Sapa jak łapa:)
Kamil Bielecki (Kamik)
2011-05-08
Był z nami Pan Marek, starszy bardzo doświadczony wędkarz, który wyciągnoł już tyle ryb w życiu co nie jeden by chciał wyciągnąć. Lubiliśmy słuchać jak opowiadał nam o swoich zdobyczach i wyprawach wędkarskich. Łowisko to Bug na wysokości Ślężan, miejsce nr 1. Jak dotarliśmy nad wodę rozpogodziło się, wyszło słoneczko, ucichł wiatr. Założyłem standardowo czerwonego robaka ... Hlap! i czekamy..
Nie zdążyłem jeszcze otworzyć browarka, Marek dopiero zaczynał opowieść a tu już branie... delikatne lecz jakieś dziwne, szczytówka drgała.. No to delikatnie zaciołem i holuje, czuje że coś jest... dociągając do brzegu , widzę jasne, płaskie... Ha! mówię krąp... Marek siedząc 3 metry za mną powiedział: Sapa!. chociaż ryba byłą jeszcze w wodzie. na to ja: Jaka Sapa? przecież to krąp. Marek powiedział że krąp tak się nie błyszczy w wodzie. Wziołem rybę do ręki oglądam, naprawdę jasna, oczy jakieś duże, płetwa odbytowa szeroka i tek nos zaokrąglony. Wtedy uwierzyłem.
Pierwszy raz spotkałem się z tą rybą. Nazwę kojarzyłem, że to gatunek chroniony, wiec kilka fotek i płyń maleńka:) Lecz jednak po tym otworzyłem regulamin i się zdziwiłem że taka rzadka ryba nie jest pod ochroną. Nie mogę zaznaczyć nawet gatunku wstawiając zdjęcie na naszym portalu Wedkuje.pl, wiec redakcja powinna uzupełnić ten gatunek:) Nie wiem czy jeszcze złowię taką, prędzej można złowić tu kiełbia, albo kozę. Gatunek chroniony ale jest tego u nas w brud... Podobnym gatunkiem jest Certa, też mało się o niej mówi, słyszy a ryba jak każda inna.
Ten dzień zakończył się całkiem dobrze, złowiłem jeszcze 10 krapi, i 2 sumki takie około 50 cm które oczywiście wróciły do wody.