Nieszczęśliwy wypadek przydarzył się znanemu wędkarzowi kadrowemu Sebastianowi Mazurowi. Podczas podróży na kolejne zawody doszło do wypadku z udziałem auta z holowaną przyczepa na której umocowana była łódź FOX. Jak napisał Sebastian szkody w wyniku zdarzenia okazałyn się bardzo duże - uszkodzone auto, przyczepa, silniki spalinowy oraz dziobowy. Niefortunnie dostało się również sprzętowi wędkarskiemu w postaci wędek, skrzynek czy nawet przynętom. "Nawet woblery są połamane na pół..." Dyszel przyczepy przebijając tylną klapę oraz torbę podróżną uszkodził nawet drogi aparat fotograficzny. Szczęśliwie pasażerowie wyszli bez szwanku. W takich sytuacjach zawsze zadajemy sobie pytanie czy można było temu zaradzić? Sytuacji na drodze czy też podczas wyprawy wędkarskiej, na łodzi czy brzegu jest tak dużo, że chyba nie sposób przygotować się na ewentualność uszkodzenia sprzętu. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się chyba przezorność i ubezpieczenie za wczasu. Koszty niewielkie a można wyluzować i zając się tym co najważniejsze... wędkowaniem.
Analizując przedstawione zdarzenie, gdyby poszkodowany wykupił na czas zawodów ubezpieczenie wędkarskie z ochroną na terenie Polski to za cenę niespełna 20 złotych mógłby liczyć na odszkodowanie w wysokości 2 tysięcy złotych za sprzęt wędkarski i kolejnych 2 tysięcy złotych za sprzęt elektroniczny. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wartość sprzętu wędkarskiego u każdego z nas jest różna, dlatego ważne jest, aby starannie oszacować jego wartość, bo daje to szansę na szybkie odtworzenie zniszczonego mienia. Dodatkowo gdyby na skutek tego wypadku wędkarz doznał uszczerbku na zdrowiu to także w ramach takiego wariantu może liczyć na odszkodowanie.
Komentuje Maciej Kokot - Allianz Polska
UBEZPIECZ SPRZĘT
źródło zdjęć: konto Sebastian Mazur na facebook