Metoda odległościowa zwana angielską
Robert Karcz (robson1)
2009-02-17
Opisałem Wam kiedys „drgającą szczytówkę”, pickera, moją ulubioną metodę. Tym razem dla początkujących adeptów sztuki wędkarskiej, zaprezentuje ciekawą metodę połowu, na którą to złapałem swojego rekordowego karpia ( miał prawie 7 kg), otóż jest to metoda zwana" angielską "czyli odległościowa.
Trochę o nazwie. Metoda angielska, jak sama nazwa mówi, to metoda ,którą wymyślili Anglicy. Metodą tą łowi się na jeziorach, kanałach, zbiornikach zaporowych, pozwala łowić ryby żerujące daleko od brzegu.
Sprzęt :
Wędka „matchówka”:
Długośc tych wędzisk wacha się od 3,6-4,5 m. są one trzy składowe, z dużą ilością przelotek(nawet do 18)o małych oczkach, na wysokich stopkach,żeby wyeliminować przyklejanie się żyłki do wędki.
Moja wędka to Kushiro Golden Match 2x. cw 4-20g ,dł 3,90m.
Kołowrotek :
O stosunkowo dużym przełożeniu,5:1, celem szybkiego zwijania żyłki, z dużej odległości na której będziemy łowić, stałej i płaskiej szpuli, i obowiązkowo dobrym hamulcu, co w tej metodzie jest szczególnie ważne.
Mój kołowrotek to Mitchell Avocet Match 4000 RD
Żyłka :
Oczywiście obowiązkowo tonąca, ze względu na przeszkadzający wiatr, o małym przekroju max.0,16, kolorem dostosowana do dna, o małej rozciągliwości, sklepy oferują właśnie takie specjalne żyłki z opisem „match”
Żyłka, żeby nam się zanurzała, musi być co jakiś czas odtłuszczana. Można to robić w prosty sposób, gąbką, umaczana w zwykłym płynie do naczyń, którą to przeciągamy zyłkę, lub specjalnym płynem, który również dostaniemy w sklepie.
Ja używam żyłki firmy Dragon o nazwie Maxima match fedder 0,16
Spławiki :
Spławiki do tej metody to typ waggler, stałe lub przelotowe, mają one długie korpusy nawet do 50 cm, żeby z dużej odległości były lepiej widoczne i powodowały lepsze i szybkie, zanurzenie żyłki. Spławiki te występują także z obciążeniem, podkładkami, które możemy zdejmować, lub dokładac, regulując wyporność spławika. Mają one podane na korpusie, obciążenie w postaci cyfr i liter.
Ważną rzeczą są oczywiście haczyki, proponuje wam przedział 10-14, ale wielkość oczywiście należy dopasować do rodzaju przynęty, o krótkich trzonkach, i dobrej jakości,( nie druciane)i obowiązkowo ostre. Dodatkowym gadżetem jest proca, która pomoże nam zanęcić na odpowiednią odległość. Jeśli chodzi o stoper, to w tej metodzie obowiązkowo nitkowy, ze względu na małe przelotki (szczególnie szczytowa), można za parę groszy kupic je w sklepie, w komplecie z koralikiem, lub zrobic go samemu.
Montowanie sprzętu:
Zamontowanie spławika, typu waggler, na żyłce, to ogólne znana zasada. Otóż, jeśli głębokość łowiska, przewyższa długość wędki, montujemy spławik przelotowo, jeśli natomiast nie ,to możemy zamontować go na stałe.Bardzo ważny jest prawidłowy rozkład obciążenia. Obciążenie na żyłce dopasowujemy do siły wiatru, głębokości łowiska. Śruciny montujemy w ten sposób, że 3/4 dajemy, przy spławiku, reszta czyli 1/4 na żyłce. Aby zminimalizować platanie się zestawu, śruciny powinny być rozmieszczone, w ten sposób,( na odległości od haczyka do spławika) co 5,10.20,40 cm, a każda następna śrucina od poprzedniej powinna być także dwa razy cięższa, czyli 1g, 2g, 4g itd.
Na koniec trochę o technice wyrzutu. Niestety potrzeba tu trochę treningu. Zestaw zarzucamy z nad głowy, poza obszar, który nęciliśmy. W końcowej fazie lotu spławika przytrzymujemy żyłkę palcem, żeby zestaw ładnie i bez splątania położył się nam na wodzie. Następnie musimy żyłkę zatopić. W tym celu zanurzamy szczytówk wędki w wodzie i kilkoma obrotami korbki, ściągamy ją przy okazji do zanęconego miejsca.
Ważne jest, żeby za każdym razem zarzucać nasz zestaw w to samo zanęcone miejsce. W tym celu obieramy sobie na przeciwległym brzegu jakiś punkt orientacyjny, może to być na przykład jakieś drzewo( czyli kierunek już mamy), a żeby natomiast zachować tą sama odległość ,po wyrzuceniu zestawu znaczymy żyłkę markerem.
Mam nadzieję, że ten artykuł przybliżył Wam tą fajną, metodę i zachęcił do jej spróbowania.
Pozdrawiam Robert
„Tekst przygotowany na konkurs wędkuje.pl”