Kwietniowa troć z morza
Andrzej D. (aldente)
2013-04-29
Kwiecien, to jeden z lepszych miesiecy do polowu troci z morskiej plazy. Przybrzezna woda morza zaczyna sie ocieplac i coraz wiecej drobnych rybek szuka pokarmu w tej strefie. Za nimi podazaja trocie,ktore po odbytym tarle w kilka tygodni odzyskuja swoja forme. Do strefy brzegowej zblizaja sie rowniesz dorsze , szczegolnie pod wieczor w pogoni za mniejszymi rybami i sa rowniez mile widziane na wedce:-). Na taka wyprawe wedkarska, zwiazana z wielogodzinnym brodzeniem po pas w wodzie zakladam neoprenowe" wodoszczelne" spodniobuty grubosci 6 milimetrow. Termo-bielizna , jak i kurtka z dobra membrana swietnie utrzymuja cieplo i chronia przed wychlodzeniem.Jest to sprawa bardzo istotna , by utrzymac cieplo, bo tylko wtedy bedziemy w stanie skoncentrowac sie na technice lowienia i to przez wiele godzin!
Sprzet do polowu troci musi byc mocny , ale i lekki. Jest to bowiem rybka tysiaca rzutow i w przypadku ciezkiej wedki lub kolowrotka dochodzi do przeciazenia ramienia,nadgarstka itp , co nas wykluczy na pare tygodni z przyjemnosci lowienia.
Do gustu przypadl mi kij Daiwy Exceller 3,15. Ma on semiparaboliczna akcje i wazy cale 210 gramow.Doskonale sie laduje i umozliwia poslanie przynety o gramaturze 15-28 gramow na znaczne odleglosci. Kolowrotek powinien byc przystosowany do uzytku w wodzie slonej, ma on wtedy zabezpieczone lozyska i jest z materialu odpornego na korozje. Te wymagania wydaje sie spelniac Penn Sargus 3000 , na ktory nawijam 140 m Fire Line Berkleya 0,12mm. Na koncu wiaze kretlik z agrafka naprawde z gornej polki,odporny na korozje i wode slona.
Na trocie wedkarze uzywaja najrozmaitszych blystek,woblerow i much.
Lowne blystki i woblery, ktore doskonale pracuja , a swoja praca swietnie imituja sledzie i tobiasze produkuje Hansen, Falkfish,Gladsax Snaps. Maja one wydluzony ksztalt i sa niezwykle starannie i roznokolorowo ubarwione. Wcale nie trzeba miec kilograma blach, by przechytrzyc troc w przybrzeznej wodzie morskiej. Preferuje pare modeli,ktore stosuje w zaleznosci od sily wiatru, a ktore waza od 15 do 28 gramow. Sa swoim kolorem tak dobrane , by w zaleznosci od pory dnia, od pogody (slonce lub chmury) i w zaleznosci od przejrzystosci wody prowokowaly trocie i dorsze do ataku. Panuje przekonanie , ze uzywamy jasnych kolorow blystek , jak dzien jest jasny i ciemnych kolorow jak dzien jest ciemny. Kiedy trocie zeruja slabo , mozna je sprowokowac jaskrawymi przynetami. Wieczorem uzywam przynet w kolorze czarnym i czerwonym lub miedzianym z brokatem.
Duzo zalezy tez od wiatru i temperatury wody. Jesli morze jest zfalowane , a silny wiatr wieje w kierunku brzegu, "nagania" nam wtedy rybe, ktora podaza wraz z fala i pradem morskim za malymi rybkami i skorupiakami. Idealna temperatura przybrzeznej wody to 6-8 stopni. Wybieramy odcinki morza o stromym brzegu , z wyplyceniami i glebszymi miejscami,ktore pokryte sa kamieniami i piaskiem , porosniete morszczynem. Nieodzownym towarzyszem jest duzy podbierak ( drewniany plywa i nie zawadza podczas brodzenia).
Przynete prowadzimy szybko,co pare ruchow korbka zatrzymujemy sie na sekunde i kontynuujemy zwijanie, tak ,by blystka przypominajaca ranna rybke, jak najbardziej mogla swoja akcja sprowokowac troc do ataku.
Podczas kilkugodzinnego lowienia wykonuje sie okolo 300 rzutow.Dobrze jest wiec w miedzyczasie zrobic przerwe i pokrzepic sie goraca herbata:-)
Na zaostrzenie apetytu zalaczam kilka zdjec z moich trociowych wypraw :-)