Jak złowić dorsza-czyli słów kilka o połowie dorszy
Patryk Pawlik (Asmodeusz)
2011-02-18
Planując naszą pierwszą wyprawę na dorsze , zapewne każdy z nas borykał się z problemami dotyczącymi doboru odpowiedniego sprzętu, przynęt, techniki połowu oraz reszty wyposażenia. W poniższym artykule postaram się odpowiedzieć na podstawowe pytanie dotyczące połowów dorszy z kutra.
Zacznijmy od wędziska:
Kij do połowu dorszy powinien być mocny. Generalnie należy przyjąć że im głębsze łowisko tym ciężar wyrzutowy powinien być większy. Na łowiskach głębokich takich jak okolice Władysławowa i Helu gdzie często łowi się na głębokościach przekraczających 80-90metrów, użyjemy kija o cw.100-300 a nawet 400g wyrzutu. Zaś na płytszych np: Łeba-30-60m wystarczający będzie kij o cw.150-200g.
Według mnie ideałem są mocne kije z czułą najczęściej szklaną szczytówką, pozwalają one dostrzec nawet delikatne brania z opadu.
Polecam wędziska kompozytowe, są one lekkie a przy tym odporniejsze na urazy mechaniczne od wędek węglowych, jak wiadomo podczas dużej fali o uszkodzenie kija nie trudno.
Długość morskich wędzisk oscyluje w przedziale od 2 do 3 metrów, sądzę że sensownym kompromisem będzie długość 2,40. Wędzisko tej długości nie męczy zbytnio rąk oraz pozwala na bardziej komfortowe hole ryb niż kije krótsze.
Warto zwrócić uwagę z czego wykonany jest materiał dolnika, uważam że najlepsza jest pianka, lekka, odporna na wodę oraz łatwa w czyszczeniu.
Kołowrotek:
Kołowrotek ze szpulą stałą wielkości 5000/6000 lub multiplikator. Najlepiej odporny na słoną wodę,( po każdej wyprawie należy umyć kołowrotek w ciepłej wodzie aby pozbyć się soli).
Na szpulę nawijamy min 250m plecionki. Jej średnica zależna jest od ilości zaczepów w łowisku oraz głębokości na jakiej łowimy. Najczęściej jest to średnica 0.20-035mm.
Co ważne, plecionkę należy nawijać na szpulę kołowrotka na mokro, tzn : umieszczamy szpule z linką w wodzie i nawijamy na szpulę kołowrotka lekko napinając linkę. Dzięki takiemu zabiegowi linka lepiej układa się na szpuli.
Początkującym odradzam zakup multiplikatora, nic tak nie denerwuje jak rozplątywanie brody z plecionki, podczas gdy kolega obok holuje kolejnego dorsza
Ubiór:
Przede wszystkim ciepły, nieprzewiewny i całkowicie nieprzemakalny. Mokry i przemarznięty wędkarz traci ochotę na wędkowanie nie wspominając o późniejszej chorobie.
Obowiązkowo należy zaopatrzyć się w kapok a najlepiej w kombinezon wypornościowy który zapewnia bezpieczeństwo i komfort łowienia.
Przynęty:
Najpopularniejsze są tak zwane pilkery, czyli podłużne i opływowe imitacje rybek, choć niektóre modele w żaden sposób nie przypominają naturalnego pokarmu dorszy.
Pilkery dostępne są w całej gamie barw, od srebrzystych poprzez miodowe aż po kolory fluo. Polecam klasyczne modele takie jak : bora, tobiasz lub tak zwana łyżwa.
Sprawdzone kolory to miodowy, srebrny i fluo czerwony z domieszką czerni. Ich gramatura zależna jest od głębokości łowiska im głębsze tym pilker cięższy.
W handlu dostępne są również tak zwane przywieszki są to najczęściej silikonowe imitacje rybek, krewetek i innego rybiego pokarmu. Skuteczne przywieszki można łatwo wykonać we własnym zakresie, z lamet choinkowych(srebrna i niebieska/granatowa) nici i haków z długim trzonkiem i oczkiem.
Technika prowadzenia zestawu:
Rzucamy spod siebie (szczytówka poniżej poziomu pokładu) aby unikną ć zaczepienia innych wędkarzy kotwicą lub uderzenia ciężkim pilkerem co może spowodować niepotrzebne zamieszanie i nerwowość na pokładzie…
Pilker opuszczamy na napiętej lince do dna. Po czym podrywamy lekko i stukamy w dno, ma to na celu wzbicie obłoków mułu co przyciąga uwagę dorsza i prowokuje ryby do brania.
Amplituda podrywania zestawu jest dowolna trzeba wypracować własny sposób metodą prób i błędów.
Akcesoria:
Pas z gniazdem na końcówkę dolnika, być może wygląda się w nim śmiesznie ale taki pas bardzo pomaga podczas holu dużych ryb, poza tym znacznie odciąża nasz kręgosłup.
Należy zwrócić szczególną uwagę na jakość kółeczek łącznikowych oraz kotwic.
Dużo ryb tracimy z powodu zbyt tępych haków. Przydatna jest również specjalna torba na pilkery z przegrodami. Dzięki niej unikniemy splątania kotwic pilkerów a co za tym idzie zaoszczędzimy cenny czas na łowisku.
Na koniec chciałbym obalić mit dotyczący niskiej przeżywalności wypuszczania niewymiarowych ryb z powodu zbyt wysokich różnic ciśnienia podczas holu.
Każda ryba nadaje się do wypuszczenia! Rybę należy holować powoli i z wyczuciem, co minimalizuje rozdęcie pęcherza pławnego w skutek zbyt szybkich zmian ciśnienia.
Jeśli jednak rybę wyholowaliśmy zbyt szybko i dorsz jest lekko rozdęty (nie przypomina kształtem ryby rozdymki lub balonu) to i na to jest sposób.
Rybce należy zrobić mały masarz (delikatnie i z wyczuciem uciskamy jej brzuch od strony ogona i powoli przesuwamy w stronę pyska). Po takim zabiegu ryba nadaje się do wypuszczenia.
Pozdrawiam i życzę połamania kija na rekordowym dorszu!
Materiał zgłoszony na konkurs wędkuję.pl