Jesienne spinningowanie

/ 57 odpowiedzi
kazik1975


Witam

Drapieżnik wcale nie udeżył w kimono, przynajmniej na Narwi w Mazowieckim.

Trzeba po prostu trafić dzień.

Ja dwa tygodnie temu przez trzy dni nie miałem nawet pobicia, w końcu czwartego się ruszyło. Efekt trzy szczupaki 87, 80 i 68 cm , do tego dwa takie pięćdziesiatki.

Czwartego dnia jeszcze 91, 65 i kilka pięćdziesiatek. Po dwóch dniach brań, znowu nic nie brało.

Dopiero za kolejne dwa dni, brat złowil dwa 73 i 75 cm, ja niestety nic.

W tą sobotę dwa, 56 i 78 cm.

A jesień to dobry miesiąc na naukę, jak trafisz dzień to brania szczupłego są wtedy pewne, no i na jesieni jaki sztuki się łowi:)

U mnie od maja i cale lato 70-80 % szczupaków to pistolety.

Na jesieni odwrotnie.

Pozdrawiam

Super że możesz tak często wędkować mi zostaje tylko niedzela, niestety praca .Ja wiem że trzeba trafić w dzień.Niestety mi się nie udało.Gratuluję wyników i pozdrawiam.

(2010/11/22 17:31)

sorbik


kazik-kz2 niestety uważam, że nie masz racji i zostanę przy swoim zdaniu. Jesień w tym roku jest ogólnie kiepska w całym kraju jak zdążyłem się zapoznać z opiniami kolegów na forum, więc jak możesz pisać, że jest to najlepszy okres do nauki spinningowania. Jak ryba nie bierze przez wiele tygodni to nawet zaawansowany wędkarz może stracić wiarę w swoje umiejętności a co dopiero początkujący, który nie ma żadnego doświadczenia. A co do okazów to nawet gdyby mu się coś trafiło to podejrzewam że nie wiedziałby co robić. Niech potrenuje wiosną i naberze doświadczenia a dopiero później może brać się za łowienie okazów. (2010/11/28 16:45)

Thomas67


To prawda sorbik, gdybym zachęcił cokolwiek swoją przynętą że przez przypadek zachaczyła by mi się na haku, to chyba z tego wszystkiego podczas wychaczania sama dała by nogę...
Brak czasu nie pozwolił mi na podsumowanie mojego pierwszego wypadu, ale...
to jest piękne, zbiczowałem wodę tak, że na drugi dzień moja ręka to odczuła.
Moje gumy wędrowały na zmianę w poszukiwaniu cokolwiek co było by większego i ....
poczułem to raz, jeden jedyny raz, kurdre moja guma została bez ogona.
Prawdopodobnie za szybko ściągałem ale, gdzie się tego uczyc jak nie nad wodą.
pozdrówko. (2010/11/28 20:08)

DARO2165


Witam.Dzisiaj nad pięknym akwenem w Stężycy ok 4 godz.jedno pobicie i totalna zerówa. (2010/11/28 20:33)

sorbik


Thomas67 najlepsza nauka jest wtedy gdy są brania a nie jak się nic nie dzieje. Gdy zmarnujesz 20-30 brań to będziesz miał już jakieś doświadczenie, nauczysz się koncentracji i szybkiej reakcji na branie. Na to trzeba trochę czasu ale z każdym nowym wypadem nad wodę  pójdzie ci coraz lepiej. Zdecydowanie więcej brań będzie wiosną i to różnych ryb. Będziesz miał okazje się o tym przekonać za kilka mięsięcy.

Pozdrawiam

(2010/11/29 14:28)

wedkarz2309


A ja koledzy Wam powiem, że najlepiej się uczyć, np. w Szwecji...:)

Osobiście się tam uczyłem "zaawansowanego" spinningu i wydaje mi się, że lepiej trafić nie mogłem...:)

 

Można się szybko nauczyć odpowiednio szybkiego refleksu przy zacięciu, opanowania podczas holu większej ryby, itd., itp....:)

A później to owocuje na naszych wodach PZW...:)

 

 

A wracając do tematu, jak tam z sandałkiem, był w stanie ktoś go połowić w grudniu?:)

U mnie niestety się nie dało...:(

Kra płynęła nurtem - siła wyższa...:(

Ale po ostatnich "roztopach" jest na wodzie czysto, może jutro się wybiorę...:)

(2010/12/13 09:23)

sorbik


Ja liczyłem na to że mrozy bedą krótkotrwałe i miałem nadzieję że w grudniu wyskoczę na sandałka. Niestety, mróz nie odpuszcza, odra w wielu miejscach skuta lodem. Chyba już trzeba będzie zakończyć sezon spinningowy. Kupiłem za to kijek team dragona na przyszły rok. (2010/12/19 14:08)