Od pół roku trąbiłem " mojej " , że w styczniu będę potrzebował kilka weekendów na wyjazd na pstrągi. Jako że przebywam za granicą ( pracuję ) po zjeździe powinienem poświęcać czas rodzinie, ale instynkt mówi- jedź nad rzekę!!!!! No i pojechałem.... i to nic, że nie złowiłem ryby. Liczy się spacer z wędką, świeże powietrze, a ryby są lub ich niema, loteria. Dlaczego kobiety nie rozumieją naszych potrzeb????
Od pół roku trąbiłem " mojej " , że w styczniu będę potrzebował kilka weekendów na wyjazd na pstrągi. Jako że przebywam za granicą ( pracuję ) po zjeździe powinienem poświęcać czas rodzinie, ale instynkt mówi- jedź nad rzekę!!!!! No i pojechałem.... i to nic, że nie złowiłem ryby. Liczy się spacer z wędką, świeże powietrze, a ryby są lub ich niema, loteria. Dlaczego kobiety nie rozumieją naszych potrzeb????
...
Nie wszystkie kobiety, nie rozumieją tego hobby...
I jak kolega powiedział, nie rozumiesz też swej kobiety...
Z nimi trzeba iść na kompromis, lub zarazić je też tą pasją...
Taki trik... Niunia mam chęć jechać naw rzeczkę, jedziesz ze mną? Ja troszkę porzucam kijem, i pospacerujemy brzegiem... Taki wypad na łono natury.
Na moja to zadziałało. I nawet wędzisko trzymała i się tym trosze zaraziła...
Darek, chyba nie zrozumiałeś klimatu. Człowiek przebywa za granicą, przyjeżdża na kilka dni do domu i myśli o rybkach. Odczepcie się, bo jadę na ryby. Też byś tak swojego Czarusia i jego matkę potraktował ?
Taki trik... Niunia mam chęć jechać naw rzeczkę, jedziesz ze mną? Ja troszkę porzucam kijem, i pospacerujemy brzegiem... Taki wypad na łono natury.
Na moja to zadziałało. I nawet wędzisko trzymała i się tym trosze zaraziła...
A ja kiedyś z kumplem i moją była żoną objechałem Polskę wzdłuż granic zabytkowym motocyklem była to niesamowita przygoda tym bardziej że jeszcze z wędką i aparatem, trwało to dwa tygodnie i nakręciłem blisko 3000km ,pstryknąłem ok300 fotek niestety zostały mi tylko 2-reszta niestety została zniszczona
Od pół roku trąbiłem " mojej " , że w styczniu będę potrzebował kilka weekendów na wyjazd na pstrągi. Jako że przebywam za granicą ( pracuję ) po zjeździe powinienem poświęcać czas rodzinie, ale instynkt mówi- jedź nad rzekę!!!!! No i pojechałem.... i to nic, że nie złowiłem ryby. Liczy się spacer z wędką, świeże powietrze, a ryby są lub ich niema, loteria. Dlaczego kobiety nie rozumieją naszych potrzeb????
Powodzenia.
(2013/01/13 21:31)