No i widzisz Sandokan, takie małe zarybienie, a robi się z tego afera jakbyśmy conajmniej pół Polski zalali tym karpiem. A do tego wypowiadają się ludzie, którzy ani go nie będą łowić bo nie lubią, ani też nie będą łowić w naszych wodach, bo nie ta kraina geograficzna. Jakby każdy z wypowiadających się tak pilnował swojego podwórka (czytaj: swoich łowisk i Kół PZW), jak śledzą nasze zarybienia w Kole, to było by super! Drogi longinie: wytrawną wędkarkę nie dziwi to, że nie lubisz łowić karpi, bo ja np. nie lubię łowić leszczy i nikomu nic do tego. Ale jak ktoś pisze, że nie łowił w tych łowiskach, bo nie lubi łowić karpi, to muszę zareagować. Niestety raz niezdementowana informacja, może przerodzić się w plotkę, a później ciężko to odkręcić. Potem ludzie myślą, że w naszym łowisku są tylko karpie, karpie i jeszcze raz karpie, a w dodatku to same się na hak pchają. Dlatego cieszy mnie, że doszliśmy do porozumienia, iż możemy sobie zarybić ten zbiornik wpuszczając ile karpi chcemy:)A tak na marginesie, to czy złowienie i zabranie kompletu karpi jest przestępstwem? Bo kłusownictwo to przestępstwo, a ja jakoś nijak nie mogę tego faktu połączyć.Poza tym, to co podaje sandokan, nie mówię, że jest to informacja nieprawdziwa, ale na pewno przestarzała z zeszłego roku, jak było zarybione nie powiem ile i nie powiem czym, bo komuś pewnie znów się nie spodoba. Przepraszam Sandokan, że Cię w to wciągam, ale muszę dementować plotki na temat ostatniego zarybienia, po którym dzień i noc siedzi jakieś 10-15 wędkarzy. Jak na nasze 90 ha to chyba niezbyt dużo? Ponadto, jak sam piszesz i doskonale wiesz, taki najazd robią zwykle wędkarze przyjezdni, którym jakby zarybili Ocean Spokojny, to też by im było mało:):) [2009-04-01 09:12]