Ostatni sezon był moim 11 na tym jeziorze, jeżeli masz jakieś konkretne pytania, to rozwiń temat.
Też myślę, że ostatni sezon był wyjątkowo udany, może to kwestia nęcenia mojej miejscówki od 1maja do końca sierpnia codziennie :)
Byłem też na moich miejscówkach na szczupakach i w ostatnim sezoni złowiliśmy z kuzynem ok. 20 wymiarowych szczupaków, największy 80cm. Większość wróciło do wody.
Problem tego łowiska jest taki, że to nie jest woda PZW! Brak zarybień i polityka dzierżawców nastawionych na zysk! Woda z jeziora jest notorycznie spuszczana na tamie w Rybinach zaraz za którą na szerokości całej rzeki dzierżawcy stawiają sieć, nie wspominając o licznych sieciach na jeziorze.
(2012/03/06 00:35)Witam,
wędkowałem w 2011 tylko na spinning (gdy ustawiałem się na szczupaka) , jak dobrze wiesz j. Głuszyńskie ma 4 duże zatoki ( odnogi), przy wyspie nie ma co tracić czasu. Zauważyłem, że od lipca do września można spotkać ładne szczupaki właśnie na końcu tych zatok jak zaczyna się wypłycanie końca zatoki od ok 2,5 do 1,5 tj. jakieś 50-80m od końca zatok. Najlepsze efekty osiągałem po środku tych zatok ( przy czczinach tylko takie do 50-60 cm). Nie ściemniaj wiem, że chcesz wiedzieć na co :D Szczupak żeruje tam jak utrzymuje się pochmurna pogoda min 2-3 dni to 3 dnia można spokojnie wybrać się na pewniaka, najlepiej zaraz przed deszczem. ( całkiem niezłą masz pogodę dla topólki na newmeteom (sprawdza się z dokładnością do godziny)). Kwintesencja teraz na to jezioro polecam Ci serie obrotówek (dla mnie rewelacyjnych) Jaxona nowa seria podstawowa obrotówka może już spotkałeś jest w kolorze białym! w czerwone paski po drugiej stronie biała, polecam tę serie. Mam kilka miejscówek to prawda ale nie będę opisywał bo żerowanie na nich jest ściśle uwarunkowane zmianami pogody i porą roku, jeżeli będziesz chciał to możemy w przyzłym roku jakoś się zgadać, bo mam też fajną miejscówkę na węgorze.
Od przyszłego roku testuję tam różne rapale to zdam relacje co i jak.
Pozdrawiam
(2012/03/08 18:01)W sumie to podobnie szukam szczupaków też zawsze staram się zaczynać i kończyć na wyjściu z głębi w zatokę i dopiero jak coś się dzieje wpływam w głąb i szukam bliżej brzegu. Może poprostu za mało pływałem tylko na spinning i stąd gorsze wyniki. Zawsze nieźle połapałem na wietnamie i w zatoce od strony wincentowa z tym, że tak jak pisałem z reguły same kajtki. Nie chciało mi się wiosłować na stawiska i rybiny bo mam juz tam niezły kawałek, a na kanałach w sezonie stoi siatka na siatce. Łapałem różnie od gumek po wahadełka i też zauważyłem że najlepiej reagują na obrotówki z tym, że sprawdzały mi się damowskie 4-5ki szczególnie seledynowe i srebrne. A te jaxony o których pisałeś to takie z wąskim skrzydełkiem i dociążonym korpusem? bo powiem szczerze że nie do końca wiem o jakie Ci chodzi. Kolejna rzecz to powiedz mi czy miałeś jakieś najlepsze godziny czy tylko pogoda/zachmurzenie wpływały na wyniki, bo ja zdecydowanie stawiałbym na wieczór. Często miałem tak że łapałem rano z miernymi efektami, a wieczorem z tego samego miejsca wyjmowałem kilka sztuk.
Co do wspólnego wędkowania w sezonie nie ma problemu myślę, że się jakoś zgadamy, (a węgorze przynajmniej w mojej okolicy to już kolejny odrębny temat...)
Pozdrawiam
(2012/03/08 19:55)Zeszłej jesieni byłem pierwszy raz i tylko 2 dni nad jeziorem Głuszyńskim. Próbowałem nauczyć podstaw montażu wędki i wędkowania miejscowego kumpla. Za dużo ognistej wody a za mało nad wodą. Zmontowałem mu boczny trok i na łudkę. Ja zero on natomiast 8 potężnych garbusów. Okonie naprawdę bardzo duże i pięknie wybarwione. Nie mam niestety fotek. Choć kolega był dobrze a nawet bardzo dobrze nagrzany, to jemu udało się połapać. Co dziwne brały one jedynie tylko przy jednym z wybudowanych pomostów. Pływaliśmy po obu stronach zatoki i zero puknięć, tylko w tym miejscu. Zastanawiające było również to, że nie pukała w gumki żadna drobnica, nie pogonił żaden, choć najmniejszy okonek tylko owe wyrosłe okonie.
Koledzy, jak tam jest z okoniami?
Próbowałem na szczupłego z pomostów o świcie. Był jeden przez chwilę ale sobie poszedł.
No i próbowałem na spławiczek płoteczki, raczej słabo. Jak wspomniałem mało czasu kruca bomba.
Leszczyk to konkretny jest, czy raczej kilogramowy średniaczek?
(2012/03/08 21:37)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Właśnie o nich myślałem, nie łapałem na nie ale sprawdzę w tym sezonie. Chociaż przyznam szczerze, że wolę obrotówki z szerszym skrzydełkiem i nie przeciążonym korpusem, ale spróbować nie zaszkodzi. A co do godzin najlepszego żerowania?
Jeśli natomiast chodzi o okonie to jest ich wszędzie bardzo dużo i trafiają sie nawet czterdziestaki zarówno na troczek jak i na żywca, z tym że te większe już raczej tylko żywiec i to wyłącznie mikroskopijnych rozmiarów. Generalnie jest to jezioro mocno chimeryczne i są nieraz całe miesiące kiedy trudno wydłubac coś konkretnego a innym razem trafia się na dzień dziecka i jest jazda od świtu do zmierzchu. W zeszłym roku jakoś w lipcu przy słonecznej pogodzie wziąłem na łódkę moją żonę której czasami zdarzało się ze mną wędkować i pobiła mnie na głowę! W ciągu 30 no może 40minut złapała 36 wymiarowych okoni i kilkanaście mniejszych. Nie były to olbrzymy bo największe miały do 25cm, ale dla kogoś kto nie łapie to był super wynik. Z innymi rybami jest podobnie i regularnie są na tej wodzie okresy, że nikt nigdzie nic większego nie łapie.
(2012/03/09 09:21)Z godzinami jest różnie w zależności co chcesz i gdzie złapać. Pistolety 4:30 -7 i 19- zachód czekają przy trzcinach na wypłyceniach ok. 1,5m. Większe szczupaki polecam po późnym śniadaniu od 10 w pochmurne dni. A okonie to inna bajka mam swoje przynęty, są to małe i bardzo małe gumy z pomalowanymi główkami( w zależności od pory roku kolor) i najlepiej na większych połaciach o głębokości od 3m-1m polecam gumy zielone i żółte (zielone te z brokatem). Napisz jak miałeś doczynienia z karpiem na tym łowisku, bo jeszcze nie trafił mi się. U mnie pozatym leszcz, płoć, wzdręga, węgorz, lin, (podobno sum i tołpyga). Z tych większe łapałem tylko leszcze, największy 54cm złapany przez kolegę w nocy o.O
Pozdrawiam
(2012/03/09 11:31)W sumie pływałem kilkanaście razy, sporo wędkowałem z brzegu. Nic nie łapałem gdzieś co 4 wypłynięcie, tzn. zawsze wracałem bez niczego bo wszystkie rybki wypuszczam, bardyiej sa to okresz w których mniej się łapie, np. jak jest przez tydzień powyżej 26 C to już jest kiepsko, po zakwitnięciu też jest ze 2 tyg. lipa a ogólnie to nie jest źle. Może nie róbmy z tego jeziora jakiegoś eldorado ale nie rozumiem ludzi co mówią że tam nie ma ryb
Pozdrawiam
(2012/03/09 15:19)Zgadzam się w 100% że jakieś rybki tam jeszcze pływają i nie jest tak najgorzej. Jak na każdej wodzie są okresy lepsze i gorsze tym bardziej w wakacje gdy temperatura jest wyższa i nad brzegami wieczny hałas. A pisząc że wracasz bez rybki miałem na myśli bez udanego holu. Powiedz jeszcze w której części jeziora głównie wędkujesz.
Natomiast co do kolegi "z" Wincentowa to słuszne spostrzeżenie odnośnie sportowego łapania, kto ma chociaż podstawy opanowane napewno nie będzie się nudził i spędzi ciekawy dzień z wędką w ręce. Wystarczy trochę pszeniczki czy paczka białych żeby połapać krąpików i płoteczek. A czasami i leszczyk podejdzie z tym, że raczej pojedynczy. Chociaż miałem wczesniej sezony, gdy zdarzało się w ciągu dnia wyjmować kilka grubasków.
(2012/03/09 21:55)Szczupakom raczej hałas nie przeszkadza, ale łap z brzegu regularnie duże, leszcze lub liny w miejscach gdzie ktoś skacze Ci w pobliżu na główkę, albo pływa łódką po spławikach. Wtedy jedynym wyjściem jest gruntówka, albo łódka i szukanie spokoju.
Co do suma to jestem ciekawy jak Ci pójdzie, ale nie spodziewałbym się oszałamiających wyników. Z węgorzem w Rybinach napewno dasz radę, ale słyszałem że tam tez z roku na rok jest gorzej.
(2012/03/14 14:44)Witam wędkował już ktoś w tym sezonie na tym jeziorku? Ruszyła się już rybka, czy jeszcze daleko od brzegów?
A druga sprawa to ile kosztuje w tym roku zezwolenie łódka + spinning?
(2012/04/20 11:49)Nie znam koledzy tego jeziora a wybieram się pod koniec maja na spławiczek. Podpowiedźcie na jakiej głębokości zasadzić się na płotkę, leszcza
Dodam, że byłem tam pod koniec kwietnia i z pomostów przy trzcinach była kicha. Teraz będę miał łódkę.
(2012/05/18 16:31)W tym sezonie ustawię się na suma i węgorza, zdam relacje.
Witam serdecznie i jak tam wyniki w tym sezonie, połowiłeś już węgorzy czy czekasz do drugiej połowy lipca po zakończeniu okresu ochronnego? bo z tego co słyszałem szału w tym roku nie było. Szczupaki z tego co wiem też jeszcze nie biorą i jedynie można ładnie płoci i okoni połapać. A niedługo pewnie i leszcze się zaczną.(2012/06/12 17:29)
Witam !
Spinning kiepsko za szczupakiem się ugoniłem i nic.Okoń 3 sztuki przez 3 dni 20-30 cm.W godzinach 12.00-14.00.Biała ryba wzdręga i płoć,leszczyk się też ruszył ale tylko 2 sztuki 25 i 37 cm,ukleja waliła na białego jak opętana.Także przestawiłem sie na czerwonego robaka z białym i większy hak.Na ziemniaka nic nie brało ,na kukurydzę też nic.Wędkowałem od Orla.