Kiedy� wybra�em si� na ryby z moj� ma��onk� i synkiem. Ja w�dkowa�em i jakie� tam p�ocie wyci�ga�em, mierzy�em i do siatki wk�ada�em, a moja rodzinka siedzia�a sobie za mn� i podziwiali okazy przezemnie z�owione. Gdy zako�czy�em w�dkowanie, posk�ada�em sprz�t, wyci�gam siatk� a siatka pusta, pytam wi�c co si� sta�o z rybami, a oni na to �e by�y takie �adne i je wypu�cili. Gdy w�dkuje z moj� rodzink� to co bym nie z�owi� to i tak wracam z pustymi r�kami. Najbardziej lubi� w�dkowa� z moim koleg� z ko�a, ma bardzo du�� wiedz� na temat ryb i o ka�dej z�owionej rybie potrafi sporo opowiada�. A ja lubi� s�ucha� tych opowie�ci.
ja wole sam lub z dogrymi kumplami z rodzinka tez mozna ale godzine potem sie nieda wiec ja lowie a reszta idzie do lasu :-)))
a ja lubi� z bratem. Jest rywalizacja ale zdrowa nie wrzucamy sobie kamieni w �owisko, a pomagamy niejednokrotnie. Super sprawa bo osi�gi mamy podobne. tak jakby malutkie zawody:)
Z kim na ryby??? Je�li ju� mam z kim� si� wybra� to tylko z moim szwagrem, bo jest takim samym zapale�cem jak ja, zabiera�em ju� swoich braci, i inne osoby i nie mia�em dobrych wynik�w, zawsze kto� mi z��dzi� wracamy, czy nie odpowiedni teren bo za du�o krzaczor�w. Najlepiej si� czuje jak pojade sam, wtedy to ja decyduje o wszystkim i umys� odpoczywa w ciszy, nawet jak nie mam wynik�w to i tak jestem zadowolony bo nikt mi nie przeszkadza�.
z kumplami tez robimy sobie takie mini zawody o browara no i tak jak piszesz niema niezdrowej rywalizacji a za to duzo rozmowy
Penie Jakub bierze aparat robimy sobie fotki, w�dkujemy wymieniamy pogl�dami, jednym s�owem wypoczywamy. super sprawa ju� nie mog� si� doczeka� a� uderzymy nad Wis��
Ja na rybki cz�sto je�d�� z rodzinka tylko mama zostaje w domu. Cz�sto zabieramy tez mojego sze�cioletniego brata kt�ry ju� te� w�dkuje(ma nawet swoja w�dk� i dba o ni� i wszystko co mu jest do niej potrzebne). Zawsze z siostra trzymamy sztam� i chcemy dokopa� tacie i pokaza� �e my jeste�my lepsze hehe chyba �e robimy kt�ra z nas jest lepsza ale to tylko w ramach zabawy.
Ja jak wybieram si� na d�u�ej ni� tydzie� to zabieram ze sob� �onk�. Zawsze jedzonko lepiej smakuje jak kto� przyrz�dzi,i jest pewna, �e jestem na rybach.
Ja nie mam w�r�d swoich znajomych takich zapale�c�w jak ja, ale paru kumpli w�dkuje i to z nimi robi� wypady na nocki.Czasami te� w�dkuje z rodzink�,ale tylko syn �apie bo �ona woli si� opala�.Natomiast na nasze glinianki jade sam,tam nie ma ch�tnych,bo trzeba troszke pokombinowa� i nie zawsze co� si� z�apie.
To zale�y jak kto le�y:) Je�li nastawiam si� tylko i wy��cznie na ryby to lubi� je�dzi� w baaaardzo ma�ym gronie. Najcz�ciej tylko ze szwagrem. Lubi� t� cisz�, spok�j pi�kny wi�lany widok, tu b�br przep�ynie, tam bielik ko�uje... A ja mam czas tylko na zaj�cie tym wspania�ym hobby jakim jest w�dkarstwo. Ale czasem lubi� pojecha� z rodzink� i wtedy grillujemy, obserwujemy przyrod� (a staram si� je�dzi� w dzikie miejsca), sycimy si� �wie�ym powietrzem i obcujemy z natur�. Po prostu wypoczywamy pe�n� buzi�. Kijki oczywi�cie w wodzie ale to tak z przyzwyczajenia:)
Ja je�d�e z bratem od lat i z nikim nie czuj� si� lepiej, jak z nim. Chocia� lubi� te� robic sobie wypady tylko sam na sam z moimi kijami. Wtedy si� wyciszam absolutnie
ja czasem sobie robie wyprawe ze spinem miedzy jeziorkami przez las to taka wyprawa na caly dzien ok 20 km ale jest pieknie z tym ze max we trzech