Nadeszły jesienne wieczory i powstał mały problem z wieczornym i nocnym łowieniem. Jak robi się ciemno, to trzeba coś zrobić - dzwoneczek, świetlik. Dzwoneczek jest trochę uciążliwy gdy przychodzi do zarzucenia, świetlik natomiast trzeba jakoś umocować. Dlatego też wpadłem na pomysł na użycie 'elektroniki'. Każdy kto łowi lub łowił feederem uszkodził szczytówkę. Praktycznie jest do wyrzucenia lub po skróceniu jest znacznie twardsza niż potrzeba. Miałem taką szczytówkę i postanowiłem ją wykorzystać do modyfikacji. Znalazłem w handlu diodę (u mnie zielona, ale może być każdy kolor, najlepiej widoczna czerwona) niskoprądową i za pomocą koszulki temokurczliwej umocowałem ją ponad przelotką, oczywiście wcześniej dolutowałem bardzo cienki przewód (linka) o długości trochę większej niż długość wędki. Dodatkowo dołożyłem kilka opasek utrzymujących przewody ułożone wzdłuż przelotek. Teraz troszkę 'gimnastyki', gdyż potrzeba przewody wprowadzić do środka wędki. Ja zrobiłem to w ten sposób, że końcówkę szczytówki naciąłem i wkleiłem przewody w taki sposób by szczytówka zmieściła się w gnieździe. Przewody przepuszczam przez drugi element. Pozostaje jeszcze zasilić diodę na szczytówce. Diodę zasilić trzeba baterią lub zestawem baterii 3V. U siebie wykorzystałem możliwość odkręcenia odboju w dolniku i do wnętrza oddało się włożyć baterię 3V (tabletka CR 1025). W górnej części dolnika wcisnąłem dorobiony korek z dwoma stykami. Są one połączone cienkim przewodem (takim samym jak przy szczytówce), oczywiście trzeba dać go więcej by można było wymieniać baterie. Warto też w korku zamontować różne końcówki styków, aby podczas podłączania wieczorem nie mieć kłopotów. Teraz trzeba sprawdzić jakiej długości przewody naprawdę są potrzebne i 'zarobić' końcówki. Pamiętać należy o tym by końcówki przechodziły przez górny otwór (gniazdo) środkowej części. Podczas zarabiania końcówek trzeba pamiętać o polaryzacji diody, czyli po podłączeniu baterii trzeba zobaczyć która końcówka jest która. Po ustaleniu polaryzacji (dioda się zapali) teraz można zarobić. Padnie pytanie dlaczego przewód ma być linką, otóż dlatego że szczytówka pracuje i sztywny przewód po prostu by się przełamał. Można zadać również pytanie a po diabła się tak męczyć. odpowiem złośliwie, że ryby można łapać i ręką, więc po co używać wędki? Wiem, że nie wszystkim się to spodoba, ale..... Ten 'wynalazek' został już sprawdzony na wieczornym łowisku i powiem szczerze, że koledzy po kiju którzy to widzieli dopytywali się w jaki sposób to działa. Dioda nad przelotką nie przeszkadza podczas rzutów czy też holu ryby. Jedynym mankamentem jest montaż części w całość. W końcu trzeba przeciągnąć przewody wewnątrz wędki. Jakimś rozwiązaniem jest puszczenie przewodów po wędce, ale nie wiem czy jest to rozsądne i czy nie będzie przeszkadzało podczas rzutu czy też holu.
Pozdrawiam
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.