Dwa pierwsze są super.Wybrałbym Passata 1.9 TDI kombi.Dla wędkarza bardzo wygodny i pakowny choć bardzo nie lubi grząskiego podłoża-lubi się zagrzebać.Fordy sobie odpuść bo niestety są dość awaryjne.Toyota wiadomo ,że dobra marka choć wszelkie naprawy b.drogie.Obyś trafił na dobry niezajeżdżony.
Andrzeju co do Focusa masz rację lecz Mondeo już trzem znajomym się poważnie posypał silnik także to chyba nie przypadek.
Andrzeju co do Focusa masz rację lecz Mondeo już trzem znajomym się poważnie posypał silnik także to chyba nie przypadek.
Co do Mondeo Irku to się niestety zgadzam w 100% ale na "Fokę" nie powiem złego słowa motor nie do zajechania ten sam co w Peugeotach i Citroenach niezawodny:))
P:))
320 000 przebiegu bez remontu i bez grzebania w silniku - Ten egzemplarz był jakiś nadzwyczajny chyba.
Nie polecam VW,przerabiałem już to, miałem paska benę 98,teraz mam w tdi 03...Po prostu przereklamowana marka...Nie daj się ponieść owczemu pędowi...Jeśli chodzi o foki,nie polecę diesla na pompowtryskach...Japońce i owszem niezawodne ale starsze egzemplarze,ceny "klamotów" wcale nie takie straszne,nie uogólniajmy...
Miałem już kilka "odpychadeł" i wbrew powszechnie panującej opinii na pewno mogę polecić autka rodem z Francji.Miałem kilka "francuzów"-złego słowa nie mogę powiedzieć...Po pierwsze za dobre pieniądze-dobry rocznik,po drugie bogato wyposażone,po trzecie-wygodne,po czwarte-możesz spać spokojnie złodzieje kochają VW(wiem coś o tym...)A minusy:auto szybko traci na wartości,w "szybkich" zakrętach ucieka(można się przyzwyczaić ;) ),jeśli lubisz pokatować-słabe przeniesienie napędu,no i jeśli masz nieszczelny klosz lampy-więcej niż pewne że będzie się coś działo z elektryką...(z reguły przy wrzucaniu kierunku zapala się na pulpicie symbol przeciwmgielnych,ale "choinki" nie ma-tyle że irytujące...)
Tak że uciekam z przereklamowanym Passatem i będę kierował swoje myśli ku Francji...
Pozdrawiam i życzę udanego wyboru...
(2012/02/24 00:35)"Bezawaryjne" - dobre stwierdzenie:)
Nie ma aut bezawaryjnych - wszystkie są awaryjne.
A zachwalanie że mój ford jest super, a golf do dupy jest bez sensu.
Wszyscy producenci korzystają wzajemnie ze swoich podzespołów.
Takie gadanie że np. opel jest super a fiat do lipa, gdzie w tym oplu siedzi silnik fiata, jest bez sensu.
Po za tym każde model auta ma jakieś słabe punkty, coś w jednym modelu częściej siada w inny mniej.
Ci co twierdzą że są takie, co takich słabych punktów nie mają, chyba nie wiedzą o czym mówią.
To czy auto jest awaryjne czy mniej awaryjne, głównie zależy od tego w jakim stanie kupiłeś i jak potem dbasz. Jeśli kupisz padakę, gdzie przez najbliższy rok będziesz musiał połowę w nim wymienić, to stwierdzisz że dana marka jest awaryjna.
Ja przy kupnie raczej bym się sugerował kosztem utrzymania danego auta, cena części, napraw.
Jeśli chcesz wydać na auto 15 tyś., to domyślam się że nie chcesz za dużo wykładać na utrzymanie tego auta. A więc proponuję szukać jak najprostszej konstrukcji silnika, z jak najmniejszą ilości elektryki gdzie naprawy, części nie sa kosztowne, czyli może golf, lub focus.
Passat czy mondeo to już o wiele wyższe koszty serwisowania i większa prawdopodobieństwo awarii.
(2012/02/24 10:48)
Z autami jest jak ze sprzętem wędkarskim, jak dbasz tak masz :)
Przykład z mojego życia, jeżdżę vectrą już 4 lata i jestem jej pierwszym właścicielem.
Przy każdym przeglądzie coś tam wymieniam, rzeczy eksploatacyjne. Coś zaczyna dwać oznaki zniszczenia to wymieniam.
Kumpel około roku temu napalil się na taka vectrę, że fajna, nie psuje sie itd.
Kupil 4 letnią od handlarza i przez około poł roku wymienił to co ja przez 4 lata.
Dla niego VC to lipa, bo władował w nią w krótkim czasie kupe kasy, a dla mnie "bezawaryjne auto".
Czym moję auto różni się od jego auta?
Tylko tym że ja o swoje dbałem i wszytko wymienialem sukcesywnie, nie czekalem aż stanie w trasie. A on kupił takie, gdzie nic nie było wczęśniej chyba wymieniane, było odpicowane tylko na sprzedaż i potem się zaczęło...
Dlatego szukaj pewnego auta, taniego w eksploatacji, a marka ma mniejsze znaczenie.
(2012/02/24 11:38)Perwer słusznie gada :) Tylko japończyk, sprowadzony bezpośrednio z Niemiec albo Holandii.
Za tą kwote kupisz ok. 10 letnią mazde w różnych modelach. Posiadam również Madzie w dieslu. Jeżdże nią 4 rok. Miała 150 tys. km. Ja już przejechałem ok. 50 tysiaków. Wymieniam tylko to, co sie naturalnie zużywa.
Jak ktoś w okresie 10 lat posiadał kilka francuzów i kilka niemców to albo lubi zmieniać samochody jak rękawiczki, albo coś jest na rzeczy.
Ps. W te mrozy padł mi orginalny akumulator, 11 lat :)
(2012/02/24 12:02)Nie kupuj Passata. Aluminiwe zawieszenie nie wytrzyma wiele , zwlaszcza ze chcesz jezdzic na ryby. W normalnych warunkach wymiana co 1-2 lata, jak na ryby co co rok minimum. Bo zakladam ze za te pieniadze kupisz rocznik 2001-2002. Z mondeo wiele nie mailem do czynienia, ale slyszalem raczej kiepskie opinie o autach za te pieniadze. Zwlaszcza diesel. Bardzo wrazliwy na jakosc paliwa.
Chyba zdecydowalbym sie na Avensisa. Kupisz jedynke po faceliftingu. Moj kolega oda mnie z pokoju w pracy ma taka w dieslu. Demon predkosci to nie jest, ale bardzo solidne auto.
A najlepiej miec na ryby jakies taniutkie autko i "normalne" dla rodziny. Ja mam CC700 na ryby, ciorcham to ile wlezie, nie przejmuje sie blotem, dziurami itp rzeczami. A auto kosztuje 1200 zl i jest taniutkie w utrzymaniu. A zona jezdzi juz zupelnie czym innym :)
a dlaczego nie terenowe auto? bedzie lepsze na rybki
(2012/02/25 08:18)Jeśli miałbym kupować teraz autko na ryby kupiłbym ponownie Passata 1,9 D około 93' roku w kombi. Użytkowałem intensywnie takie autko przez 4 lata. Zimą przy -30 nie zastanawiałem się czy odpali. Silnik 1,9 bez turbiny jest nie do zaje.....nia. No i 6l ropy trudno przekroczyć. No i to co naważniejsze - w razie "w" za tą kasę absolutnie nie żal.
Jeśli miałbym kupować teraz autko na ryby kupiłbym ponownie Passata 1,9 D około 93' roku w kombi. Użytkowałem intensywnie takie autko przez 4 lata. Zimą przy -30 nie zastanawiałem się czy odpali. Silnik 1,9 bez turbiny jest nie do zaje.....nia. No i 6l ropy trudno przekroczyć. No i to co naważniejsze - w razie "w" za tą kasę absolutnie nie żal.
Popieram w 100% taki starszy passat to koszt nie wielki a autko pakowne i tanie w utrzymaniu