Gdzie i co łowić w kwietniu?
Edmund Gutkiewicz (Edmund)
2008-04-12
Pewnie wielu z Was zastanawia się, gdzie najlepiej wybrać się na ryby o tej porze. Okazuje się, że wybór odpowiedniego łowiska gwarantującego nam udany połów wcale nie jest łatwy. W zależności od tego czy mamy do czynienia z rzeką, jeziorem czy kanałem spotkamy bowiem inną rybę, trzeba też zastosować inną zanętę. Postaram się podzielić z Wami swoim doświadczeniem w tym względzie.
Rzeka
W drugiej połowie kwietnia warto wybrać się nad rzekę na jazia. Trzeba go teraz szukać bliżej brzegu, tam gdzie nurt spowalnia całkowicie, w tzw. stawkach, ale woda nie jest zbyt płytka. Warto nęcić rybę, najlepiej chociaż dwa dni i w tym celu dodać do zanęty kukurydzę albo groch. Trzeba ją dokładnie umiejscowić na dnie – chodzi o to, aby zanęta leżała na wyrównanym gruncie. Łowimy w tym przypadku na tzw. przystawkę, kładziemy główny ciężarek na dno i czekamy. Oczywiście drugą rękę trzymamy w pogotowiu, ponieważ jaź znany jest z tego, że potrafi ostro brać.
Kanał
Kanały, najlepiej łączące dwa zbiorniki są doskonałym miejscem do łowienia migrujących ryb. O tej porze można w nich spotkać duże płocie i leszcze. Ryb szukamy jak najbliżej środka kanału, gdzie woda jest najgłębsza. Jak i czym je łowimy? Do przynęty dodajemy gnojaczka i białego robaka, łowimy oczywiście na delikatne zestawy od 0,8 do 1,5 g, nie gruntówki. Jeżeli mamy do czynienia z płocią wygrontowujemy przynętę na styk z dnem, jeśli z leszczem – dobrze jest położyć ciężarek na dno.
Przy okazji mówienia o kanałach warto wspomnieć o tych występujących na Śląsku, które zapobiegają powodziom. Występują one np. we Wrocławiu i Opolu i można w nich złowić bardzo duże okazy jazia, klenia czy płoci. W tym przypadku łowimy na bardzo mocny, skrócony zestaw, a przynętę kładziemy na dnie.
Jezioro
O tej porze szczególnie polecam jeziora mazurskie, np. w Nartach, gdzie ryb należy szukać na bardzo głębokiej wodzie. Przykładowo jeśli zbiornik mierzy 10 m głębokości, ryb szukamy na głębokości 8-10 m. W takich warunkach w grę wchodzi oczywiście łowienie z łódki. Najlepiej nęcić rybę makaronem i płatkami owsianymi. Tym sposobem po 2-3 dniach można tam złowić 2,5-3-kilogramowe leszcze.
Jeśli z kolei wybieramy się nad płytkie, małe jeziora, ryb szukamy już w jak najpłytszych miejscach. W tego rodzaju zbiornikach znajdziemy teraz karpie, leszcze czy płocie. Łowimy je na odległościówkę, a do nęcenia wystarczy zanęta z biały mi robakami.
Glinianka, żwirowisko
Tego rodzaju łowiska są w kwietniu doskonałym miejscem połowu karasi. Warto pamiętać, że jest to trochę dziwna ryba, która nie daje się nęcić, jedynym sposobem na udany połów jest więc znajomość jej ulubionych miejsc. Jest jeden warunek – trzeba dobrze znać łowisko, ponieważ karasia znajdziemy teraz tam, gdzie latem zbiornik jest porośnięty moczarką.
Do połowu stosujemy typowe karasiowe zanęty, do których dodajemy białego robaka. Niezastąpione jest również uwielbiany przez tę rybę waniliowy zapach.
Podobna zasada obowiązuje w przypadku połowu lina, na którego sezon też już się zbliża. Na przełomie kwietnia i maja możemy go spotkać w starorzeczach. Nęcenie lina też jest z góry skazane na niepowodzenie, więc i tu gwarancją udanego połowu jest znajomość jego ulubionych miejsc w łowisku. Mowa o wszelkiego rodzaju zarośniętych rejonach zbiornika. Na koniec rada – lina, który jest wyjątkowo płochliwy, należy łowić wcześnie rano, w późniejszych porach bowiem nie żeruje.
Powodzenia!