Łowimy ryby? :) :) :)
dobre, brawo! rozumiem, że tobie zawsze biorą(2014/09/05 14:23)
Łowimy ryby? :) :) :)dobre, brawo! rozumiem, że tobie zawsze biorą
głównie bendąc na rybach relaksujemy sie po to chyba każdy ten sport uprawia
wiecie co, nie chciałem zabłysnąć jak ktoś mnie ocenił,:) ale ponieważ nie mam (świadomie nie kupiłem) sygnalizatorów to muszę (czyt. lubię) patrzyć nawet cały dzień na piłeczki jak czasem drgają góra - dół, i wtedy jak niektórzy wyobrażam sobie co one tam robią (ogonem w żyłkę czy chwytają i puszczają, i dlaczego tak, czy dlatego że pinka i drobnica czy podszedł duży i zawadził żyłke,...itd. i też myślę co zrobić żeby w końcu któryś zeżarł przynętę. Wkurza totalnie jak rzucasz jak w basen a wiadomo, że tam na pewno są ryby... Jak się pakuję to -paranoja, drugą wędkę jeszcze nie rozbrajam a chowam wszystkie inne manatki w nadziei że na koniec może na wpół zmroku coś weźmie. I to wielogodzinne wyczekiwanie tak wyczerpuje że czasami po wypadzie myślę że było tyle czasu na jakieś milsze czynności w trakcie pobytu a nie tak że jak zasypiam to widzę te piłeczki albo falującą wodę. stąd to pytanie ;)
mariusz
(2014/09/06 00:03)do robban, cyt "Szkoda czasu na ten wątek"
to po co piszesz? więcej optymizmu, mniej zgorzknienia.
specjalnie dla Ciebie jak chcesz "poważnych" tematów to powiem Ci tak:
dzisiaj byłem na rybach, od 6:20 do 19 - summary: 8 karpi w tym, życiówka" - 8,60 kg
teraz pasi temat?
a wracając do tematu to dzisiaj miałem w pewnej chwili w momencie odhaczania ryby branie drugiego więc nie miałem zbytnio czasu rozstawianie lodówki i stacyjki do sygnalizatorów (których nie mam)...
Najważniejsze, że udało się uciec z tego miejsca !!Normalnie masakra!(2014/09/08 21:42)
masakrą to był ból głowy od nadmiaru wrażeń trwający 1,5 dnia taki kac bez promili....:)
Witam i pozdrawiam braci wędkarzy!łowie z (dłuższymi lub krótszymi) przerwami od kilkunastu lat. Za to dużo czytam o wędkowaniu, metodach,..itp więc ze mnie bardziej gawędziasz ;) niż zaawansowany wędkarz.
Dzisiaj założyłem konto na forum i bez zbędnych wstępów mam pytanie:co robicie będąc na rybach?pytanie dotyczy głównie karpiarzy i gruntowców a nie spiningistów lub muszkarzy.. oczywiście oprócz zakładania przynęty lub zanęty do koszyczka, wsłuchiwania się w sygnalizator ,.... Ja przez kilka , kilkanaście godzin mogę się:
- gapić w wędki ;)
pz. Mariusz
Myślę , obserwuję wyciągam wnioski.
Pewnie jak wielu też myślę w trakcie łowienia. jak biorą a zwłaszcza jak nie biorą. Skoncentrujmy się nad zasiadką karpiową kiedy nie biorą. Jesteśmy nad wodą jest wczesne rano i tam gdzie ostatnio brały- nie biorą. z drugiej strony upływający czas ma duże znaczenie gdyż warunki o godz. 7ej są inne niż o 11tej. Załóżmy, że tam gdzie rzucasz jest 3m, bliżej płycej, a dalej spadek na 12m. przerzucasz wtedy zestaw w inne miejsce i szukasz głębiej, lub płycej czy masz nadzieję że np. jeszcze nie nadeszła ta godzina gdy podejdą na tą głębokość i nie chcesz się "minąć" z rybami. Aha, warunki są podobne i jest to łowienie typu metodą koszykopodobną (mała ilość zanęty podana) bez jakiegoś wcześniejszego większego nęcenia. (2014/09/08 22:20)Myślę , obserwuję wyciągam wnioski.
przepraszam, niektórych za być może błahy temat wątku ale pociągnę go dalej tym krótkim prowokującym zdaniem kolegi wyjadacza(dużo rybek nad nickiem) ryukon1975.
wiecie co, nie chciałem zabłysnąć jak ktoś mnie ocenił,:) ale ponieważ nie mam (świadomie nie kupiłem) sygnalizatorów to muszę (czyt. lubię) patrzyć nawet cały dzień na piłeczki jak czasem drgają góra - dół, i wtedy jak niektórzy wyobrażam sobie co one tam robią (ogonem w żyłkę czy chwytają i puszczają, i dlaczego tak, czy dlatego że pinka i drobnica czy podszedł duży i zawadził żyłke,...itd. i też myślę co zrobić żeby w końcu któryś zeżarł przynętę. Wkurza totalnie jak rzucasz jak w basen a wiadomo, że tam na pewno są ryby... Jak się pakuję to -paranoja, drugą wędkę jeszcze nie rozbrajam a chowam wszystkie inne manatki w nadziei że na koniec może na wpół zmroku coś weźmie. I to wielogodzinne wyczekiwanie tak wyczerpuje że czasami po wypadzie myślę że było tyle czasu na jakieś milsze czynności w trakcie pobytu a nie tak że jak zasypiam to widzę te piłeczki albo falującą wodę. stąd to pytanie ;)
mariusz