Jak to jest z tą nasza etyką

/ 103 odpowiedzi
lynx


Poruszam temat etyki wędkarskiej , gdzie zarzucają nam, a głównie mi (rzekomi nad wędkarze) zabieranie ryb okazowych , ryb zabieranych zgodnie z regulaminem za czyny niezgodne z naturą i zachowaniem biologicznym . Jeżeli teraz przychodzi możliwość o walkę i włączenie się w plany Natura 200 (czyli podejście o ochronę tej rzeki) to wszyscy ci krytykanci milczą . Wojujemy sami ze sobą , a kiedy przychodzi o konkrety i chodzi o ustalenie na czym powinna polegać ta ochrona to wszyscy nie potrafią się wypowiedzieć . Taka sytuacja wytworzyła się u mnie w Okręgu Zamojskim , a mianowicie wody górskie są szczególnie chronione , a jeżeli dochodzi do ochrony i możliwości wpływu na ochronę całej rzeki Tanew (sztandarowa rzeka Roztocza) to już nad wędkarze z SALMO nabrali wody w usta .

Pytanie jest takie a mianowicie czy tylko walczymy o siedliska (sztucznie zarybione),na potrzeby wybrańców i to chronimy bo taka jest etyka nam narzucana , czy walczymy i dbamy o siedliska ryb jakie występowały kiedyś i nie ważne jakie gatunki w tej rzece występują , których obecność natura ustaliła .

Poddaję tą krytykę pod osąd ogólny i mam nadzieję że pomożecie , bo z tą etyką jest różnie . Zależy kto i na jakie ryby się nastawia a przyroda to teraz już się nie liczy .


Kaziu nie jesteś sam juz jest nas dwóch. Pójde do prezesa naszego koła  i tż przedzwonie do prezesa koła miasto aby ustalić czy nie pojechać do okręgu. Ty zorientuj się kto w Lublinie jest władny w tym temacie to jak bedzie trzeba to i tam sie pojedzie. Od Jurka wezmę tel. do prezesa koła z Lukowy i spróbuję z nim pogadać. To jak na ten tydzien a potem zobaczymy co dalej.  Kaziu nie odpuszczaj wiesz, że na mnie mozesz liczyć.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. (2012/12/15 08:27)

lynx


Poruszam temat etyki wędkarskiej , gdzie zarzucają nam, a głównie mi (rzekomi nad wędkarze) zabieranie ryb okazowych , ryb zabieranych zgodnie z regulaminem za czyny niezgodne z naturą i zachowaniem biologicznym . Jeżeli teraz przychodzi możliwość o walkę i włączenie się w plany Natura 200 (czyli podejście o ochronę tej rzeki) to wszyscy ci krytykanci milczą . Wojujemy sami ze sobą , a kiedy przychodzi o konkrety i chodzi o ustalenie na czym powinna polegać ta ochrona to wszyscy nie potrafią się wypowiedzieć . Taka sytuacja wytworzyła się u mnie w Okręgu Zamojskim , a mianowicie wody górskie są szczególnie chronione , a jeżeli dochodzi do ochrony i możliwości wpływu na ochronę całej rzeki Tanew (sztandarowa rzeka Roztocza) to już nad wędkarze z SALMO nabrali wody w usta .

Pytanie jest takie a mianowicie czy tylko walczymy o siedliska (sztucznie zarybione),na potrzeby wybrańców i to chronimy bo taka jest etyka nam narzucana , czy walczymy i dbamy o siedliska ryb jakie występowały kiedyś i nie ważne jakie gatunki w tej rzece występują , których obecność natura ustaliła .

Poddaję tą krytykę pod osąd ogólny i mam nadzieję że pomożecie , bo z tą etyką jest różnie . Zależy kto i na jakie ryby się nastawia a przyroda to teraz już się nie liczy .


CześćKaziu po co Ty używasz określeń typu:" (rzekomi nad wędkarze) "W tym momencie nie mam chęci czytać Twojego posta ...Poza tym uważam, że jest to Wasz miejscowy problem. JK

Jkarp.
Wiem, że Legionowo to nie ten swiat ale jak piszesz, że to nasz problem to przypomne, że kiedys tak pisali o degradacji Pilicy i nie napisałem, że to ich problem. Jak nie chcesz poprzeć, chociaz tutaj. naszej inicjatywy to lepiej już nie pisz nic. Wiemy, że to nasz problem a twoj.
Kaziowi chodzi min. o jakas mądrą poradę  i poparcie na blogu. Nauk to nam oszczędź. (2012/12/15 08:33)

lynx


Kiedyś jak zaczynałem przygodę z karpiami też wypuszczałem złowione ryby ale jak widzę to pouczanie karpiarzy,ich wręcz nakazy wypuszcznia,traktowania karpia jak by to było jakieś bóstwo biorę każdą regulaminowo złowioną Po to płacę składki i łowie,i nik nie bedzie mnie pouczał bo mam to tego prawo i swoje zasady wędkarskie Zacytuje załozyciela wątku ,,..ryb zabieranych zgodnie z regulaminem za czyny niezgodne z naturą i zachowaniem biologicznym..'' niezgodne z naturą i zachowaniem biologicznym jest zarybianie wód na potrzeby wybrańców,bezmyśne zarybianie niektórymi gatunkami ryb.Ci którzy tak pouczają na forach niech zajmą sie sobą i bedzie najlepiej,bo tu są wirtualni i piszą jak etycznie postepują z rybami,że wszystko wypuszczją a jak nie w realu nikt tak naprawde nie wiem

Popieram to co piszesz. (2012/12/15 08:35)

lynx


Etyczny wędkarz (moim zdaniem):

- Przestrzega wszystkich punktów regulaminów i ogólnie prawa

- Nie śmieci na łowiskach i nie niszczy środowiska

- Uczciwie opłaca składki wędkarskie

- Dla dobra wszystkich wędkarzy pomaga w zwalczaniu kłusownictwa

- Sam nigdy nie kłusuje

To jest moim zdaniem wszystko, czym powinien charakteryzować się etyczny wędkarz. Żadne zabieranie, żadne wypuszczanie ryb. Finito. A bardziej formalnie w stronę tytułu, to uważam, że etyka wśród wędkarzy zanika jak mgła w letnie południe. Etyczny wędkarz jest dzisiaj jak mamut- wymarły gatunek.


To jest podstawowe credo wędkarza a jeśli zrobi jeszcze coś ponadto to chwała mu za to. (2012/12/15 08:36)

JKarp


Cześć

Kaziu po co Ty używasz określeń typu:" (rzekomi nad wędkarze) "W tym momencie nie mam chęci czytać Twojego posta ...Poza tym uważam, że jest to Wasz miejscowy problem. JK

Jkarp.
Wiem, że Legionowo to nie ten swiat ale jak piszesz, że to nasz problem to przypomne, że kiedys tak pisali o degradacji Pilicy i nie napisałem, że to ich problem. Jak nie chcesz poprzeć, chociaz tutaj. naszej inicjatywy to lepiej już nie pisz nic. Wiemy, że to nasz problem a twoj.
Kaziowi chodzi min. o jakas mądrą poradę  i poparcie na blogu. Nauk to nam oszczędź.

Wzajemnie !Tu chodzi o etykę a nie o degradację środowiska." Ogólnie odnoszę wrażenie, że chodzi o taką sprawę; 
"coś się innym udało, a my tego nie potrafimy, więc atakujmy ich za to, że dla nas nie walczą"" - blockquote z postu Oli.

Ogólnie to do końca nie wiem co Autor ma na myśli ale zgadzam się z Olą.
Jak już napisałem fatalne zaszufladkowanie na samym początku wypowiedzi powoduje moją antypatię do całej sprawy.
Jakiś Pan coś wspomina o karpiach - niech złowi karpia na wodzie PZW a dopiero potem pisze o wypuszczaniu lub nie wypuszczaniu.
Poza tym wszystkim czy moje pojęcie etyki jest lepsze czy gorsze od pojęcia etyki Irka, Krzyśka, Maćka czy Daniela - sądzę, że jest takie same. 
Daniel napisałeś o sandaczach a mi przytrafiło się coś podobnego z leszczami... One już były, czekały na tą jedną chwilę w roku ale jeszcze tarło się nie zaczęło...A ja po trzeciej rybie dobrze ponad dwa kilo gapnąłem się o co chodzi. Zanim się złożyłem już się zaczęło... 
JK
(2012/12/15 08:55)

MASTINO


Cyt.:

"postępujmy w zgodzie z własnym sumieniem i nie nawracajmy na siłę innych "


Nie, postępujmy z ogólnie przyjętą etyką wędkarską, a nie własnym sumieniem. Pokaż mi wędkarza-"kłusownika" z jakąkolwiek ilością ryb w worku, siatce, bagażniku, obojętnie, które to ryby są za małe, w okresie ochronnym, poranione, ponad limit wagowy i ilościowy etc, a który nie łowił swoim zdaniem "etycznie" i zgodnie z WŁASNYM SUMIENIEM. 

(2012/12/15 10:34)

Iras1975


Cyt.:

"postępujmy w zgodzie z własnym sumieniem i nie nawracajmy na siłę innych "


Nie, postępujmy z ogólnie przyjętą etyką wędkarską, a nie własnym sumieniem. Pokaż mi wędkarza-"kłusownika" z jakąkolwiek ilością ryb w worku, siatce, bagażniku, obojętnie, które to ryby są za małe, w okresie ochronnym, poranione, ponad limit wagowy i ilościowy etc, a który nie łowił swoim zdaniem "etycznie" i zgodnie z WŁASNYM SUMIENIEM. 


Tak tak, i pewnie wszyscy kłusownicy czytający ten wątek biją się w pierś i obiecują poprawę. (2012/12/15 10:42)

Iras1975


"* VI Nie będziesz dążył do tego, aby złowić jak najwięcej ryb, ale jak największe okazy w każdym gatunku i to w warunkach wymagających od ciebie wysokich zalet sportowych."


Z tym nie do końca się zgadzam. Dość często chodzę sobie z bacikiem łowić płotki, sztuki powyżej 20cm nie interesują mnie wtedy, celem są te mniejsze(w głęboki olej).;)

(2012/12/15 10:59)

Jędrula


Witam! Z tą etyką "produkujecie" się jak małe dzieci("etyczni"). Każdy z nas ma swoje przemyślenia i przekonania, postępujmy w zgodzie z własnym sumieniem i nie nawracajmy na siłę innych.  

Pomyślcie choć chwilę.

 

 

 


 

 

 

 

No właśnie też mam wątpliwości . Irek , na siłę nikogo nie nawrócisz ( prawda ) , kiedyś tak bywało ale te czasy już dawno poszły w zapomnienie . Szkopuł jest taki , że trzeba właśnie o tym rozmawiać i '' tłuc '' ludziom do głów pewne zasady mimo ustalonego regulaminu gdyż jak wiemy jest on mocno ułomny .

Takim świetnym przykładem jest tu gniazdo sandaczy opisane przez Kolegę @luxxisa .

Tak jak kiedyś już pisałem , wszyscy musimy być ponad regulaminem i nie liczyć , że PZW nam wpuści ryby a leśne dziadki zaraz po zarybieniu ich nie wyłowią .

Nikomu nie zabraniam zabierania ryb z naszych wód zgodnie z regulaminem ale prostym jest , że jak woda się kończy , od wielu lat łowi się w niej coraz mniej ryb to może trzeba zaprzestać ich zabierania albo się ograniczyć jak akurat jest dzień i te ''resztki'' dobrze biorą ?



(2012/12/15 11:01)

MASTINO


Cyt.:

"postępujmy w zgodzie z własnym sumieniem i nie nawracajmy na siłę innych "


Nie, postępujmy z ogólnie przyjętą etyką wędkarską, a nie własnym sumieniem. Pokaż mi wędkarza-"kłusownika" z jakąkolwiek ilością ryb w worku, siatce, bagażniku, obojętnie, które to ryby są za małe, w okresie ochronnym, poranione, ponad limit wagowy i ilościowy etc, a który nie łowił swoim zdaniem "etycznie" i zgodnie z WŁASNYM SUMIENIEM. 


Tak tak, i pewnie wszyscy kłusownicy czytający ten wątek biją się w pierś i obiecują poprawę.


NO! Zrozumiał! I właśnie po to się o tym m.in. tutaj o tym rozmawia. Niech zaledwie jeden kłusol zrozumie, nawróci się i przestanie, to już jest ogromny sukces. Kłusole też potrafią myśleć, bo wiedzą że jak wytrzepią wszystko do poziomu kijanki, to stracą zajęcie, a wędkarzy i tak mają gdzieś. Dlatego tak ważne jest nagłaśnianie tego, a nie liczenie na sumienie każdego z osobna. Jędrula zresztą także o tym wspomniał.

(2012/12/15 11:14)

Iras1975


"Szkopuł jest taki , że trzeba właśnie o tym rozmawiać i '' tłuc '' ludziom do głów pewne zasady mimo ustalonego regulaminu gdyż jak wiemy jest on mocno ułomny ."

A ja twierdzę, że do pewnych spraw trzeba dorosnąć, problem w tym, że wielu osobom życia na to nie starczy. Są ludzie których nie da się zmienić pisaniem czy nawet dawaniem przykładu nad wodą. (2012/12/15 11:20)

Bernard51


Wzorem innych dni (bez papierosa ,bez alkoholu) mozna by postarać sie rozpropagować dzien bez ryby ( na początek 4x w roku puzniej raz w miesiącu)Ale to musi być incjatywa oddolna po przez kluby porozumienia kola moze i okregi (ogloszone przez PZW efekt podejrzewam-odwrotny,Rozmyty autorytet). Dobrze sie mi marzy ale można by taka akcje zainaigurować w nadchodzącym sezonie i rozpropagować na tym portalu ,koledzy do dziela!
Może to odrazu nie wypali ale kontynuacja przez dluższy okres monitów i prośb moze przynieś w najbliższych latach jakiś efekt pozytywny, o ile piszemy to co myślimy a nie na użytek tych co czytają.
(2012/12/15 11:29)

Iras1975


Wzorem innych dni (bez papierosa ,bez alkoholu) mozna by postarać sie rozpropagować dzien bez ryby ( na początek 4x w roku puzniej raz w miesiącu)Ale to musi być incjatywa oddolna po przez kluby porozumienia kola moze i okregi (ogloszone przez PZW efekt podejrzewam-odwrotny,Rozmyty autorytet). Dobrze sie mi marzy ale można by taka akcje zainaigurować w nadchodzącym sezonie i rozpropagować na tym portalu ,koledzy do dziela!
Może to odrazu nie wypali ale kontynuacja przez dluższy okres monitów i prośb moze przynieś w najbliższych latach jakiś efekt pozytywny, o ile piszemy to co myślimy a nie na użytek tych co czytają.

Jestem na TAK.:) (2012/12/15 11:35)

Roxola


Zaznajomiłam się z tematem na forum ZO Zamość do którego podałam wcześniej link,
a jego autorem również jest Kol.@kazik.
Chodzi o wyłączenie dwóch zbiorników ze statusu wód górskich, aby można było zarybiać linem,szczupakiem, jaziem, karasiem oraz karpiem i łowić na przynęty pochodzenia zwierzęcego, a także robić tam zawody.... o to wnioskuje autor.Obecnie są zarybiane głównie pstrągiem. ("wybrańcy" = spinningiści)Zdarzają się tam piękne okazy płoci, a wielu łowi na robaka mimo zakazu (końcowe posty w wątku)Natomiast przeciwnikami tego są zwolennicy, czy członkowie Klubu Salmo, popierając status tych wód jako stref ochronnych.Autor jest zwolennikiem łowienia spławikowego, a nawet wyczynowego.... nie spinningowego.Problem raczej typowo lokalny, bo nie każdy zna te wody i nie wiemy co w wodzie pływało wcześniej.
To jest mój wniosek, po zapoznaniu się z tematem, a czy o to chodzi... to tylko się domyślam. (2012/12/15 12:46)

kazik


Koledzy mi głównie chodziło o to że koledzy niby to etyczni , dbający o środowisko , bo nawołujący niby to o sprzątanie rzek , krytykujący tych co złowią coś większego , że są mięsiarzami , dbający tylko o wody pstrągowe , obecnie kiedy nadarza się okazja pełnej ochrony sztandarowej rzeki Tanew - milczą i zachowują się tak jak by to nic ich nie dotyczyło (cytuję-  Nie zostaje nam nic innego jak tylko również śledzić na bieżąco, to co jest planowane w związku z Tanwią.) . Na pewno będziemy się starać , ale możemy sami nie dać rady włączyć się w to co Wojewódzka Ochrona Środowiska planuje , a planuje wprowadzić siedliska i pełną ochronę z tytułu Natura 2000 zgodnie z Dyrektywą Unijną, a my powinniśmy uczestniczyć w tym dbając o nasze ryby .

Ja głownie się pytam jak to jest że typowi wirtualni i etyczni wędkarze tyle mieli do powiedzenia , a jeżeli teraz przychodzi konkretnie coś zrobić i poprzeć - to ich nie ma .

 

 

(2012/12/15 15:14)

luxxxis


Zaznajomiłam się z tematem na forum ZO Zamość do którego podałam wcześniej link,
a jego autorem również jest Kol.@kazik.
Chodzi o wyłączenie dwóch zbiorników ze statusu wód górskich, aby można było zarybiać linem,szczupakiem, jaziem, karasiem oraz karpiem i łowić na przynęty pochodzenia zwierzęcego, a także robić tam zawody.... o to wnioskuje autor.Obecnie są zarybiane głównie pstrągiem. ("wybrańcy" = spinningiści)Zdarzają się tam piękne okazy płoci, a wielu łowi na robaka mimo zakazu (końcowe posty w wątku)Natomiast przeciwnikami tego są zwolennicy, czy członkowie Klubu Salmo, popierając status tych wód jako stref ochronnych.Autor jest zwolennikiem łowienia spławikowego, a nawet wyczynowego.... nie spinningowego.Problem raczej typowo lokalny, bo nie każdy zna te wody i nie wiemy co w wodzie pływało wcześniej.
To jest mój wniosek, po zapoznaniu się z tematem, a czy o to chodzi... to tylko się domyślam.


Teraz rozumiem co chciał przekazać Kazik,Roxola krótko i zwiężle opisała ten problem.Jednak nadal popieram stanowisko Salmiaków-to oni dbali cały czas o wodę,zarybiali pstrągiem,teraz wpuszczając tam spławikowców i przynęty zwierzęce całą ich pracę diabli wezmą.Populacja łososiowatych może zostać wybita w krótkim czasie-nie dziwię się im,sam postąpiłbym tak samo conajmniej zresztą.Może kompromisem jest dopuszczenie zbiornika do wędkowania spławikowego tylko podczas zawodów? albo tylko przynęty roślinne?Tam musi być kompromis,wewnętrzne wojny psują wszystko. (2012/12/15 17:14)

kazik


Bardzo mi miło koleżanko ,,Roxola’ że zajrzałaś na strony zamojskie . Łatwiej mi będzie pewne sprawy wyjaśnić . Owszem między innymi i chodzi o dwa zbiorniki które są nie wykorzystane wędkarsko (a wód nie mamy za dużo) bo zostały akurat wybudowane na wodach górskich . Rzekomych pstrągów nie ma lub prawie nie ma w tych zbiornikach gdyż wody są zbyt ciepłe . Również nie można ich zarybić innymi gatunkami bo leża na rzekomych wodach górskich , a koledzy z salmo blokują ich zmianę statusu . Taka jest prawda z tymi zbiornikami .

Głównie mi chodzi obecnie o ich postawę wobec rzekomej ochrony środowiska , gdzie tak naprawdę to tylko o pstrągi im chodzi a nie o dobro całej rzeki .

Kolego ,,luxxxis’ witam i śmiem twierdzić że nie masz racji . Salmo owszem dba o swoje pstrągi i lipienie i to należy im przyznać , ale sztucznie wprowadzili te ryby do naszych rzek typowo nizinnych , tworząc mity i sztucznie tworząc wody górskie . Jeżeli teraz przychodzi faktycznie zadbać o całą rzekę , o faktyczną ochronę to koledzy nabrali wody w usta . Ich tak faktyczna dbałość o tą rzekę o środowisko to dbałość o pstrągi i o to aby nikt nie zagroził tym rybom a które więcej robią złego tej rzece niż dobrego . Podaje link do obwieszczenia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska gdzie zgodnie z Dyrektywą Unijną będą opracowane plany faktycznej ochrony tej rzeki . My wędkarze powinniśmy w tym uczestniczyć i zrobić wszystko aby powróciły te gatunki jakie były kiedyś a rzeka wyglądała jak kiedyś .

Kolego ,,Luxxxis” Anglii nie zrobimy z naszych wód bo klimat inny , położenie geograficzne inne i rybostan inny , a że co niektórzy chcą to zmienić to jeszcze nie świadczy o tym że dobrze robią . 

http://harasiuki.pl/wiadomosci/2/wiadomosc/48502/obwieszczenie_regionalnego_dyrektora_ochrony_srodowiska_w_lublin

(2012/12/15 22:38)

luxxxis


Może i się mylę,może i mam rację...Wasz problem jest specyficzny,regionalny,i tylko ktos kto go zna od podszewki może obiektywnie go ocenić.U mnie było podobnie-moja rzeka Wierzyca została nie dość że pozbawiona statusu wody górskiej to jeszcze zbudowano na niej zaporówkę.Jednak mimo tych zabiegów woda nadal świetnie się trzyma,ci co grasowali po niej z robalami przenieśli się nad zbiornik i łowią teraz okonie,płocie ,drobne leszcze,śmignie parę razy taki spinnem i szczupaczka wytarmosi,i kolejnego....Śmiem nawet twierdzić że jakby pomogło to populacji łososiowatych bo wiadomo że potok to nie ułomek i trzeba było się nachodzić aby cos tam na robala złowić więc ekonomiczniej(z punktu widzenia robalarza) jest podejść na zaporówkę i w krótkim czasie napełnić siatkę.Zmiana zaszła także wśród ryb z pod znaku salmo,zmieniły nieco miejsca bytowania,zajeły inne odcinki,z innych zeszły,jednak nijak to wpłyneło na moje połowy-ryb jest nadal (po 3 latach)ta sama ilość.Mój regionalny problem rozwiązał się przypadkowo sam na korzyść wszystkich zresztą-salmiarzom znikneli robalarze sprzed oczu,robalarze łowią więcej lecz gdzie indziej,już nie widuję dyndających spławików na gałęziach.To co opisałem wyżej nie oznacza że popieram wasze działania,nadal jestem za salmo z prostej przyczyny-łososiowate są rzadsze niż powszechny białoryb i jeśli ich ochrona nie jawi mi się jako ewidentna głupota to będę popierał takie akcje.Płotkę ,leszczyka itd..złowisz prawie wszędzie,a pstrąga?lipienia?,tak to widzę. (2012/12/16 07:48)

ryukon1975


Po "rozjaśnieniu" tematu widzę to zupełnie inaczej od kolegi Kazika.
Dlatego że w takich podziałach jest przyszłość.
Jak we wspomnianym przykładzie ludzie z Salmo dbają o swoje pozostawiając pozostałe wody a jak napisał kolega Kazik jest ich dużo innym.
Chciałbym żeby w kole do którego należę zrobili taki podział,jedna zaporówka dla łowiących karpie amury itp.,druga dla łowiących na spinning i przykładowo nasze ryby na spławik
Takie rozdzielenie sprawiłoby może że poszczególne grupy zainteresowałyby się wodą która do nich należy i pobudziły do rywalizacji "czyja woda lepsza".
Teraz wszystko jest wszystkich czyli niczyje a "góra" robi co chce. (2012/12/16 08:08)

kazik


Czyli koledzy pstrągi i tylko pstrągi są najważniejsze i Salmo dobrze robi że dba o te ryby i wprowadza je wszędzie gdzie im pasuje . Co tam rodzime gatunki , co tam faktyczna ochrona przyrody kiedy każdy z nas chce mieć te ryby blisko własnego miejsca zamieszkania . Co tam środowisko jeżeli najważniejsze są nasze zachcianki i ochrona ich . To jednak dzielimy wody na te co łowią robalarze , czyli te gdzie królują karpie i na te co łowią spinningiści gdzie królują pstrągi . A gdzie miejsce dla typowych ryb nizinnych jak brzany , klenie , płocie , miętusy i wszystkie małe gatunki potrzebujące również czystych i źródlanych rzek aby się rozmnażały i żyły . Czy to czasami nie my zmieniamy tą naturę , skład gatunkowy dla własnych zachcianek . Czy to czasami i my nie przyczyniamy się również do degradacji środowiska wodnego chroniąc i rozpowszechniając własne zachcianki . Rolnicy , przemysł zatruwają rzeki , kajakarze , turyści zaśmiecają je, samorządy regulują , a my zmieniamy skład gatunkowy ryb wypierając rodzime , a wprowadzając to co nam najlepiej pasuje . Gdzie tu dbałość o to środowisko . Gdzie przywracanie rodzimych gatunków i gdzie tworzenie rzek rybnymi jeżeli zastępujemy je gatunkami (może i rodzimymi) ale żyjącymi w innych środowiskach .

(2012/12/16 11:00)

ryukon1975


Czyli koledzy pstrągi i tylko pstrągi są najważniejsze i Salmo dobrze robi że dba o te ryby i wprowadza je wszędzie gdzie im pasuje . Co tam rodzime gatunki , co tam faktyczna ochrona przyrody kiedy każdy z nas chce mieć te ryby blisko własnego miejsca zamieszkania . Co tam środowisko jeżeli najważniejsze są nasze zachcianki i ochrona ich . To jednak dzielimy wody na te co łowią robalarze , czyli te gdzie królują karpie i na te co łowią spinningiści gdzie królują pstrągi . A gdzie miejsce dla typowych ryb nizinnych jak brzany , klenie , płocie , miętusy i wszystkie małe gatunki potrzebujące również czystych i źródlanych rzek aby się rozmnażały i żyły . Czy to czasami nie my zmieniamy tą naturę , skład gatunkowy dla własnych zachcianek . Czy to czasami i my nie przyczyniamy się również do degradacji środowiska wodnego chroniąc i rozpowszechniając własne zachcianki . Rolnicy , przemysł zatruwają rzeki , kajakarze , turyści zaśmiecają je, samorządy regulują , a my zmieniamy skład gatunkowy ryb wypierając rodzime , a wprowadzając to co nam najlepiej pasuje . Gdzie tu dbałość o to środowisko . Gdzie przywracanie rodzimych gatunków i gdzie tworzenie rzek rybnymi jeżeli zastępujemy je gatunkami (może i rodzimymi) ale żyjącymi w innych środowiskach .










Rozumie Cię doskonale bo też łowię na rzece gdzie dominującymi gatunkami powinna być brzana,kleń,jaź,boleń,szczupak itd. czyli nasze rodzime gatunki które tu były 10-20-30 lat temu i nie nam to zmieniać.
Jak jednak przekonać odpowiedzialnych za zarybienia do "nie wprowadzania zmian" ? I gdzie ich szukać?
O innych rzeczach typu melioracje,inwestycje,budowy i ich wpływ na naturalne środowisko nie wspomnę bo nie sposób tego zmienić.
Wyżej pisałem o zbiornikach zaporowych czyli sztucznych tam można trochę "gospodarzyć" ale naturalne wody typu rzeki,jeziora powinny być nietknięte "pomysłami" człowieka.Jednak władze PZW mają gdzieś ochronę środowiska naturalnego jedyne na co się zdobyły to kilka nic nie znaczących zdań w RAPR a władze państwa im na to pozwalają.

(2012/12/16 11:43)

Piotr 100574


jak by któryś z Kolegów potrzebował pomocy przy wyławianiu pstrągów z rzeczek to ja chętnie pomogę:))))))tylko proszę o wiadomość kiedy zaczynamy akcję (2012/12/16 11:48)

ryukon1975


jak by któryś z Kolegów potrzebował pomocy przy wyławianiu pstrągów z rzeczek to ja chętnie pomogę:))))))tylko proszę o wiadomość kiedy zaczynamy akcję







Przed Wigilią pasuje.:) (2012/12/16 11:54)

Piotr 100574


nie nie pasuje :)))))ale jak sie skończy okres ochronny to chętnie pomogę (2012/12/16 12:11)

ryukon1975


Dałem plamę :),ja pstrągów nie łowie bo u mnie ich nie ma więc i nie muszę wiedzieć kiedy mają okres ochronny a jak jakiegoś złowię to sprawdzę w Zezwoleniu tam są odpowiedzi na wszystkie niewiadome.:) (2012/12/16 13:20)