Robinson Europe wchodzi na New Connect
Redakcja wedkuje.pl (redakcja)
2011-05-31
Robinson Europe, to pierwsza firma reprezentująca branżę wędkarską debiutującą na rynku New Connect. Spółce udało się sprzedaż wszystkie, oferowane w emisji akcje (187,5 tys.), zaś wpływy z emisji wyniosły 0,75 mln zł. Środowy debiut firmy dla znających branżę wędkarską nie jest zaskoczeniem. Wędkarze, to bowiem największa, zorganizowana grupa hobbystyczna w Polsce, którą tworzy niemal 2 mln ludzi. Tyle samo osób przyznaje, że w wolnym czasie gra w piłkę nożną lub siatkówkę (dane: Millward Brown SMG / KRC dla wedkuje.pl).
Branżę wędkarską, której wartość szacuje się na ponad 300 mln zł rocznego obrotu, reprezentują w Polsce zarówno silne firmy krajowe (jak np. Design Fishing Dragon, Jaxon, Mikado, Robinson Europe i inni), które zajmują się zarówno projektowaniem i dystrybucją (w tym eksportem) sprzętu pod własnymi markami oraz dystrybucją światowych marek, a także globalne przedsiębiorstwa operujące na całym świecie (jak np. Normark Suomi, Daiwa Cormoran i inni). Uzupełnieniem oferty w zakresie sprzętu wędkarskiego jest dynamicznie rozwijający się rynek zagranicznych wyjazdów wędkarskich. Polacy z upodobaniem wyjeżdżają do krajów skandynawskich, ale również do tak egzotycznych miejsc jak: Kanada, Australia i Nowa Zelandia, Ameryka Środkowa i Południowa. Biorąc pod uwagę, że ponad 60 proc. wędkarzy to osoby w wieku 25-54 lata oraz, że 40 proc. wędkarzy zarabia miesięcznie w przedziale 1200 – 3000 zł netto (dane: Millward Brown SMG/ KRC dla wedkuje.pl), można założyć, że przed branżą rysują się duże perspektywy rozwoju. W świetle powyższych danych nie znajduje zatem potwierdzenia pokutujący często w mediach wizerunek wędkarza jako niezamożnego emeryta, spędzającego czas na wpatrywanie się godzinami w spławik.
Środowy debiut Robinson Europe potwierdza fakt, iż branża wędkarska w Polsce ma się bardzo dobrze i skutecznie opiera się czynnikom koniunkturalnym.
- Dla naszej firmy był to raczej rok umiarkowany. Choć z drugiej strony udało się utrzymać dobry poziom obrotów. Jak na razie otoczenie rynkowe również sprzyja optymistycznym oczekiwaniom na przyszłość. W spółce trwa progres. Mamy szereg projektów, które chcielibyśmy zrealizować. Mowa o poszerzeniu oferty, zwiększeniu skali zakupów, dywersyfikacji przychodów. Rozważamy też przejęcie firmy zajmującej się dystrybucją sprzętu zimowego, co pozwoli nam na zneutralizowanie sezonowości związanej z branżą wędkarską. A to z kolei wymaga nakładów finansowych, dlatego przewidujemy emisję kolejnych akcji – tłumaczy nam Paweł Busz.
Konkurencja nie śpi, dlatego mimo gorączki związanej z debiutem na giełdzie w spółce równolegle trwają prace nad nową linią produktów dla wędkarzy. Jak zdradził nam członek zarządu Robinson Europe, będzie to linia sprzętu wyczynowego, sygnowana znakiem Van Den Eynde-Robinson Team. W fazie testów są także wzory popularnych, drobnych akcesoriów wędkarskich.
Robinson Europe, to zapewne nie ostatnia wędkarska spółka, która wchodzi na giełdę. Branża ma się bardzo dobrze, więc wkrótce możemy spodziewać się kolejnych, tego typu debiutów. A to znak, iż wędkarstwo wreszcie wychodzi z cienia i zyskuje w ocenie inwestorów jako branża warta większego zainteresowania.