Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Sandacz zacięty od spodu to poprostu nieudany atak a ryba dostaje w "brodę" :) wystarczy popatrzeć na okonie na płytkiej wodzie jak chybiają atakując paprocha i mamy obraz tego co robi sandacz który czasem wyprzedzi przynętę zbyt szybko opadającą. Receptą na to jest lżejsza główka a co do pstryków nie zaciętych to każdy z nas tak ma i będzie miał:)
Sandacz zacięty od spodu to po prostu nieudany atak a ryba dostaje w "brodę"Tak..Ponieważ prowadząc blystke czy gume lub zwijajac sprzet na cierzko czyli rosowe,sciągamy i prowadzimy w jednym tępię.Gdy drapieżnik atakuje to liczy sie z tym odskokiem posilku,a w naszym pszpatku nie występuje,to tak se myślę że ma racje kolega.pozdrawiam. (2012/03/02 18:31)