A mi się jednak marzy upadek PZW i prywatyzacja tego wszystkiego :) Albo jeszcze lepiej - konkurencja. Gdyby ktoś z kasą stworzył ogólnopolską organizację wędkarską i podkupywał zbiorniki PZW to szybciutko byśmy zobaczyli jak nagle uzdrawia i poprawia to co od wielu lat było nie do ruszenia. Niestety PZW to relikt PRL-u, który jakimś cudem dotrwał do naszych czasów w praktycznie nie zmienionej formie.
Przemku jak chcesz żeby w polskich wodach więcej szczupaka, okonia to walcz o zakaz łowienia na żywca. Już kiedyś były takie przepisy i faktycznie poprawiło to populacje tych ryb. Ale gdybym spotkał takiego narwańca który wręcz by wymuszał na mnie wypuszczenie jakieś regulaminowo złowionej ryby, a biorę ich trochę do domu, to z pewnością bym zapoznał kolesia z moim "Stefanem". Nie będę opisywać co to jest ale minka by mu zrzedła bo chamstwa nie lubię. Ogólnie do C&R nic nie mam, nawet popieram ale bez idiotycznych zagrań, podziałów na tych dobrych: NK i tych złych-zjadaczy ryb. A ludzi opieprzających innych tylko za to że biorą REGULAMINOWO ZŁOWIONE ryby, w żadnych służbach nie ma prawa być!Skoro narzekacie na brak ryb, to je poprostu wypuszczajcie jak złapiecie. ja należe do "WW uwalniam okazy" i gonimy z kumplami stare gumofilce po jeziorach, żeby wypuszczali szczupaki i okonie.
nie wiem jak to wyglada prawnie, ale pewnie mozna jakos zalatwic sobie papiery SSR.moze go wziasc.. i kontrolowac to lepiej... bo to co widzialem to noz sie otwiera w kieszeni... ja wypuszczam szczupaczka 55 cm na drugi dzien koles go lapie i bierze... ledwo 90 deko miesa z glowa i bebechami ;/ ale może to bierze... woli sie glupio posprzeczac i pokłocic...
jak wypuszczałem ryby słyszałem teksty od innych wedkarzy typu : "po chu... przyjezdzasz na ryby jak je wypuszczasz"
ktos wie jak można załatwic papiery SSR, albo jakiegos innego kontrolera??może jak poczuja presje inni to cos sie zmieni ^^No pokonał mnie gościu jednym ciosem. Skąd się urwał? Ktoś wie? Bo to trza do formaliny takiego i po jarmarkach pokazywać!Jeszcze jeden co nazywa ludzi starymi gumofilcami, bo ma inne poglądy. Gonić synek, to ty se możesz starą po chałupie -jak trafisz na mnie, to możesz nie zdążyć na kibelek.
jezeli masz inne poglądy w sprawie zabierania ryb to napisz je, a jezeli chcesz zgrywac sie i pisac w moim kierunku głupoty to opamietaj sie i zacznij logicznie myslec, bo z twojego gadania nic nie wynika, prócz tego, że prostak zawsze pozostaje prostakiem i sie nigdy nie zmienia... a synka sobie zrób i wychowaj !
w listopadzie moj kolega złapał szczupaka ładnego... szczupak miał przy ogonie blizne. Wypuscił go, nie wpierdzielił go na obiad jak prostak - dał mu wolnosc.
za 3 dni ten sam szczupak z blizną sprawił mi przyjemnosc, bo mi wziął i ja również go wypusciłem! o to w tym chodzi panowie!
w naszym regionie dba sie o gatunki do tego stopnia, że na zawodach spiningowych (na martwej rybie) zawodnik złapawszy okonia 50 cm postanowił rybe wypuscic, bo szkoda mu było zabic takiego okonia! wszyscy mu bili brawa. zawody były 6 grudnia, okon jak sie domyslacie to ogromna samica (ikrzyca) z brzuchem pełnym ikry!
Mam nadzieję że rozumiesz mój przekaz.
Skoro narzekacie na brak ryb, to je poprostu wypuszczajcie jak złapiecie. ja należe do "WW uwalniam okazy" i gonimy z kumplami stare gumofilce po jeziorach, żeby wypuszczali szczupaki i okonie.
nie wiem jak to wyglada prawnie, ale pewnie mozna jakos zalatwic sobie papiery SSR.moze go wziasc.. i kontrolowac to lepiej... bo to co widzialem to noz sie otwiera w kieszeni... ja wypuszczam szczupaczka 55 cm na drugi dzien koles go lapie i bierze... ledwo 90 deko miesa z glowa i bebechami ;/ ale może to bierze... woli sie glupio posprzeczac i pokłocic...
jak wypuszczałem ryby słyszałem teksty od innych wedkarzy typu : "po chu... przyjezdzasz na ryby jak je wypuszczasz"
ktos wie jak można załatwic papiery SSR, albo jakiegos innego kontrolera??
może jak poczuja presje inni to cos sie zmieni ^^
A że większość starych wędkarzy wali wszystko w łeb to nie jest jakaś tajemnica. Nie powinniśmy też piętnować ludzi którzy zabierają wszystko to na co pozwala im regulamin bo jakiś absurd jest, wyzywać kogoś za to że przestrzega prawa !!!
Chłopaki ja cały czas podkreślam że generalnie ryb ubyło ale też sa fajne rybne wody. Więc mówienie że w PL jest totalna pustynia to bzdety. I oczywiście wpisuję się za stwierdzeniem że PZW nie zarybia a wyrybia. Choć u mnie w okręgu to właśnie poprzez PZW wywaliliśmy parę lat temu, bodaj 2008 czy 2009, rybaków a to spowodowało zwiększającą się populację naszego celu wędkarskiego. Więc jak są odpowiedni ludzie to można z wodą coś dobrego zrobić. Choć gdyby żył prezes wybrany na tamtym zebraniu przez nas a nie ten obecny pewnie było by dużo lepiej.
W Czechach nie łowiłem ale na takiej Słowacji już tak. I wcale nie było super kolorowo. Więc zależy to stricte od kraju.
Tomek ? jakich rybaków , nadal jest samowola , miałeś na jesieni przykład , stawia kiedy chce , jak chce , nieoznakowane sieci i nikt o niczym nie wie , to czysta kradzież
etyka wedkarska ponad prawem!
no to juz sobie sami odpowiedzieliscie na pytanie zadane na forum
Czy w wodach Polski nie ma ryb ?
przy okazji odpowiedzieliście tez dlaczego nie ma ryb... kazdy z was cos dodał od siebie i juz cos wiem.
narzekacie na pzw a bronicie ich praw!!!!! I komu hause nie pomoże?? hahaha sami sobie zaprzeczacie .
bardziej chore jest upominanie kogos o uratowanie czegos, czego jest bardzo mało, czy straszenie "stefanem" ?
etyka wedkarska ponad prawem
Narzekamy na PZW ale nie bronimy ich praw,pomyśl co możesz zrobić gdy ktoś zabiera dwa szczupaczki po 51cm każdy... nic, zero ,choćby to robił codziennie, chcesz wywierać presje? może na siłe odbierać i wyrzucać ryby do wody? straszyć ? wyzywać ? awanturować się? Możesz dostać wpierdol jak gość straci cierpliwość albo wylądujesz w sądzie i pociągnie Cię po kieszeni. Takie ma prawo i to jest święte, może ono być nie wiem jak absurdalne ale jest obowiązujące a jeśli uważasz swoje ideały za coś nadrzędnego to wybacz chyba za mało życia poznałeś i raczej się nie dogadamy.
Ale gdybym spotkał takiego narwańca który wręcz by wymuszał na mnie wypuszczenie jakieś regulaminowo złowionej ryby, a biorę ich trochę do domu, to z pewnością bym zapoznał kolesia z moim "Stefanem".Dobre :)))). (2016/01/11 06:24)
Różnie go ludzie nazywają Wacek, Jacek... ale o Stefanie jeszcze nie słyszałem :)
Chłopaki ja cały czas podkreślam że generalnie ryb ubyło ale też sa fajne rybne wody. Więc mówienie że w PL jest totalna pustynia to bzdety. I oczywiście wpisuję się za stwierdzeniem że PZW nie zarybia a wyrybia. Choć u mnie w okręgu to właśnie poprzez PZW wywaliliśmy parę lat temu, bodaj 2008 czy 2009, rybaków a to spowodowało zwiększającą się populację naszego celu wędkarskiego. Więc jak są odpowiedni ludzie to można z wodą coś dobrego zrobić. Choć gdyby żył prezes wybrany na tamtym zebraniu przez nas a nie ten obecny pewnie było by dużo lepiej.
W Czechach nie łowiłem ale na takiej Słowacji już tak. I wcale nie było super kolorowo. Więc zależy to stricte od kraju.
Tomek ? jakich rybaków , nadal jest samowola , miałeś na jesieni przykład , stawia kiedy chce , jak chce , nieoznakowane sieci i nikt o niczym nie wie , to czysta kradzież
no to juz sobie sami odpowiedzieliscie na pytanie zadane na forum
Czy w wodach Polski nie ma ryb ?
przy okazji odpowiedzieliście tez dlaczego nie ma ryb... kazdy z was cos dodał od siebie i juz cos wiem.
narzekacie na pzw a bronicie ich praw!!!!! I komu hause nie pomoże?? hahaha sami sobie zaprzeczacie .
bardziej chore jest upominanie kogos o uratowanie czegos, czego jest bardzo mało, czy straszenie "stefanem" ?
etyka wedkarska ponad prawem!
no to juz sobie sami odpowiedzieliscie na pytanie zadane na forum
Czy w wodach Polski nie ma ryb ?
przy okazji odpowiedzieliście tez dlaczego nie ma ryb... kazdy z was cos dodał od siebie i juz cos wiem.
narzekacie na pzw a bronicie ich praw!!!!! I komu hause nie pomoże?? hahaha sami sobie zaprzeczacie .
bardziej chore jest upominanie kogos o uratowanie czegos, czego jest bardzo mało, czy straszenie "stefanem" ?
etyka wedkarska ponad prawem!
Czytaj waść ze zrozumieniem-House nie pomoże ortodoksom ,takim co na siłę wciskają ideę C&R,a każdy inny z poza tej kliki,chocby nawet był świętym i puszczał tylko 99proc zdobyczy-był jak to ująłeś burakiem w gumofilcach.Takim House nie pomoże,ani doktor Quinn nawet.Pasuję do tego profilu właśnie,zabijam 1 procent tego co złowię,więc wedle twojej teorii jestem burakiem? na to wychodzi.
Narzucanie innym na siłę jakiś ideologi chocby nawet szczytnej jest nieporozumieniem i przynosi skutek odwrotny do zamierzonego.
Bo to zalezy, gdzie zostalo ubite te 1%. :). Sam nie jestem ortodoksa, mimo ze 100% ryb zlowionych na "dzikich" wodach wypuszczam. I potrafie zrozumiec kogos, kto zabierze jakas rybe raz na ruski rok :). Ale jest jeden warunek. Woda z ktorej ryba zostala zabrana musi miec potencjal, aby te straty szybko nadrobic. Np. zabranie pstraga z rzeki typu Lupawa, Leba, srodkowa czy dolna Dobrzyca OK. Mysle ze rzeka da rade. Ale zabranie czegokolwiek kiedykolwiek z rzeczki o szerokosci 3m z jednym dolkiem na 50-100m jest wg mnie niegodne wedkarza. Taki ciurek mozna zalatwic w kilka tygodni tak, ze zostanie tam tylko piach i korzenie. Uwielbiam lowic na muche w takich ciurkach i nie wyobrazam sobie walniecie w leb pstraga badz lipienia z takiej wody. Co innego z Sanu czy Dunajca. Tam pewnie gdyby bylo duzo ryb i wolno byloby je zabierac, pewnie od czasu do czasu jakis tatar z lipienia bym wciagnal :)