miroslaw-gagals
Jeśli o czymś mówimy, to opierajmy się na doświadczeniu, a nie gazetowych „autorytetach”. To po pierwsze.
Po drugie: Osobiście na Odrze np. w styczniu w nocy łowię na gruntówkę ciężką z podwieszaną co najmniej pół metra bombką. Zestaw ciężki z ołowiem co najmniej 30 g (czasami 80 g), na przyponie 0,25, hak nr 1-2. Przynęta rosówka. Feeder nie zdaje egzaminu (za twardy nawet z najdelikatniejszą szczytówką i mówię o swojej wodzie, a nie o skuteczności jako takiej). Leszcz musi mieć czas na połknięcie rosówki inaczej zacinamy z pudłem. To gdy woda spada i łowię przy nurcie z brzegu.
Gdy woda się podnosi, łowię na wyciągnięcie wędki, tuż przy brzegu kamiennej opaski. Zestaw ten sam, ale ołów 15-12 g. Żyłka główna 0,35. To ważne, bo wykorzystuję „efekt spadochronowy”, czyli żyłka wsuwa mi zestaw tuż koło kamieni, czyli tam, gdzie osiada zanęta, dendrytus i tam, gdzie są ryby.
Z ciężką gruntówką można sobie poradzić popuszczając żyłkę w łuk z tym, że nie widzimy brania, ale wędkę wpadającą do wody przy zablokowanym hamulcu kołowrotka –owszem.
Innym razem też na Odrze, na napływie łowię na półbambra, spławik 10 g, ołów przelotowy, przypon 3-5 cm, hak nr 10 i 3 pęczaki. Nęcę wówczas tylko pęczakiem. Łowię o świcie do 8:00 rano.
Przeważnie w dzień (cały czas styczeń ale z lodu) lechole brązowe łowię na spławik 0,8 g, hak nr 18 i ciasto wielkości główki od zapałki lub jedną ochotkę, żyłka 0,10 na przyponie, by o zmierzchu łowić na 15 białych na haku nr 8-10, lub na jedną czy półtorej rosówki na haku nr 1-4 tuż po zachodzie słońca (i to w tym samym miejscu/łowisku). Później się zwijam i pozostawiam łowisko zgodnie z Regulaminem kłusownikom.
A więc: liczy się woda (poziom, przeźroczystość, temperatura), miejsce połowu, pora, głębokość, księżyc i inne. Do tych parametrów dobieramy sprzęt i metodę połowu.
I jeszcze jedno: ryby na zimowisku podhaczamy. One tam nie żerują więc tam nie łowimy (sprawdzałem echosondą w zimowiskach, wpuszczałem zestaw, ryby się odsuwały od najlepszych przynęt, ale nie brały). Ryby łowimy tam, gdzie one żerują czyli na żerowisku.
(2013/12/14 08:40)