Wygląda jakby za chwilę miał pęknąć.
Biorąc pod uwagę ten opis z linku dziwne że nie pękł.... ale przynajmniej wiem jak się robi wagę ryb
"Przez dwa tygodnie Warren wraz ze swoim partnerem zużyli 700 kg zanęty – kulki, ziarna oraz pellet. Ciężko, ale jakoś to jeszcze można zrozumieć. Natomiast kolejna informacja to czyste szaleństwo!
Zdaniem Warrena, gdyby nie wcześniejsze „nęcenie” łowiska przez dwa dni, które wykonał właściciel (prawdopodobnie na ich prośbę) zanętą w ilości 5 TON!, mogliby nie zrobić takiego wyniku..."
http://swiatkarpia.com/news/wstrzasajaca-ilosc-zanety-i-karp-42-kg/381
Wygląda jakby za chwilę miał pęknąć.
Biorąc pod uwagę ten opis z linku dziwne że nie pękł.... ale przynajmniej wiem jak się robi wagę ryb
"Przez dwa tygodnie Warren wraz ze swoim partnerem zużyli 700 kg zanęty – kulki, ziarna oraz pellet. Ciężko, ale jakoś to jeszcze można zrozumieć. Natomiast kolejna informacja to czyste szaleństwo!
Zdaniem Warrena, gdyby nie wcześniejsze „nęcenie” łowiska przez dwa dni, które wykonał właściciel (prawdopodobnie na ich prośbę) zanętą w ilości 5 TON!, mogliby nie zrobić takiego wyniku..."
http://swiatkarpia.com/news/wstrzasajaca-ilosc-zanety-i-karp-42-kg/381
To nie łowisko komercyjne. To paszenie ryb.
To nie ryba z wody, a z zupy.
Mój znajomy na stawach hodowlanych tyle nie wali. Bo: "Zaraz wali się choróbsko, pleśniawka czy jaki pasożyt" I trza wapnować, dawać antybiotyk.
To już nie jest wedkarstwo, a wypaczenie.