polemizuję.
Rozumiem, że jaź, szczupak itd zarybieniowy jest no właśnie - jaki ? Taki podrzutek czy jak ?
Jak dla mnie sytuacja jest jasna - gada się dużo o karpiu a o np głowatce się milczy. Hipokryzja ;-)
JK
Tylko, że głowatka jest w kilku miejscach na terenie całego kraju, a karp jest dosłownie wszędzie. Jezior zniszczonych przez zarybianie karpiem jest cała masa, słyszałeś kiedyś o przerybieniu głowatką?? Złowienie głowacicy to prawdziwa duma i szacunek dla wędkarza, natomiast złowienie karpia nawet 15 kg nie jest niczym specjalnym. Nie jestem karpiarzem a karpiki 10-17 kg mam na rozkładzie. Głowatki nie mam, cóż może kiedyś. Także jak ktoś powie żeby trochę ograniczyć zarybianie wszystkich jezior pzw karpiem to mi nie mów, że to jest hipokryzja, bo hipokrytą to jesteś Ty Panie JK. pozdrawiam
Ale panie nie hipokryto tą przecież śliczną rybę też próbowano ( głowatką ) zarybiać wody w których jej nie było nigdy. Skończyło się to tym, że znikły lipenie, pstrągi, strzeble i inne tego rodzaju ryby. Nie chodzi o przerybienie głowatką a o to, że wpuszczono ją do rzek w których jej nigdy nie było. Jak to skończyło napisałem. Więc hipokryzją wszelkiej maści obrońców naszych wód jest milczenie o właśnie głowatce, sanadaczu, uznanie sapy za gatunek rodzimy pomimo, że kilka lat temu był to gatunek nie rodzimy.Powiadasz, że złowienie karpia 15 kilo nie jest niczym specjalnym - każdy tak mówi.A jeszcze jedno - nie odnoszę się do twojej nie hipokryzji więc racz zasię i od się od moich opinii na dany temat i nie życzę sobie zeby ktoś nazywał mnie hipokrytą bo ja podchodzę do wielu tematów pragmatycznie i racjonalnie. Zanim cos napiszę to sprawdzę. Są tacy jak ty którzy głośno skandują " precz z karpiem " ale tylko na necie. W życiu byś nie podszedł do mnie i nazwałbyś mnie hipokrytą - albo nazwał ale to twój wybór i to co potem by było.A i podaj mi choć jedno jezioro zniszczone przez karpia bo ja myślę, że to ludzie zniszczyli jeziora, wyłowili co się rusza a zwalają winę na karpie. Np takie Zegrze - karpia tam nie praktycznie nie ma ale nie ma też innych ryb. KARP ZNISZCZYŁ HA HA .... No dobrych łowiskach komercyjnych jest i karp, i lin, i płoć itd i kurcze jakoś razem to wszystko żyje.Oczywiście jestem przeciwny zarybianiu karpiem sadzawek, bajorek itd - szkoda naszej kasy. Do dużego jeziora jak wpuszczą trochę karpia nic się nie stanie.Artur - to że zarybia się naszymi gatunkami nie znaczy, że nie są to podrzutki. To ryby ze sztucznego tarła nafaszerowane chemia jak się patrzy.JK
(2016/02/06 21:19)u?ytkownik139006
Według mnie jedynym słusznym miejscem dla karpia są łowiska specjalne, np. Jarosławki, gdzie tak tuczyli rekordowego świniaka, że nawet nadano mu imię i co roku był wyciągany jako nowy rekord Polski. Jak kogoś to kręci, niech się bawi w takich sadzawkach, na dzikich wodach mamy dużo ciekawszych gatunków. Idąc dalej, równie dobrze możemy wypuszczać na wolność brojlery i twierdzić, że to dzikie ptactwo.... (2016/02/06 22:55)Artur z Ketrzyna
Artur - to że zarybia się naszymi gatunkami nie znaczy, że nie są to podrzutki. To ryby ze sztucznego tarła nafaszerowane chemia jak się patrzy.JK
Nie rozśmieszaj mnie.
Idź i do hodowcy a dowiesz się jakiej chemii nasze gatunki potrzebują w naszym środowisku.
Często pochodzą one z naturalnego wylęgu ze stawów tarłowych i tak zwanych szkółek. Takie nawet ma PZW.
(2016/02/06 22:56)Rudi
Witam
Temat powraca jak bumerang.
Mamy karpie z Zatoru i inne. Rodzime, ale hodowlane. Jak wspomnieli tu koledzy ważne aby wszystko było z głową. Nie przeszkadzają mi specjalne łowiska karpiowe (licencyjne, prywatne, itp.), niech karpie pływają sobie w dużych zbiornikach, rzekach. Ale na litość boską nie w stawach mających 2, 5, 10 hektarów. Nie jestem ichtiologiem, ale w takich zbiornikach karp ma wpływ na ekosystem. Nie robiłem badań, ale łowiłem w takich zbiornikach lat temu kilkanaście i obecnie. Wędkarzy mnóstwo od zawsze (Śląsk) , ale były piękne liny, karasie, okonie. A teraz porobili limity górne i dolne dla karpia i w sadzawce 3 hektary pływają tylko kloce po 10 kilo i więcej, poza tym mniejsze zaraz po zarybieniu (tak z góra 7 dni, potem zamrażarka). Reszta to drobne płotki, okonki, leszczyki i wzdręgi. Nie wierzę, że rycie w dnie, wyżeranie ikry i "kupska" tych prosiaczków nie mają nic do niszczenia stawów. Co do inteligencji tych rybek na zdjęcie na facebooka też mam wątpliwości. Dzikie z rzek i dużych zbiorników ok, ale w bajorku wystarczy mu tylko podsypać i weźmie. Bo te nie są dzikie. Są hodowane przez wędkarzy. Rozpieszczane jak domowe zwierzaki jedzeniem wszelakim (kuleczki o smakach jakie tylko sobie można wyobrazić), po złowieniu nacierane i masowane, obcałowane i po raz setny na zdjęciu uwiecznione.
PZW ponoć zatrudnia ichtiologów, pytanie tylko po co? Do stawów wpuszczane są jazie, sumy. Z tego co piszą w różnych wydawnictwach jaź jest rybą wód płynących (rzadko stojących), wpuszczenie sumów do stawu kończy się masakrą. Wszystko z głową i w odpowiednim miejscu. Węgorz też nie wszędzie by dotarł, ale nie obraziłbym się jakby go było więcej :) Tylko raczej nie zniszczyłby ichtiofauny żadnego zbiornika. Amur pomaga się pozbyć roślinności, ale może też zniszczyć tarliska. I od tego powinni być zatrudniani przez PZW fachowcy. O eksperymentach typu sumik to już nie warto wspominać. Raczej należy przygotowywać się na inwazję nowych gatunków dostarczanych nam przez litościwych akwarystów, domorosłych speców od zarybień i wody ze zbiorników balastowych statków.
Pozdrawiam i udanego wędkarsko roku życzę (lód schodzi, można będzie z brzegu łowić :) (2016/02/07 01:30)JKarp
"Nie rozśmieszaj mnie.
Idź i do hodowcy a dowiesz się jakiej chemii nasze gatunki potrzebują w naszym środowisku.
Często pochodzą one z naturalnego wylęgu ze stawów tarłowych i tak zwanych szkółek. Takie nawet ma PZW. "
Właśnie o tym mówię - ryby do zarybień pochodzą ze szkółek gdzie antybiotyki i przeróżne enzymy dodawane są do pokarmu , który potem podawany jest rybom. To tak jak kurczaki dostępne w sklepach.
Co to znaczy naturalny wylęg ze stawów tarłowych ? Przeczytaj uważnie to co sam napisałeś :-)
Albo tarło naturalne w rzece, stawie czy jeziorze albo tarło w stawie i już to tarło nie jest naturalne.
JK (2016/02/07 08:29)u?ytkownik97760
Karp to ścierwo,zamiennik dla ważniejszych gatunków,tani chłam co odwraca uwagę aby ludzie coś tam połapali.Najbardziej durny sposób poprawy rybności łowisk 1 wpuszczony,1 wyjęty-ekonomicznie strzał w kolano z własnego łuku.Do karpiarzy nic nie mam,tacy sami wędkarze jak i ja,jednak ich cel połowów najchętniej ekstreminowałbym prądem a na jego miejsce wsiedlał gatunki naturalnie występujące w danym akwenie po to aby przywrócić przetrzebione populacje,po to aby powstały nowe stada rozrodcze i aby przywrócona została jako taka równowaga ekosystemów.
10/10 pkt
(2016/02/07 09:41)u?ytkownik97760
To, że karp jest u nas od wielu lat nie czyni go rybą rodzimą. Małpy w zoo też mamy i co z tego? Karp w naszych wodach się nie rozmnaża i nie utrzyma w sposób naturalny. Tak jak wspomniał Luxxx zarybia się karpia a potem odławia i tak w koło. Gdyby na to konto zarybiać linem, można by prowadzić zdrową gospodarkę zarybieniową i przywrócić naturalny ekosystem. Każdy lin, który jakimś cudem nie zostanie skłusowany ma możliwość się rozmnożyć. Zarybianie karpiem nie dość, że jest nieekonomiczne to dodatkowo degraduje zbiorniki wodne. Utrzymujemy karpia sztucznie i to za ciężkie pieniądze bo jest to syzyfowa praca.
tych faktów nie da się podważyć. Wszyscy to wiedzą ale karp to biznes dla producentów sprzętu i oni zadbają żeby był w każdym dołku.
Zgodzę się z Tobą Julian, że japoniec i sumik karłowaty to też zło, ale o te gatunki nikt lub prawie nikt nie walczy i nie spostrzegłem też aby ktoś zarybiał sumikiem karłowatym. Są te ryby w naszych wodach bo ktoś kiedyś je sprowadził a teraz się same rozmnażają. Nie trzeba ich za wielką kasę sztucznie utrzymywać. Karp natomiast u boku sumika karłowatego niszczy nasze wody a ponadto my łożymy na to olbrzymie pieniądze. (2016/02/07 09:53)Haryyy5
Pomijając że w warunkach naturalnych niezwykle RZADKO !!! się rozmnaża w Naszych wodach co do Jasnej Cholery zrobiła Wam ta sympatyczna ryba.
Ryba mi nic nie zrobiła, zrobili mi ludzie którzy bez pomyślunku zarybiają nim każdą kałużę. Rodzimy, nierodzimy, obcy, szkodliwy, nieszkodliwy - bez znaczenia. Bo choćby był super rodzimy, pierwsza ryba jaka się u nas zadomowiła miliony lat temu to i tak bym nie był w stanie zrozumieć dlaczego wśród tylu gatunków 80-90% zarybień to karp. Gdyby nie chodziło o karpia, tylko te 80-90% zarybień to byłby leszcz czy płoć, czy karaś czy cokolwiek innego to też bym twierdził że kogoś zdrowo poj***ło. Pikanterii dodaje tutaj fakt że karp się u nas nie rozmnaża, nie daje więc żadnej nadziei na poprawę stanu naszych wód. Ile wpuszczą tyle zostanie wyłowione. Ani sztuki więcej. Niech sobie zarybiają karpiem ale z głową, proporcjonalnie do innych gatunków. (2016/02/07 10:58)zbynio 33
Thander założyłeś temat, żeby odwrócić uwagę Kedzia :)))?
Weź daj mi namiary gdzie tego karpia jest aż tak dużo w wodach PZW? U mnie na zbiornikach nie ma go za wiele i nie ma najmniejszego wpływu na środowisko... Poza tym ludzie chcą łowić karpie, bo tak jak napisał Julian to jest wyzwanie, trudność, karp to inteligent.... :). Pięknie to ujął...
Artur podjadę do Ciebie to połowimy karpie. Pokażesz mi zbiorniki te z dużą ilością karpia i przez nie zniszczone oki?
Ku..a spostrzeżenie roku;
"Zgodzę się z Tobą Julian, że japoniec i sumik karłowaty to też zło, ale o te gatunki nikt lub prawie nikt nie walczy i nie spostrzegłem też aby ktoś zarybiał sumikiem karłowatym."
(2016/02/07 11:05)u?ytkownik16322
Zaraz wyskakuję na ryby ale przedtem mimo wszystko dwa słowa. Tego się właśnie obawiałem.Zaczynają się złośliwosci , ba nawet już prawie inwektywy. Nie można spokojnie rzeczowo porozmawiać. Kto tu wspominał o zarybianiu karpiem przysłowiowych kałuż czy wiejskich stawików. Przy odpowiednio dużym akwenie i rozsądnej ilości kroczka na pewno by nikomu znowu nie przeszkadzał. Pokażcie mi kochani w Polsce taką rzekę która jest wprost ,,przerybiona " karpiem. Mówiąc o nim jako o ścierwie albo debilu mamy zapewne na myśli niektórych ,,wędkarzy " z łowisk komercyjnych ,,asów" od łowienia 10 kg sztuk paru osobiście uczyłem wiązać haczyki . Współczesne wędkarstwo mocno się ja to nazywam ,,sprecyzowało " nie ma już tylko muszkarzy i spinngistów są karpiarze, tyczkarze etc. To że każdy łowi tak jak lubi to nie powód abyśmy sobie do oczu skakali, do cholery to Nasze chobby i relaks . Kolega dzwoni że już podjeżdża . Znam parę miejsc na Narwi i Bugu gdzie Nasz bohater występuje ale ,,ilością " nie powala
Ludzie na litość Boską wyluzujcie.
Julian (2016/02/07 12:00)kedzio
Ja kiedyś złowiłem karpia takiego pod 7 kilo. Siedział se w siatce i gapił na mnie jakoś dziwnie. Jak skończyłem 3 browara, to cwaniak zauważył chyba, że to już ostatni i... zaproponował, ze podskoczy na drugą stronę wody, do wsi po piwo. No to mu dałem do pyska zawiniętą w folię dyszkę i wypuściłem z siaty. Normalnie za 10 minut był z powrotem, a zamiast 3 browarów przywlókł 4 , bo mówił, co promocja była.
Normalnie żem go wypuścił na amen, bo mnie inteligencja jego powaliła! (2016/02/07 12:52)JKarp
"Zgodzę się z Tobą Julian, że japoniec i sumik karłowaty to też zło, ale o te gatunki nikt lub prawie nikt nie walczy i nie spostrzegłem też aby ktoś zarybiał sumikiem karłowatym. Są te ryby w naszych wodach bo ktoś kiedyś je sprowadził a teraz się same rozmnażają. Nie trzeba ich za wielką kasę sztucznie utrzymywać. Karp natomiast u boku sumika karłowatego niszczy nasze wody a ponadto my łożymy na to olbrzymie pieniądze. "
Pytam po raz enty co ten karp zniszczył ? Jaką wodę ? Wodę niszczą wędkarze zabierający wszystko jak leci.
A co do tego, że my zarybiamy ( my za to płacimy ) a ryby zostają natychmiast wyłowione się zgadzam. Oczywiście taki proceder odbywa się na bajorkach i innych kurwidołkach. Na takim Zegrzu jak wpuszczą karpia czasem naprawdę ciężko namierzyć te ryby. Ale hm... ;-)
JK (2016/02/07 12:53)ogtw
Dawniej, kiedy stawy zarybiano kroczkiem, wędkarze mogli posmakować karpia, brały od wiosny do późnej jesieni. Teraz najczęściej, połowem świeżo wpuszczonych karpi, zajmują się zorganizowane grupy mięsiarzy, nie odejdą z łowiska dopóki nie wyłapią wszystkiego. (2016/02/07 13:17)pakul1206
Nie mam nic do tej ryby ale zarybianie tym gatunkiem jest po prostu bezwartościowe, chodzi tylko o uciechę wędkarzy bo ta ryba nie wniesie żadnych korzyści dla ekosystemu. Zarybiając np. linem mamy pewność że ta rybka coś po sobie pozostawi, niewielki procent dożyje wieku rozrodczego ale bilans jest na plus, nawet te które nie przeżyją do rozrodu i tak nie pójdą na marne, ponieważ są pokarmem dla drapieżników.Co do inteligencji karpia to piszecie chyba o tych duuużych sztukach bo te z zarybień łowi się na cokolwiek, bez znaczenia, ale czy duże leszcze, szczupaki,sumy łowi się ot tak ? Bajki o jakiejś wybitnej inteligencji tej ryby poopowiadajcie dzieciom na dobranoc ponieważ każda duża ryba jest ostrożna i nie łyka co popadnie. (2016/02/07 13:44)