Witam !!!(2012/05/29 21:15)
Panowie to że sandacz jest płochliwa ryba to dosc duza przesada ja uwazam a lowie metnookie juz wiele lat ze jest ryba chimeryczna ale na pewno nie płochliwą. Łowiłem sandacze z opadu i brały leciutenko czuc było leciutenkie pukniecie a łowielem je takze i tu zauwazmy ze w jeziorze ze brały jak oszalale na spadzie blatu jak szalone pod samymi nogami. Oczywiscie wazne jes zachowanie nad woda i tu zalecałbym umiarkowana cisze. Zachęcam do obejrzenia filmu WMH Sandacz na martwą rybke. Łowią tam normalnie z bojkami na plecionkach. Ja jednakowoż wole spinning moze kiedys jak nogi odmowia posluszenstwa poszukam pieskow za pomoca martwej rybki.
Pozdrawiam
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Witam !!!(2012/05/29 21:19)
Panowie to że sandacz jest płochliwa ryba to dosc duza przesada ja uwazam a lowie metnookie juz wiele lat ze jest ryba chimeryczna ale na pewno nie płochliwą. Łowiłem sandacze z opadu i brały leciutenko czuc było leciutenkie pukniecie a łowielem je takze i tu zauwazmy ze w jeziorze ze brały jak oszalale na spadzie blatu jak szalone pod samymi nogami. Oczywiscie wazne jes zachowanie nad woda i tu zalecałbym umiarkowana cisze. Zachęcam do obejrzenia filmu WMH Sandacz na martwą rybke. Łowią tam normalnie z bojkami na plecionkach. Ja jednakowoż wole spinning moze kiedys jak nogi odmowia posluszenstwa poszukam pieskow za pomoca martwej rybki.
Pozdrawiam
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Z mojego doswiadczenia z sandaczem (rzeka Odra): stosuję tylko grzechotkę na szczycie wędki, nie popuszczam hamulca ani wolnego biegu. W przypadku brania otwieram kabłąk i kontroluję wybieranie żyłki. Jak ciągle "jedzie" to zacinam po 10 sekundach. Myślę ze na rzece w momencie brania sandacz już skonsumował rybkę. Kilka razy to wypróbowałem. Ciąłem zaraz po zauważeniu brania. Siedziały a haki miały w przełyku.
Całkiem inna sytuacja jest na wodach stojących (stawy, jeziora, zbiorniki zaporowe). Tu lubią się "wozić". Niekiedy wybierze 150m żyłki a po zacięciu - pudło. Na stojących stosuję kiwaki(w nocy ze świetlikiem) przy otwartym kabłąku. Przy silnym wietrze dodatkowo kładę żyłkę na ziemi a na niej nieduży patyk(sprawdzony i dobry sposób!).
Co zauważyłem: sandacz nie cierpi nagłych i dużych zmian ciśnienia - nie żeruje. Bardzo dobrze żeruje w nocy w czasie pełni księżyca i tydzień po pełni. Gdy jest nów brania są sporadyczne w nocy ale za to dobrze zeruje w dzień.
(2012/05/30 08:56)