ostra byla co 5 rybka wiem jak wysypka tarlowa wyglada :))) coś podobnego do pleśniawki ale to nie jest pleśniawka dość grube grudki miejscami jak paznokieć
Na skórze i płetwach chorych ryb powstają galaretowato-mleczne wykwity w postaci opryszczki koloru białawego lub różowawego. Początkowo pojedyncze, ograniczone najczęściej wokół pyska, z czasem rozszerzające się i rozchodzące się na dużej powierzchni skóry.
Cząstki wirusa są kształtu okrągłego lub owalnego. Zgrubienia osiągają wielkość do 1 cm, a gdy występują obok siebie łączą się w większe guzy. W początkowym stadium wykwity te są miękkie, z czasem twardnieją i przypominają rozlane krople zastygłej parafiny. W zaawansowanym stanie choroby następuje odwapnienie szkieletu (ciało ryby staje się wiotkie). Zmiany na skórze mogą samoczynnie zanikać u ryb przetrzymywanych w zbiornikach z silnym strumieniem przepływu wody. Jednakże po pewnym czasie objawy powracają.
Kurcze szukałem w necie i coś takiego znalazłem "ospa karpi" wszystko w 100 % się zgadza tyle tylko że to choroba karpi a nie płoci... i znowu lipa ale objawy takie same.
Witam wszystkich zakładam posta z myślą iż ktoś mi odpowie na pytanie dotyczące płoci.Po dzisiejszym wypadzie na jezioro doznałem lekkiego szoku praktycznie 100% płoci a było ich sporo każda z nich miała na ciele w różnych miejscach łuski ogon pysk przżroczycte zgrubienia twarde w dotyku ,niestety nie zrobiłem zdjęć czy to może być choroba???
No właśnie zawaliłem z tymi fotkami ale Jopek1971 mnie wyręczył identyczne dziadostwo miały rybki o których mowa niektóre po kilka wykwitów a inne więcej, teraz pytanie czy to dziadostwo minie z czasem czy rybki skazane są z tym pływać???