Miętus - ryba zimy
Kazimierz Lipiec (kazik)
2008-11-23
Sięgając pamięcią do lat 70. i 80. w rzekach Biała Łada, Czarna Łada, Por, Wieprz, pływały miętusy dochodzące do kilograma i o wymiarze 50 - 60 cm. Wiem to, bo nie raz łowiłem je z moim tatą, który wędkarstwem zajmuje się od czasów przedwojennych. Zawsze łowiło się od 10 do 20 miętusów dziennie, a raczej późnym wieczorem (tak do północy). Ryby te zawsze robiły się aktywniejsze po zmroku, kiedy pogoda była zimna, wietrzna i sam pobyt nad wodą był dosyć nieprzyjemny.
Okres dobrych połowów tej ryby zaczynał się od połowy listopada i trwał do końca marca. Okres tarła te ryby przechodziły, kiedy rzeki były skute lodem i mrozy dochodziły do –20 stopni. Jednym słowem - wtedy kiedy nikt nie był w stanie wędkować i przebywać nad rzeką . Po lekkim ociepleniu w lutym i marcu można było się wybierać na tą rybę. Zazwyczaj dni były słoneczne i dosyć ciepłe, a wieczory i noce bardzo mroźne i wtedy najlepiej brały.
Wysiedzieć kilka godzin na mrozie nie było łatwą sprawą, ale ani ja, ani tata nigdy nie chorowaliśmy, choć czasami spodnie i grube ubranie było lekko mokre. Nie zapomnę tych ognisk i tego ciepła jakie one dawały. To dzięki ogniskom pobyt w takich warunkach robił się przyjemny i ciągną mnie na następne wyprawy. Dzisiaj nie ma tych miętusów ani w Ładzie, ani w Wieprzy, ani w Porze. Melioracja i regulacja rzek zrobiła swoje.
Wszystkie jamy brzegowe, doły do 6 m, zatoczki wyrównano i zasypano wraz z miętusem ( w okresie, kiedy woda ma więcej niż 10 stopni miętusy idą w hibernację a raczej w estywację (sen letni). i śpią nie mogąc uciekać). To co przeżyło tą katastrofę wykończyły pstrągi, bo w tych rzekach utworzono wody górskie i zarybiono pstrągiem. Od tego momentu nie zauważyłem ani jednego miętusa. Ryba ta powinna w naszym rejonie zostać objęta ochroną gatunkową. Dwa lata temu w 2006r. na Sanie przy ujściu małej rzeczki Złota pod koniec marca wraz z kolegą złowiliśmy 6 miętusów, takich do 50 cm.
Na Sanie jeszcze ta ryba jest, tylko ją trzeba szukać przy ujściach mniejszych rzeczek. Miętus swoje siedliska i miejsce snu letniego wybiera właśnie w takich małych rzeczkach, a nie w Sanie. San ma przemieszczające dno i zmienia brzegi czego ta ryba nie lubi. Wątróbka z miętusa ma właściwości lecznicze i jest afrodyzjakiem ( tak mówił mi tato) i może dlatego jedząc ją nie chorowaliśmy po takich wyprawach.