Podpórki wędkarskie własnej roboty
Karol R. (Karol90)
2011-10-11
Poza samymi wędkami i innymi akcesoriami, równie ważną rzeczą zabieraną na każde łowisko, zwłaszcza przez wędkarzy spławikowych i gruntowych są podpórki wędkarskie. Pozwalają nam one na odpoczynek i wygodną obserwację, a zarazem chronią nasze wędki od piasku, wody i innych czynników które mogły by im zaszkodzić przy niewłaściwym użytkowaniu. Są one łatwo dostępne w każdym sklepie wędkarskim, a ich ceny wahają się zazwyczaj w przedziale od kilku do kilkunastu złotych. Oprócz cen, różnią się od siebie długościami, kolorami, wytrzymałością, itp. Jednak nad wodą zazwyczaj najlepiej sprawdzają się te o najprostszej konstrukcji, łatwe do zabrania i łatwe w użyciu.
Niestety przy częstym używaniu szybko się niszczą, łamią i korodują, a nie jednemu wędkarzowi zdarzyło się zapomnieć i zostawić podpórkę nad wodą. Dlatego też chcąc zaoszczędzić kilka złotych można wykonać je samemu, przy małym wkładzie finansowym i użyciu nie wielu materiałów - tego właśnie ma dotyczyć ten wpis.
Chciałbym przedstawić sposób którego ja używam do produkcji własnych podpórek wędkarskich.
Materiały na których się opieram to przede wszystkim proste druty o średnicy (fi) 6. Średnica ta jest wystarczająco duża i mało podatna na odkształcanie, aby móc bez problemu utrzymać wędkę.
1. Druty należy uciąć na odpowiednią długość, taką która nam osobiście odpowiada. Mogą nam do tego posłużyć specjalistyczne nożyce do cięcia metalu, szlifierka kątowa, a w najgorszym przypadku "brzeszczot" (piłka do metalu). Osobiście używam podpórek o długości 100 centymetrów. Przy tej długości i średnicy drutów, podpórki mało ważą i są raczej uniwersalne w zastosowaniu, a co najważniejsze nie sprawiają kłopotu przy transporcie na łowisko.
2. Kolejną ważną czynnością po ucięciu drutów na wymiar jest zaostrzenie jednego z końców każdej z podpórek, co ma na celu ułatwienie nam wbijania ich w podłoże. Ja do tego celu używam elektrycznej szlifierki stołowej, której użycie zdaje się być najlepszym i najłatwiejszym rozwiązaniem.
3. Po wykonaniu tego zadania umieszczam drut w imadle, zaciskając jego "szczęki" blisko niezaostrzonego końca, tak aby koniec ten nie ulegał wstrząsom, ponieważ należy go przeciąć wzdłuż druta. Używam do tego niedużej i łatwej do utrzymania w ręku, szlifierki kątowej z cienką tarczą do cięcia metalu oczywiście.
4. Po przecięciu na długości od 5 do 10 centymetrów, powstałe obie powierzchnie należy rozchylić i odpowiednio uformować (według własnego uznania), używając do tego, np. kombinerek. Dobrze jest zrobić to zaraz po cięciu, gdy drut jest nagrzany i trzyma się w imadle, pozwoli nam to na łatwe odkształcanie bez ryzyka pęknięcia drutu, które istnieje gdy drut ma niską temperaturę.
5. Gdy nasza podpórka nabierze już kształtów możemy dodatkowo oszlifować pilnikiem lub podobnym narzędziem, ostre krawędzie pozostałe po cięciu. Tak aby nie pozostało na nich żadnych "zadziorów" i innych niedoskonałości które mogłyby zarysować lub w inny sposób uszkodzić nasz sprzęt wędkarski.
6. Finałem będzie pomalowanie podpórek używając do tego najlepiej jakiejś niepotrzebnej farby w spreju, należy pamiętać o oczyszczeniu powierzchni przed malowaniem co ułatwi pokrycie farbą. Malując dobrze jest nakładać kilka warstw farby w różnym przedziale czasowym co zapobiegnie szybkiemu zdzieraniu się, zwłaszcza podczas wbijania podpórek w podłoże.
Po wyschnięciu farby, rozcięte końce można dodatkowo zabezpieczyć, np. owijając je taśmą izolacyjną lub innym miękkim materiałem tego typu.
Mam nadzieję że artykuł ten pokaże choć niektórym wędkarzom, jak w łatwy sposób można osobiście i ze satysfakcją wykonać tak ważne akcesoria wędkarskie jakimi są podpórki pod wędki, zaoszczędzając przy tym kilka złotych.
Pozdrawiam,
Karol90