Zaloguj się do konta

Karpiowe początki cz.3- podsumowanie

"Zmiany, zmiany, zmiany"
Nadszedł rok w którym w końcu pochwalić się mogłem zestawem karpiowym. Wędki, kołowrotki, zestaw końcowy. Wszystko tak jak teraz określa się jako standard. Tym razem miejsce wybraliśmy świadomie. Podwodna górka była według nas bankowym miejscem co później potwierdziły ryby. Cały rok dawała efekty w postaci pięknych, walecznych pełnołuskich "piątek". I to miejsce obdarzyło piękną rybą jednak tym razem nie ja byłem tym szczęśliwcem a mój tata. Wiało tak, że wywózka była prawie niemożliwa, nie mówiąc o precyzyjnym ustawieniu zestawu. Deszcz i nadchodząca burza nie wróżyły nic dobrego a jednak. Ponad 12kg pełnołuski dosłownie sponiewierał wszystkie zestawy aby w końcu wpaść do podbieraka. Tutaj znów wagi dokładnej nie ma, pozostaje wierzyć ocenom świadków i własnym osądom oceniając zdjęcia.
"Przykra rzeczywistość"
Wszystko wygląda pięknie, co ? Karpie rosły razem z moim doświadczeniem lub może na odwrót? ;) Stało się jednak coś czego nikt nie przewidział. Czy można przełowić zbiornik, w którym jest masa ryb? Owszem. Udowodnili to wędkarze zjeżdżający się z całego województwa. Byłem świadkiem rozmowy wędkarzy, podczas której jeden z nich wypowiedział coś za co miałem ochotę go rozszarpać: "stara mnie chce zabić bo te karpie już się w zamrażarce nie mieści ale przecież nie wypuszczę". Na początku, gdy łuskacze mierzyły nie więcej niż karasie, które trafiały się na tym zbiorniku "specjaliści" odcinali im wąsy aby wmówić, że łowią japońce... Strasznie ubolewam nad tym co stało się z nieprzebraną ( tak przynajmniej myślałem kiedyś) ilością karpi. Obecnie potrafię tam wypracować brania, po dwóch latach bez większych efektów w końcu znalazłem receptę pozwalającą nawet z marszu realnie liczyć na karpia. Są to ryby przeważnie przekraczające 5kg, często mają około 7kg a przy tym zdecydowanie ponad 70cm co od początku roku 2018 będzie stanowiło zgodnie z przepisami ochronę dla nich. Mam nadzieję, że zmiany zajdą nie tylko w prawie ale też w mentalności wędkarzy.
"Sprzęt. Jakie ma znaczenie ?"
W końcu znaleźliśmy się w miejscu, do którego od początku zmierzam. Moja historia ma na celu przybliżyć moje początki w wędkarstwie karpiowym ale także dać pewien obraz udowadniający, że nie musimy mieć sprzętu za "miliony monet" aby łowić i czerpać z tego radość. Jeśli masz feedery ? Użyj ich zamiast wydawać kasę na dodatkowy sprzęt. Na jedną, dwie zasiadki nada się wszystko co ma zapas mocy. Nie ma złego sprzętu ale trzeba pamiętać aby racjonalnie dobrać go do łowiska. Czy więc zbędne jest to wszystko z czym kojarzony jest karpiarz? Oczywiście, że nie. Sprzęt ma nam maksymalnie uprzyjemnić wędkowanie. Wędka i kołowrotek zapewnić bezpieczny i skuteczny hol, przyjemny dla nas a bezpieczny dla ryby. Mata zabezpiecza rybę przed piachem i innymi niebezpiecznymi dla karpia elementami brzegu. Namiot i łóżko to przede wszystkim nasz komfort i zdrowie, do tej grupy przedmiotów zaliczymy też butlę gazową, oświetlenie, stolik i inne akcesoria. Wszystko to co posiadamy jest dla nas ale nie czyni z nas lepszego wędkarza od innych. Mam wrażenie, że wielu "karpiarzy" traktuje priorytetowo sprzęt a tych, którzy go nie mają zdecydowanie z góry. Jesteśmy wędkarzami, ludźmi ze wspólną pasją. Szanujmy się a nie myślmy o innym gorzej tylko dlatego, że nie stać ich na lepszy sprzęt. Kto wie, może oni myślą lepiej niż inni i to pozwoli im mieć lepsze wyniki ??
Mam nadzieję, że każdy w tej serii artykułów znalazł kilka zdań dla siebie, chcący spróbować łowienia karpii wiedzą, że da się zacząć bez wielkich inwestycji a internetowi "profesjonaliści" zastanowią się przed kolejnym pochopnym skreśleniem osób próbujących swoich sił z małym budżetem. Niech ryby będą z Wami

Opinie (2)

Bogumił.aleksiewicz@gmail.com

popieram cie w każdym zdaniu [2018-01-08 22:51]

vaderfishing

Dzięki, zawsze cieszy poparcie i docenienie tego co staram się przekazać. Pozdrawiam i połamania [2018-01-09 17:53]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Wspomnień czar

W ostatnim dniu 2017 roku robiłem krótki objazd, i postanowieniem zobaczy…

Społecznościowy Portal Wędkarski wedkuje.pl
2008 - 2024