Wrześniowe leszcze - zmiana taktyki
Patryk xxx (patryk1113mw)
2017-09-23
Witam. Leszcz to ryba praktycznie całoroczna. Są wędkarze, którzy świetne wyniki osiągają na lodzie. Ja jednak nastawiam się na leszcza latem i jesienią. I w te dwie pory roku łowię je nieco inaczej. Nadszedł wrzesień. Oczywiście zależy to od pogody i danego łowiska, ale w przeciągu właśnie tego miesiąca moje taktyki poławiania tych rybek się zmieniają. Postaram się podzielić moimi praktykami szczególnie z początkującymi wędkarzami. Są to oczywiście moje spostrzeżenia, które sprawdzają mi się na moich łowiskach, a opisane taktyki z powodzeniem możemy stosować zamiennie i na pewno też przyniosą efekty.
Ogólnie o leszczu:
Leszcz to ryba stadna, ale większe osobniki czasami wchodzą w zanętę pojedyńczo. Jest to ryba żerująca przy dnie przewracająca dno łowiska ,,do góry nogami,,. Dość szybko się przemieszcza po zjedzeniu napotkanych kąsków i wędruje dalej. By utrzymać je przez długi czas w łowisku należy grubo nęcić, ponieważ leszcz to typowy ,,odkurzacz,, po prostu wciąga naszą zanętę. Możemy go poławiać na zestawy spławikowe, gruntowe oraz spod lodu. Są osoby łowiące je na lekki spinning - spinning na białoryb. Leszcz to trudna ryba, szczególnie te większe osobniki. W holu różnie się zachowuje. Czasami duży leszcz wykłada się na wodę i poddaje się bez walki. Niektóre osobniki jednak dają popalić i są waleczne.
Letni leszcz:
Leszcze poławiam zarówno na zestawy spławikowe jak i gruntowe. Często na jednej wędce jest spławiak na drugiej grunt. Mam wtedy porównanie na który zestaw rybki lepiej biorą i mogę wtedy zmodyfikować zestawy tak by mieć je jednakowe. Zestawy nie zbyt grube bo nie nastawiamy się na karpia. Gramaturę spławika dobieramy do odległości rzutu w zależności gdzie wybierzemy miejsce łowienia tam musimy dorzucić zestawem. Do gruntu używam lżejszych koszyczków lub podajników do metody w okolicach 25-30g. Jeśli chodzi o żyłkę to biorąc pod uwagę, że chcemy złowić ładnego ,,Pana,, leszcza przeważnie stosuję żyłkę 0.16 bez przyponu lub 0,16 a przypon 0,14. Haczyk rozmiarowo nie zbyt duży typowo leszczowy.
Latem szukam leszcza bliżej brzegu. Na 2 – 3 m głębokości. Często w pobliżu roślin, lecz nie bezpośrednio przy nich. Staram się wybierać czyste dno by móc swobodnie nęcić. Zbyt bliska obecność roślin może spowodować zwabienie drobnicy.
Latem stosuję zanęty sypkie. Dość dobrze nęcę. Są to gotowe zanęty leszczowe. Częściej jednak używam zanęty własnej roboty. Opisywałem jej skład w artykule o karasiu złocistym.
Skład baza:
- bułka tarta
- płatki kukurydziane mielone
- biszkopt mielony
- mąka kukurydziana
- płatki owsiane całe
Szykując zanętę odmiennie wzbogacam taką bazę do każdej ryby. Na leszcza często przygotowuję ją waniliową czyli dodaję cukru waniliowego. Nadaje to zapachu, słodzi nam zanętę i dodaje waloru smakowego. By zapach był bardziej intensywny dodajemy zapach do pieczenia waniliowy lub gotowy ekstrakt waniliowy ze sklepu wędkarskiego. Przed wędkowaniem dodajemy ziemi mieszając by uzyskać odpowiedni kolor. Dodajemy robaki. Zanęta na leszcza musi być na bogato;).
Czasami zamiast waniliowo do bazy zanęty daję mielone płatki czekoladowe oraz np. kakao.
Nęcę kulami takiej zanęty, a osobno dorzucam kukurydzę czy robaki w międzyczasie wędkowania lub dodaję to do zanęty, ale wtedy przygotowuję ją w dwóch pojemnikach, ponieważ często łowię na metodę, a duże frakcje nie pozwalały by dobrze podać zanęty tym podajnikiem.
Jesienny leszcz:
Wraz z miesiącem wrześniem i nadchodzącą jesienią, zanikaniem bujnej roślinności moje wędkowanie się zmienia. Nadal mogą to być zarówno zestawy spławikowe jak i gruntowe o tej samej gramaturze ale zmienia się miejsce poławiania. Wraz z wrześniem zaczynam szukać leszczy dużo głębiej. Staram się wyszukiwać najgłębsze miejsca w moich łowiskach i w nich lokować moje zastawy. Są to też opadające blaty przy tych zagłębieniach.
Co do zestawów gruntowych nic nie zmieniam. Nadal jest to koszyczek oraz metoda. Wraz z zmianą miejsca i wzrostem głębokości problem jest z zestawem spławikowym. Głębokość łowiska może spowodować, że zwykła odległościówka może stać się bezużyteczna by dotrzeć z przynętą na samo dno, a bardzo lubię wędkować na spławik. Możemy wykorzystać bata, lecz jeśli nie mamy większych dołków przy linii brzegowej musielibyśmy wędkować z łódki. Możemy też wykorzystać specjalne rodzaje wędek służących do połowu na znacznych głębokościach na zestawy spławikowe.
Moje nęcenie też ulega zmianie. Nie wykorzystuje już raczej zanęt sypkich chyba, że tylko do koszyczka czy metody by wykorzystać je w podajniku. Samo łowisko nęcę grubo wykorzystując takie produktu jak kukurydza, pęczak, makaron, groch, słodki łubin, konopie , siekane robaki by nie wychodziły z nęconego miejsca. Miejsce nęcę punktowo. A produkty przygotowuje sam gotując je. Ważne by ich nie przegotować. Możemy nęcić ich naturalnymi zapachami, ale na etapie gotowania możemy barwić nasze produkty i nadawać im zapachy co często robię.
Przynęta:
Jestem tradycjonalistą i ryby poławiam na tradycyjne przynęty. Zarówno latem jak i jesienią przynęta na haku się nie zmienia, ale mam jej duży wybór. Są to robaki ( białe, czerwone, dżdżownica), gotowany makaron, gotowany pęczak, kukurydza. Podczas gotowania produktów do zastosowania jako przynęta bardzo ważne jest by ich nie przegotować bo będą spadać z haczyka przy najmniejszym poruszeniu ryby czy zarzucie. Produkty muszą być ugotowane, ale muszą zachować odpowiednią twardość. Makaron jaki stosuję jest to makaron typu rurki. Przynętą możemy nadawać zapach czy kolor zależnie od upodobań na etapie gotowania, lub gotowe produkty możemy zadipować w pojemnikach. Według pomysłów możemy wykorzystywać do tego produkty znalezione w kuchni jak i gotowymi produktami np. ze sklepu wędkarskiego.
Często tak łowiąc zarówno latem jak i jesienią w łowisko wchodzą piękne płocie i między leszczami one padają naszym łupem, a więc jest to dodatkowa zachęta dla początkujących wędkarzy. Pozdrawiam.
"Artykuł zgłoszony do konkursu wedkuje .pl"